-
Postów
2 365 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marcja
-
Zawsze przeciez mona sobie radzic samemu Szybciej i bezproblemowo
-
Fakt, toz to slepiec
-
Nie wiem jak jej sie to udalo z taka fryzura
-
Hehehe nigdy! Zle nie jest ale TO NIE JEST TAKA FRYZURA JAKA CHCIALAM Nie po to 2 lata czlowiek zapuszcza wlosy, zeby jakis tluk obcial je jednym ruchem reki Jak widac cena nie jest wyznacznikiem jakosci w salonie fryzjerskim, nie wiem wiec juz jakimi kryteriami sie kierowac,zeby kolejnym razem miec fryzure choc w 10% podobna do tej z pokazanego zdjecia...
-
Grzywke mam nadal, ale moje dlugo zapuszczane wlosy skonczyly marnie, wyrzucone do smieci, podczas gdy na mojej glowie fryzjerka zostawila jakies piora, dlugosci takiej, jak maja tranzwestyci w perulkach oraz miala Klepopatra
-
Wkurza mnie, ze mimo tlumaczen oraz pokazania zdjecia z wzorem, fryzjerka - totalny tluk, zle obciela mi wlosy Wygladam jak tranzwestyta w perulce albo nie wiem, jak Kleopatra...
-
facet - nieudacznik. Blagam o pomoc
marcja odpowiedział(a) na OnaZagubiona temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Czlowiek Nerwica, nie chce mi sie powtarzac, bo pisalam juz kiedys. Wiem, jakiego typu faceta szukam i jest to dosc klarowny obraz, w przeciwienstwie do pelnego sprzecznosci obrazu idealnego mezczyzny, jaki maja niektore kobiety. Ma byc bujajacy w oblokach, marzycielski oraz romantyczny a zarazem ma byc twardy w biznesie i trzepac wielka kase itp. itd. Jak nauczylo mnie zycie, rzadko sie zdarzaja takie polaczenia, wiec w koncu czlowiek musi sie zdecydowac czego bardziej by chcial Nie mozna jednoczesnie miec cukierka i zjesc cukierka -
Super muza i swietny tekst. Uwielbiam! [videoyoutube=Z8HdK2wx6p0]http://www.youtube.com/watch?v=Z8HdK2wx6p0[/videoyoutube]
-
Raczej nie jest to nic strasznego... Moze odreagowujesz tak stresy dnia codziennego, albo zwyczajnie lunatykujesz. Ale odwiedzic specjaliste, ktory rozwieje watpliwosci, nie zaszkodzi;)
-
AGORAFOBIA - lęk przed opuszczaniem "czterech ścian".
marcja odpowiedział(a) na Picasso temat w Nerwica lękowa
Ja tez a szczegolnie stopy, ktore poza atakami wcale nie poca mi sie szczegolnie -
AGORAFOBIA - lęk przed opuszczaniem "czterech ścian".
marcja odpowiedział(a) na Picasso temat w Nerwica lękowa
Do mnie tez ludzie maja wtedy pretensje, ze ich olewam. A to dlatego, ze ja nie slucham nikogo jak mam atak, nie jestem w stanie tego zrobic, nie ma ze mna rozmowy. Jestem w innym swiecie, w 100% skupiona na sobie, na objawach, na tym, co sie stanie, co sie nie stanie, czy isc na pogotowie, czy dzwonic po karetke, czy moze nic nie robic itp, itd :D -
Na mnie zaden uspokajacz nie dziala w tej sytuacji - bardzo boje sie latac! Nie boje sie ani zatorow, ani tego, ze bede panikowac (jak musze, jestem zdumiewajaco opanowana), ani ataku terrorystycznego. Boje sie tego,ze samolot bedzie spadal i to nie stanie sie to szybko, a powoli po kolei bedzie wszystko sie psulo a ja bede musiala znosic widok zdenerwowanej zalogi (tak, wiem,ze mowi sie, ze stewardessy przestaja sie usmiechac dopiero 5 metrow nad ziemia, ale jakos w to nie wierze ) i spanikowanych ludzi. I bede frunac w przestrzeni w metalowej puszce, wiedzac, ze lece "na smierc"... Albo, ze kabina pilotow sie rozhermetyzuje, jak w przypadku katastrofy pare lat temu, i tez bede miala swiadomosc,ze jestem skazana na smierc i czekac mnie beda 2-3 h godziny rozmyslan o tym, az samolot nie starci paliwa...
-
AGORAFOBIA - lęk przed opuszczaniem "czterech ścian".
marcja odpowiedział(a) na Picasso temat w Nerwica lękowa
To pisz o sobie. Po mnie bardzo widac, ze mam atak... Ruszam sie jeszcze bardziej i intensywniej, niz normalnie, wykonuje tysiac ruchow rekami na minute, mam przestraszona mine i szeroko otwarte oczy. Do tego jak atak jest b.intensywny, rzadko bo rzadko ale jednak, reaguje placzem...Oczywiscie osoby niewtajemniczone nie wiedza o co chodzi, nie domyslaja sie, ze to mzoe byc nerwica, wiec ew. pytaja tylko: "Ale co sie stalo?" sadzac, ze to jakis chwilowy stan niedomagania, np. malo jadlam dzis, wiec mi "zle" sie zrobilo itp... Gdyby ludzie to potrafili, nerwica lekowa NIGDY by sie u nich nie rozwinela:) -
Zagubiona, chyba troche przesadzasz... Tez czasem mnie dziwi to usilne namawianie osob z nerwica do terapii, ale w koncu nie kazda osoba nadaje sie do przeprowadzenia terapii "samemu ze soba". Uzytkownicy forum nie wiedza przeciez z kim maja do czynienia, wiec z rozbiegu proponuja terapie wszystkim. Mam nadzieje,ze o to chodzi, no bo w to, ze terapia jest zawsze konieczna w przypadku leczenia nerwic chyba nikt nie wierzy...
-
SAMODIAGNOZA JEST W BPD BEZWARTOŚCIOWA
marcja odpowiedział(a) na looney_tunes temat w Zaburzenia osobowości
Jakbym czytala siebie w wieku 17 lat Tez bym tak mogla napisac wtedy o sobie, a teraz ani impulsywna nie jestem, ani niestabilna, ani zdania nie zmieniam, nie zwalam tez swoich win na innych ( no moze czasem ) , jestem tez pewna swoich preferencji, w tym seksualnych, pustki raczej nie zdarza mi sie odczuwac... Minal okres "cierpien mlodego wertera" ... Wiec jak widzisz, roznie bywa z samodiagnozowaniem sie Nie zmienia to faktu, ze akurat Ty mzoesz miec BPD. Jesli chcesz rzetelnej diagnozy, idz do specjalisty, jesli nie chcesz to nie idz, i to by bylo na tyle w tym temacie -
Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!
marcja odpowiedział(a) na temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Bo w nerwicy siedzenie w domu minimalizuje objawy, zas wychodzenie je poteguje. Po powrocie tez mozna odczuwac nieprzyjemne objawy, bo organizm odreagowuje napiecie, ktore towarzyszylo wyjsciu. Bol po wypiciu wody nie jest "normalny" w nerwicy ale nie sadze, zeby faktycznie to bylo Twoim problemem. Bol sie pojawil, bo mial sie pojawic a butelka i picie nie maja nic do rzeczy;) -
3 razy "mam wrazenie"... Chyba nie powinnam pic tyle, co dzis
-
Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!
marcja odpowiedział(a) na temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Niesamowit, to typowe w nerwicy -
Wow, w zyciu by mi sie to nie udalo. Podczas niektorych atakow (a w poprzednich nawrotach takze poza atakami) mam wrazenie, ze odczuwam ekstremalny lek i mam zawsze wrazenie, ze jestem jedyna osoba na swiecie, ktora odczuwa takie ogromne napiecie. Mam wtedy wrazenie ze jestem na granicy szalenstwa i tracenia zmyslow i mysl, ze inni maja gorzej zupelnie nie trafia do mojej wyobrazi w takich chwilach;)
-
facet - nieudacznik. Blagam o pomoc
marcja odpowiedział(a) na OnaZagubiona temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Maslo maslane Trzeba wiedziec, czego sie chce od zycia i tyle -
Coz, jest w tym troche prawdy, ze zeby wyleczyc sie z nerwicy nie potrzeba terapii, ani lekow. Tyle, ze tylko z nerwicy ( z agorafobia lub bez) - czystej i bez domieszek zaburzen osobowosci, wtornej depresji, czy zyciowych traum w przeszlosci. Inne zaburzenia/choroby nie sa tak latwe do wyleczenia. Tyle, ze jak dla mnie omawiane tu pozytywne myslenie, to troche za malo. Trzeba nauczyc sie obserwowac siebie, wiedziec jak zaradzac nawrotom, ktore beda sie pojawiac, no i niestety trzeba byc konsekwentnym i stanowczym wobec siebie, nalezy wywierac na siebie odpowiedni nacisk. Jak dla mnie osoby, ktore nadal od miesiecy/lat poruszaja sie tylko w obrebie wlasnego domu, czy osiedla, tlumaczac to obawami przed tym, ze "cos" im sie stanie, nie wywieraja na siebie odpowiedniego nacisku. Rozumiem, ze mozna nie raz "przegrac" (tez tak miewalam), wycofac sie, wrocic z powrotem do domu, bo to nie jest ten dzien, ale w koncu musi nadejsc dzien, w ktorym trzeba zacisnac zeby i przetrwac. Inaczej, niz wlasna ciezka praca, nie wyjdzie sie z tego (oczywiscie biorac pod uwage, ze chce sie wyjsc z tego bez pomocy specjalistow) Pomaga tez bardzo zlosc na zaburzenie/na atak. Jesli sie na cos bardzo wsciekamy, zwykle nie czujemy jednoczesnie leku. Oczywiscie nic nie dziala na zawolanie, caly proces wyleczenia troche trwa...
-
Mnie tez
-
Nie wiem, gdzie wyczytalas, ze ktoras osob chorych na BPD jest np. sangwinikiem? Czy takie informacje sa podawane w profilu, a tylko ja ich nie widze??? Jesli nie sa (a nie sa), to nie wiem ocb w tym watku
-
KTOS chyba chcialby, zeby dzis na forum cos sie dzialo ciekawego
-
Jak dla mnie, niemal wszystko co robisz, zasluguje na pochwale - milosc, wsparcie i poczucie bepieczenstwa, jakie dajesz chlopakowi. Jednak z drugiej strony, wsparcie wsparciem, ale jednak czlowiek powinien leczyc sie sam, na wlasna reke. Piszesz, ze TY pomoglas mu opanowac niektore objawy fobii spolecznej. Moze tak byc, ale to tylko zaleczenie, a nie wyleczenie. Wg. mnie chlopak jest za bardzo zalezny od Ciebie, a niekoniecznie zawsze bedziecie razem...