Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia

Użytkownik
  • Postów

    2 249
  • Dołączył

Treść opublikowana przez gusia

  1. gusia

    jestem nowa:(

    Witaj elam Myślę że jak poczytasz troszkę forum ...ujrzysz to światełko,bo naprawdę to mozliwe.Trzeba tylko mocno wierzyc i bardzo chciec :) Nie jest to łatwe ,napewno ,ale ..MOŻLIWE Trzymaj się. Pozdróffki.
  2. gusia

    nerwica mija!

    Gratulacje Anula hmm,,,,doskonale wiem jak to jest Powodzenia..
  3. człowieku ,Ty juz niemarudż tylko się pokaż ....ocenimy btw:Zmierzymy się na brzuszki?
  4. gusia

    [Sosnowiec]

    Witaj Jagodo ,zadałaś naprawdę trudne pytanie,bardzo chciałabym pomóc podjąc włąsciwą i najlepszą dla Ciebie jak i Twojej mamy decyzję,ale zdajesz sobie sprawe napewno z tego iż to bardzo trudne,,,BARDZO Jagodo ja mogę tylko powiedziec jak ja to widzę z perspektywy opisanej w Twoich postach ,niechcę tylko byś opierała się w jakikolwiek sposób na mojej opini i już w tej chwili bardzo Cię o to proszę,dlatego ponieważ ja nigdy sama nie byłam w tak trudnej sytuacjii. Jagodo pierwsza myśl to taka mi się nasunęła:Mama chciala byc w domu,napewno jestes dla Niej ostoją ,dom to bliscy,Ty jesteś jej bliska (niepiszę o Twoim bracie ,ponieważ jak sama powiedziałaś to TY zajmujesz się mamą i jestes z Nią nacodzień),szpital jest miejscem obcym ,niejednokrotnie kojarzącym sie z cierpieniem i bólem więc napewno dom byłby lepszy -pobyt w domu, i w jakis sposób złagodziłby te cierpienia. Ale.....no własnie JAgodo ......ale,zastanawiam się nad słowami Twojebo brata.....czy będziesz w stanie przyjąc to ze spokojem jesli ten koniec nadejdzie własnie w domu?Czy niebędziesz sobie robiła żadnych wyrzutów?Jagodo ,Ty jesteś silna ,bardzo silna ,ale masz też za duzo na głowie ,ja poprostu boję sie aby to wszystko Cie nieprzerosło. Myślę że przede wszystkim powinnas posłuchac głosu swojego serca(Ty chcesz miec mamę przy sobie ) ,ale powinnas również porozmawiac z lekarzami jak oni sie na to zapatrują ,czy byliby za, czy jednak może przeciwni temu byś zabrała mamę ze szpitala... Niewiem ,pewnie piszę od rzeczy ,ale tak bardzo zaabsorbował mnie Twój problem i tak bardzo chcialabym abyś niemusiala stawiac czoła temu wszystkiemu co Cie w życiu spotkało że nieumialam się powstrzymac by niewyrazic swojej opini na ten temat,tymbardziej że to Ci pomaga.. Jagodo,cóż mogę ...myslę że zyczyc wytrwałości i wiele ,wiele siły w tej nierównej walce,proszę tylko ,niezapominaj w tym wszystkim również o sobie... Pozdrawiam cieplo.
  5. gusia

    Muzyka...

    Generalnie nie przepadam za nią( M.B)...ale tak miło się słucha M.Brodka - Żoną miałam być Żoną miałam być, miał być ślub I wesele też, Już zaprosiłam gości, kapela z rodzinnych stron Miała tam grać polkę na dwa Matki pobłogosławiły dawno nam Był umówiony ksiądz, bukiet mi Przywieźli z białych róż Welon już na głowie, kościół pęka w szwach Babcia we łzach cichutko łka Organista daje znak, a Jego brak Sukienka samotnie w szafie lśni Nie założy jej już nikt Nie dowie się czemu tak stało się Zamiast „tak” On powiedział ”nie” Zamówiłam pogodę na ten dzień, A i tak znów padał deszcz Nikt nie widział mych łez, gdy mówiłeś, że Nie pokochasz nigdy mnie na dobre i na złe Kto z miłości nie umarł nie potrafi żyć Moje serce kiedyś złamane mocniej kocha dziś Kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć Moje serce kiedyś złamane mocniej kocha dziś
  6. gusia

    Witam

    Hello Pisioo Witaj na forum i w dziurze zwanej Sosnowcem
  7. gusia

    Witajcie

    Witaj na forku Renix
  8. gusia

    Suchar na dzisiaj :)

    Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów. - Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego. - Piec tysięcy - pada odpowiedz. - Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego. - Piątek - odpowiada chory. - Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupełnie zrezygnowany trzeciego pacjenta. - Cztery. - Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Proszę powiedzieć, w jaki sposób uzyskał pan ten wynik? - To proste - odpowiada chory. - Podzieliłem piec tysięcy przez piątek Weterynarz i ginekolog zamienili się na jeden dzień gabinetami - ot, żeby sprawdzić, jak temu drugiemu się pracuje. Następnego dnia zdają relacje. Ginekolog mówi:" "Staaaary, ale miałem ciężki poród. Tzn. poród, jak poród, ciężki w tym sensie, że to krowa była i trzeba było się strasznie wysilić, ten cielak był strasznie ciężki!" A weterynarz: "Wiesz co, ja też odebrałem ciężki poród. Tzn. sam poród poszedł gładko, ale wiesz, jak długo musiałem tą kobietę namawiać, żeby zjadła łożysko?! W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki, która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu sie zlitowal. Bierze komórkę: - Halo... Kto mówi? - Jak kto, kto mówi?! MĄŻ! - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy.... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni. Wstaje skacowany facet. Schodzi na dół do kuchni patrzy a tam śniadanko extra wypasione i obok karteczka: "Kochanie tu jest śniadanko, na obiad w piekarniku jest kurczaczek, a kolacyjke ci sama przygotuje ps: potem pobawimy się w nocy". Gościu zdziwiony bo nie wie o co chodzi pyta sie syna: - Co ja zrobiłem wczoraj starej, że taka dobra dla mnie?! - Widzisz tato jak wczoraj wróciłeś do domu najebany jak szmata położyliśmy Cię z matką na łózku, mama zaczeła cię rozbierać a ty do niej z tekstem: "KOBIETO JA MAM ŻONĘ!".
  9. Dobra..logujemy i piszemy Mała wojna-leki mniam ,leki be...paranoja.. Poczytałam Was sobie do jakiejs czwartej strony i chyba dalej niemam zamiaru,skupię się więc na temacie załozyciela wątku-poprostu. To co ja widzę z własnych obserwacji,kazdy z NAs nerwicę przechodzi zupełanie inaczej,kazdy z Nas również jest inny,jedni są słabsi, inni silniejsi,jedni radzą sobie świetnie pijąc ziółka i biegając do psychologa,innym mimo brania psychotropów niejednokrotnie połączonego w psychoterapią nerwica nadal daje znac o sobie. Ja myslę że do psychoterapii trzeba dojrzec,dojrzec by przyniosła ona zamierzony efekt,a juz głupotą jest wmawianie komuś że napewno pomoże(wszak wiele tu osób na forum bywa które przeszły już niejedna terapie i lipa).Ja oczywiście nie mowie że jest to zła forma leczenia nerwicy,depresji itp ,jest jedna z najlepszych ale generalnie jej efekt końcowy zalezy od Nas samych.Wielu z Was pisze o forum ,że to jakas forma terapii,że zmieniło ono Wasze podejscie a nijednokrotnie dodało wiary w wyleczenie. Nie sposób się tutaj niezgodzic ,ponieważ sama odnoszę takie wrazenie-nie,to nie wrażenie-tak stało się własnie ze mną. Zaczac muszę od psychotropów(temat wątku również ) Tak w telegraficznym skrócie ... Gdyby nie one,myślę że niemiałabym tej przyjemności pisania tutaj i wcale nieuważam że poszlam na "łatwiznę",wszak broniłam sie przed nimi rok czasu co z perspektywy czasu uważam za największą glupotę jaką popełnilam w tym swoim 30-letnim zyciu. Osoba ,która niepotrafi wyjsc z "kąta",która niepamięta miesiąca z wlasnego zycia....ech....duzo by pisac niejest w stanie poradzic sobie sama ,nawet przy pomocy najwybitniejszego psychologa. I teraz do czego zmierzam...no więc tu właczylam leki,wierzac oczywiscie w ich moc,swietnie .....po czterech miesiącach odstawilam ,wszystko wrócilo do normy,błąd-wrócilo...ale dlaczego?Dlatego ponieważ moje myslenie niebylo jeszcze "przekierowane",pomijając kwestie taką że za krótko je bralam .Powrót,czego nieuwazam za zło konieczne....i jakoś zyjemy, "jakoś",beż chęci robienia czegokolwiek,gapienia sie w okno i mysli ...".taaa,do końca zycia na prochach"...Trudno.. Nieprawda,tu w tym miejscu chce powiedziec że wlasnie forum ..ludzie których tu poznalam dali mi wiarę,nadzieje na to że bedę zdrowa...ja dzis niewidze innej mozliwości,dlaczego ja mam chorowac ,dlaczego mam sie bac?Przeciez im sie udalo...ja też ,ja też sobie poradzę . Dwa miesiące temu ,po trzech latach brania antydepresantów,odstawilam je ,sama ,bez wiedzy lekarza (może kolejna głupota......NIE!)Ja dzisiaj inaczej myslę....naprawde ,niewiem ,może to wyda Wam się glupie,ale naprawde inaczej myślę i żaden psycholog nie wlał tyle wiary we mnie co ludzie z tąd. Troszke sie rozpisalam,ale chcac podsumowac,leki to niejest żadne zło(to moje zdanie),niejednokrotnie stawiaja na nogi....nieuogólniajmy i niewkładajmy wszystkich do jednego worka.... Pozdrawiam.
  10. gusia

    [Sosnowiec]

    Jagódko...przechodzisz straszne chwile ..naprawde nie zazdroszczę ...ale wierzę że sobie poradzisz,musisz. Jestesmy tu z Tobą..pisz kochana i nieprzepraszaj za wywody...pisz ,pisz ,pisz.... Pamietaj ,jestesmy.... Trzymaj się cieplutko
  11. gusia

    Nie wiem co zrobic

    Witaj czarny kocie U Ciebie samolot ,u mnie winda.....poczatek...ech.. Nerwiczka..... Silny jestes ,,,mimo lęku podrózujesz ,niepozwól aby to sie zmienilo na gorsze... to że zrobisz cos komus ...hmm,ja myslę że to mysli i nakręcanie samego siebie....dlatego radzilabym wizyte u specjalisty ,,,,naprawde.poniewaz tymi myslami sie tylko dolujesz,one siedza w Twojej glowie. Pozdrawiam . Bedzie dobrze :)
  12. gusia

    Jestem nowa

    Witaj kusi w śród swoich
  13. gusia

    hej

    Witaj ameli Ciekawe fotki .......inspirujące..
  14. gusia

    Cześć

    Hello Madziu
  15. gusia

    [Sosnowiec]

    Jagodo kochana ,pewnie zauwazylaś że ostatnio nie piszę wiele na forum ,jakas nostalgia mnie dopadla a byc może wiosenne przesilenie ,ale niemogłam sie powtrzymac by nieodezwac się w tej sytuacji. Jagódko ,tak strasznie mi przykro .....wiesz...chcialam ci powiedziec że dzisiaj (bodajrze od 16 -zadzwoń jeszcze) przyjmuje ta psycholog,uwierz mi ,myslę że taka rozmowa jest Ci potrzebna,forum to forum a Ty potrzebujesz wsparcia.Naprawde ,posłuchaj mnie ,proszę ....idź tam dzisiaj,napewno cie przyjmie,zrób to .... Trzymam kciuki ..i daj znac.. Pozdrawiam ciepło
  16. gusia

    [Sosnowiec]

    zunisia niepoddawaj się , jesli czujesz ze jest źle skorzystaj z porady tej lekarki ,to niezaszkodzi napewno a myslę że bardzo pomoże . Pozdrawiam i trzymajcie się
  17. gusia

    Witam

    Hello zunisia
  18. A mi dzisiaj zdeptali pęsetę
  19. Witaj Sebastian W Sosnowcu przy Ul.Sobieskiego jest osrodek "FENIX",tam znajduje się oddział dzienny. Podaję link do stronki: http://www.nzozfeniks.pl/index.php?f=3 Chcesz wiedziec więcej pisz na pw ,sama niekorzystałam ale wiele wiem na temat tego ,jak to mniej wiecej wygląda. Pozdrawiam
  20. gusia

    Czoł(gi)em! :]

    Witaj Iś Jak trzeba będzie ,kopniemy Milo że jesteś.... Pozdrawiam
  21. Hello Pati Pogrązasz się,,,ja wiem ,to samo pewnie przychodzi ,te mysli ,ten strach ,w każdym bądż razie napewno nieuzasadniony. Wiesz co myslę?Psychoterapia,nie bede umoralniac bo sama do tej pory niekorzystam ale myslę że to jedyne rozwiazanie problemu. Przekierowanie myslenia,ktoś czasem musi Nam w tym pomóc,ktos kompetentny ,bo my wiemy że to głupie ,zdajemy sobie z tego sprawe ale...no włąsnie ,to wraca. Zyczę Ci wszystkiego dobrego. Pozdrawiam
  22. Tiaa ,ja mialam stosunkowo udany cały dzień
×