Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcja

Użytkownik
  • Postów

    2 365
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcja

  1. Ale skad wiesz, ze to wlasnie terapia pomogla? Moze i bez terapii by przeszlo. Pare dni temu mialam straszne leki, dzis i wczoraj juz sie jakby wycofaly, moze idzie ku lepszemu... I gdybym chodzila na terapie przez te kilka dni powiedzialabym pewnie, ze to terapia zadzialala i polecam ja innym. Tyle, ze terapii nie bylo a depresje i nerwice przychodza i odchodza. Jednych trzymaja dluzej, innym szybciej odpuszczaja - w jednym przypadku dzieki farmakologii, w innym dzieki jakiemus przelomowemu wydarzeniu w zyciu, innym ot tak...
  2. A ja w tym, co pisze Rdzaa nie widze braku szacunku wobec kobiet, a raczej pewna niedojrzalosc osadow i postrzeganie spraw w kolorze czarno-bialym. Jesli chodzi o gwalty, napady itp., ja jadac do poprzedniej pracy na godzine 4.30 rano, zawsze mialam noz przy sobie... Moze to brzmi dziwnie ale wolalam dmuchac na zimne, bo i w bialy dzien w pustym autobusie, bylam dosc ostro zaczepiana przez jakiegos zwyrodnialego psychola, od ktorego cudem udalo mi sie uciec...
  3. Esmor, ale co Tobie mozna odpowiedziec poza tym, ze musisz isc do psychiatry jak najszybciej...
  4. Moze Cie to zdziwi, ale podobno niektorym osobom z zaburzeniami ciemnieja oczy. Dodatkowo osoby o ciemnych oczach, lepiej od innych znosza bol fizyczny i psychiczny, jak twierdza autorzy ksiazki "Charaktery" Poza tym pytanie jest jakos zle postawione, bo nie reagujemy lekiem na sytuacje bedace podlozem nerwicy, a reagujemy lekiem w reakcji na objawy, ktore nerwica daje.
  5. Ja od wczoraj rowniez... Dzis balam sie do tego stopnia, ze umowilam sie z kims i owszem przyszlam na spotkanie, ale natychmiast wrocilam do domu... Coz za kolejny wspanialy nawrot w pelni rozwinietej nerwicy... Dziwi mnie za kazdym razem fakt, ze slowa zupelnie nie wyrazaja potegi tych przedziwnych nerwicowych uczuc i niby czytam o tym, ze ktos ma podobne akcje do moich ale nie istnieje zaden zwiazek pomiedzy tym co czytam (czy tez sama pisze) o swoim stanie, a tym co rzeczywiscie czuje... Slowo lek zupelnie nie oddaje tego strasznego uczucia, jakie wtedy odczuwam... A koszt prywatnej wizyty u psychiatry to 100- 200 zl (W Wawie)
  6. Idz koniecznie jutro do psychiatry, prywatnie. Z tego co piszesz niewiele wynika, bo moze to byc i ostra nerwica i poczatek czegos powazniejszego - my nie jestesmy psychiatrami i tego nie wiemy. Ja jednak uwazam, ze psychiatra nie stwierdzi u Ciebie niczego innego, niz nerwica... Uwazam, ze moglabym wywolac u siebie wszystkie Twoje stany, gdybym sie mocno zakrecila w obserwowaniu siebie, kontrolowaniu tego, czy jestem normalna, czy nie, czy panuje nad soba, czy nie itp. Ale potrzebujesz na pewno solidnego leczenia, pewnie kilkoma lekami na raz. I to juz od jutra.
  7. Inni nabrali wody w usta A czy teraz w tej chwili tez sie boisz scian i kwiatow, czy jak piszesz na forum, to przechodzi Ci ten lek?
  8. PODOBNO da sie nalatwic ubezpieczenie wstecz, tzn. ze niby dzien wczesniej zarejestrowales sie w urzedzie pracy jako bezrobotny ale tak tylko slyszalam, nie wiem, czy to prawda. Podobno jednak tak sie robi i malo kto placi za pobyty w szpitalu, mimo, ze w dniu przyjecia nie posiadal ubezpieczenia. Tyle, ze ktos musialby jutro to zalatwic za Ciebie, a Ty mozesz teraz pojechac taksowka. W szpitalu powiesz, ze ubezpieczenie doniesiesz (Jesli mozna tak robic jak na poczatku napisalam... Niech moze ktos inny sie jeszcze wypowie...)
  9. Mozesz udac sie na ostry duzur psychiatryczny i zdecyduja czy dac Ci zastrzyk w tylek i odeslac do domu, czy zostaniesz w szpitalu. Wedlug mnie nie jest z Toba TAK zle, ale jak widac kazdy inaczej odbiera to, co piszesz.
  10. A ja bym poszla jutro do innego psychiatry i posluchala co on ma do powiedzenia...Ale nie odkladaj tego na pozniej w nadziei, ze samo minie... Nie podoba mi sie takie glupie ultimatum - albo lek, ktory zle dziala na Ciebie, albo szpital... Jesli jednak drugi psychiatra tez zasugeruje szpital, to lepiej go posluchac.
  11. Wg. mnie to efekt picia wodki, tez ostatnio mam jazdy po wodce, choc nie az takie...Przez wakacje zagluszales wszelkie leki piciem a teraz wszystko pojawilo sie z wieksza moca... Tak to jest jak sie leczy choroby i zaburzenia psychiczne alkoholem...Wydaje mi sie, ze sie strasznie zakreciles i tyle i ze nic zlego sie nie dzieje ale idz czlowieku do psychiatry po jakies leki na ta nerwice, bierzesz cos w ogole...? Tez od paru dni odczuwam lek przed zwariowaniem Kiedys juz tez tak mialam i uwazam, ze to gorszy lek, niz przed chorobami somatycznymi...Na serce przynajmniej badania moge zrobic, a w tym przypadku nic nie moge zrobic tylko czekac czy zwariuje dzis, czy jeszcze nie...:/ No ale co do Ciebie wtedy konkretnie dociera i co masz na mysli piszac, ze odnajdujesz siebie???
  12. Ale nie wyszlo w tym przypadku. Para wykazala sie rozsadkiem w tej kwestii. A roznica wieku 4 lata nie jest duza. Ale jesli chodzi o szybsze emocjonalne dojrzewanie dziewczyn/ kobiet to zgadzam sie z Toba, ze wcale tak nie jest. Tak to tylko pozornie wyglada.
  13. Ja bym sie tego nie bala. Nie stwierdzone jest jednoznacznie, ze choroby typu nerwica i depresja sa dziedziczone, choc sa tacy, ktorzy tak twierdza. A jesli chodzi o to, ze dzieci mialyby problemy z psychika poprzez obserwacje nieprawidlowych zachowan rodzicow czy opiekunow, to tez mnie to nie przekonuje, ale byc moze sadze tak tylko dlatego, ze moje zaburzenie nie wplywa znacznie na moja osobowosc i zachowanie. Tzn. moja nerwica nie ma znaczacego wplywu na jakosc moich relacji z ludzmi, w tym z dziecmi, z ktorymi m.in pracuje.
  14. Zyja po to, zeby zyc - a wiec banal - uczyc sie, pracowac, jezdzic na wycieczki, swietowac, kochac, plodzic i wychowywac dzieci, przekazywac swoj cenny material genetyczny , nudzic sie, smucic, cierpiec, zachwycac sie, cieszyc, ekscytowac, dziwic, bawic sie itp, itd. Ale raczej nie zyja po to, zeby zastanawiac sie nad tym dlaczego i po co zyja, bo takie zastanawianie sie chyba nigdy nie prowadzi do niczego dobrego... Zamiast zastanawiac sie, lepiej zyc:)
  15. Rowniez w 100% zgadzam sie z Vian. Ooo, to rzeczywiscie dosc OCZYWISTA sprawa... Czyli podsumowujac Ciebie kocha oraz odpowiada mu seks z Toba. Natomiast z tamta dziewczyna dobrze mu sie rozmawia, milo spedza czas, nie jest przez nia obrazany, jest akceptowany i rozumiany i z seksu z nia tez jest najwyrazniej zadowolony... Milosc nie trwa wiecznie, wiec jesli sie nie zmienisz, nie mam watpliwosci kogo wybierze. Albo zasluzyl, tak jak i Ty zasluzylas na to, by do Ciebie wrocil. Albo nie zasluzyl, ale Ty wtedy tez zdecydowanie nie zasluzylas na to, zeby on wrocil do Ciebie.
  16. Byl kiedys podobny temat, nawet ciekawie sie rozwinal z tego co pamietam ^^ Ale nie wiem, jaki mial tytul oraz gdzie go szukac, naprawdopodobniej w koszu
  17. Zupelnie nie zgadzam sie z tymi slowami i uwazam, ze gdyby nawet dzis zmieniono mi plec, to od razu wyruszylabym na lowy I calkiem dobrze wyszloby mi podrywanie dziewczyn z moja obecna osobowoscia wtloczona w meskie cialo, tyle, ze nie wiem co by bylo pozniej... - z lekami przed chorobami, wysokoscia oraz samolotami oraz rzadko bo rzadko ale jednak placzliwo-histerycznymi akcjami lekowymi raczej bym sie nie spodobala dziewczynom
  18. Taaaaa... Sa osoby majace gorsze objawy, niz te, ktore daje niedobor witamin z grupy B- osoby przewlekle i ciezko chore, mogace umrzec w kazdej chwili, a mimo to osoby te nie boja sie wychodzic z domu, w przeciwienstwie do osob z nerwica. Wiec to nie o objawy somatyczne tak do konca chodzi a problem jest bardziej zlozony.
  19. Niejeden i niejedna to mieli i konczyli na sznurze...;P Poza tym paczka zmienia sie z czasem w paczke starych i coraz mniej szczesliwych szczesliwych singli
  20. Ciezko powiedziec...Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie...Poza tym, kto od razu mowi o zwiazkach? A czego na tym forum NIE mozna znalezc ... Wszystko juz tu chyba bylo... No ale wlasciwie o niczym to nie swiadczy. Znam tez niezdiagnozowane osoby spoza forum, ktore po roznych doswiadczeniach probowaly popelnic samobojstwo lub tez straszyly samobojstwem w ramach manipulacji.
  21. Niestety nie udalo mi sie przebrnac przez ten tekst, ze wzg. na totalny brak interpunkcji...
  22. To nawet nie o to chodzi... Ale wg. mnie lepiej tez facet sie bedzie czul, jak stwierdzi, ze sam zdobyl. Pamietam, ze w jakiejs ksiazce podany byl kiedys taki przyklad : Pierwsza sytuacja. Rycerz ratuje ksiezniczke z wiezy. W tym czasie ksiezniczka krzyczy: "Podnies ten miecz wyzej, smoka trzeba trafic w prawe zebro" ,"Co Ty robisz, nie machaj tak szybko, bo to na nic ", "Wez te szmaty, polacz i z tego zrobisz dla mnie line" itp, itd. W koncu ksiezniczka jest na wolnosci ale ksiaze mine ma nietega i kiedy wszyscy wiwatuja na jego czesc, on ma mieszane uczucia, co do swych zaslug Druga sytuacja. Rycerz ratuje ksiezniczke a ta siedzi cicho i czeka na to, co on wymysli Kiedy ksiezniczka zostaje w koncu uratowana, ksiaze czuje sie jak prawdziwy bohater
  23. Hehe, nie moge Bo tu co 2 to spiskowiec
  24. Aha... Myslalam, ze osiagniecie celu jest najwazniejsze, wszystko jedno jakimi drogami, ale ok, niech Ci bedzie:) Czlowiek Nerwica - kobieta nie moze ^^. Niech to facet czuje, ze zdobywa;)
×