-
Postów
3 485 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alienated
-
Branoc samara. Miłych snów!
-
Kiedyś był taki czas, gdy coś takiego (poza głównym nurtem moich zainteresowań muzycznych) wpadło mi w ucho . [videoyoutube=2JGL-Kb2m6k][/videoyoutube]
-
krul, twój podpis wygrywa! Jestem na "tak" .
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Alienated odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie wiem jakie konkretnie dawki docelowo masz przyjmować, ale w moim przypadku nie wystąpiło żadne upośledzenie zdolności poznawczych (biorę aktualnie 100mg i planuję stopniowo zwiększać, odstawiając jednocześnie inne leki). Zaburzenia koncentracji w przypadku środków psychotropowych to do dość typowy objaw uboczny, który jednak wcale niekoniecznie musi się pojawić. -
Też próbowałem w swoim czasie portalu randkowego, ale było to raczej dla zabawy. Nie sądziłem, że tego rodzaju aktywność może przynieść "wymierne efekty". Pamiętam, że po stosunkowo krótkim czasie od momentu założenia konta postanowiłem je skasować, choć odezwało się do mnie kilka dziewczyn. Portale randkowe to nie jest miejsce dla kogoś z zaburzoną osobowością. W każdym razie, w ostatecznym rozrachunku i tak wyjdzie na to, że nie jesteś człowiekiem, jakiego ta druga osoba spodziewała się w tym konkretnym miejscu spotkać. Odnośnie podejścia typu ludzie mnie nie akceptują natomiast, uważam, że problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Nie akceptujesz sam siebie i wszelkie niepowodzenia odbierasz jako formę porażki. Pamiętam, że też przechodziłem w swoim czasie przez etap nadmiernej skłonności do rozpatrywania swoich "porażek" w podobny sposób. Ludzie mają ze mną problem itd. Owszem mają. I to nader często:) Czy oznacza to jednak, że jestem od nich gorszy? Nie! Jeśli komuś moje towarzystwo z jakiegoś względu nie odpowiada, trudno. Staram się iść przed siebie bez przesadnego zagłębiania się w przyczynę takiego stanu rzeczy. Z drugiej strony, nie próbuję też zbyt wiele od innych oczekiwać. Jeśli coś się zaczyna interesującego między dwojgiem ludzi dziać, fajnie. Jeżeli nic nie "iskrzy" poprzestajemy na tym co jest i... też fajnie! Proponuję postawić raczej na spontaniczność zamiast stawiania sobie od razu określonych wymagań Pozdrawiam!
-
samara22, tak wiem, ale dzisiaj ogólnie nastrój jakiś taki bardziej nerwowy i sprzyjający niekontrolowanym wybuchom .
-
Zapomniałem dodać. W przypływie ogólnego zniechęcenia postanowiłem, że chociaż spróbuję trochę dzisiaj poczytać. Kiedy sięgnąłem ręką na jedną z górnych półek po uprzednio przygotowaną książkę, ta wypadła mi z ręki jakby nigdy nic, strącając przy okazji kilka leżących poniżej płyt CD. Po prostu nie mogłem powstrzymać się przed tym, aby nie zakląć ile tylko mocy w gardle:)
-
Polałem sobie do szklanki miodu i... czekam co będzie dalej... -- 15 paź 2011, 21:06 -- Myślałem, że ten trend sprzed kilku lat przeszedł już bezpowrotnie do historii?:)
-
Niestety tak zwana "dobra passa" nie może trwać wiecznie i już dziś, praktycznie od samego rana, zacząłem u siebie obserwować gwałtowny spadek nastroju. Znaczną część dnia w ogóle przespałem nie będąc zdolnym do zaangażowania się w jakąkolwiek kreatywną działalność. Po drodze udało mi się znaleźć w sobie odrobinę natchnienia, by podłubać nieco przy swoich gitarach, ale jak się okazało, dziwnym zbiegiem okoliczności potrzebne do tego narzędzia gdzieś wyparowały, a ja zupełnie nie byłem w stanie sobie przypomnieć gdzie ewentualnie jeszcze mogłem je pozostawić. Pod wieczór, w trakcie spaceru z psem, natknąłem się na mieszkającą gdzieś w okolicy kobietę, która również wyprowadzała akurat swojego czworonoga, a jako że miało to miejsce z dala od terenów zabudowanych, mieliśmy okazję dłużej sobie ze sobą porozmawiać. Ot zwyczajna rozmowa z rodzaju "o wszystkim i o niczym", ale dzięki temu uszło ze mnie trochę tego negatywnego napięcia, jakie towarzyszyło mi od godzin porannych... Dziś wieczorem pewnie uda mi się jeszcze odrobinę odprężyć przy szklance czegoś z "procentami", ale już od jutra świadomość zbliżającego się poniedziałku przypuszczalnie zupełnie podetnie mi skrzydła:(
-
Relaksująco:) [videoyoutube=1buJ5-Od76Y][/videoyoutube]
-
Tjaaaa.... "gawiedziowstręt"... wiem coś o tym . [videoyoutube=jVGPIrb1Ycg][/videoyoutube]
-
No nie! Ja to mam jednak w życiu coś na kształt pecha:( Chciałem właśnie udzielić odpowiedzi w jednym z ostatnio utworzonych wątków, ale jak się okazało, ten został już zablokowany... Który to już raz przytrafia mi się podobna sytuacja!
-
Dzień zaczął się dość topornie. Najpierw z trudem udało mi się zwlec z łózka, a następnie w pracy w ogóle nie potrafiłem poskładać do kupy myśli. W dodatku zapachniało w powietrzu lekkim zgrzytem z osobą usytuowaną nieco wyżej nade mną w całej tej idiotycznej hierarchii, co jak przypuszczam swój finał będzie miało dopiero w dniu jutrzejszym. Nie mam zupełnie ochoty na jakieś bezsensowne przepychanki, ale wkurza mnie totalnie kiedy ktoś co kilka kroków usiłuje mi udowodnić swoją nade mną przewagę. Tak więc, stawiam się niejako dla samej zasady . Poza tym, podczas dzisiejszego spotkania z moją Panią psycholog udało mi się poruszyć pewien bardzo dla mnie istotny, a zarazem bardzo osobisty, temat. Miałem w związku z tym z początku pewne obawy, jednak jak się okazało, nie wyszło mi chyba wcale tak znowu najgorzej. Cieszy mnie to tym bardziej, że termin kolejnego spotkania mam wyznaczony dopiero na drugą połowę grudnia... Za kolejny pozytywny akcent uważam fakt pozytywnego rozpatrzenia mojej rezygnacji z zakupionego towaru w jednym z zachodnich sklepów muzycznych. Innymi słowy, przyda się trochę dodatkowej gotówki, którą można będzie zainwestować w... chociażby kolejną zachciankę .
-
Mój zdecydowanie ulubiony kawałek na dzisiejszy poranek! Myślę czy przypadkiem nie ruszyć się jeszcze na miasto . [videoyoutube=cvtb1np-Pt8&ob=av2e][/videoyoutube]
-
[videoyoutube=rJksCxzYSNE][/videoyoutube]
-
Na mnie chyba już też powoli czas zaczyna się zbliżać! Jeszcze tylko herbatka przed snem i... mogę kłaść się do łóżka ciekawy co przyniesie jutro;)
-
tahela, napiszę jedynie tyle, że kiedy usłyszałem, że to dziadostwo najlepiej jeść na surowo, zupełnie ochota mi odeszła;)
-
Laima, kompletnie nie znam się na tym:) Nigdy nie próbowałem:) Nawiasem mówiąc, zostaliśmy prawie sami...
-
-
A kto powiedział, że koniecznie ewentualna impreza musi się wiązać z pozostawieniem po sobie bałaganu, który należy posprzątać???
-
No nie wiem... Czasami wystarczy, że pojawię się na horyzoncie a niektórzy już mają ze mną problem;)
-
To chyba wynik nabytego wskutek życiowych doświadczeń braku zaufania do ludzi;)
-
Laima, oj coś czuję, że niestety znów ciężko będzie:( Ale już tak zupełnie na marginesie wspomnę, że jedna jeszcze rzecz nasunęła mi się na myśl w związku z tą remizą. A co mianowicie jeśli grupce miejscowych nie spodoba się fakt pojawienia się w okolicy tzw. obcych? -- 02 paź 2011, 00:08 -- Coś sporo ostatnio tych zlotów;)
-
Wiola, miałem na myśli głównie to, że gdybym dysponował większą ilością czasu wolnego, mógłbym nieco wcześniej przemieścić się do Kalisza, gdzie posiadam większą część rodziny, i stamtąd miałbym już niedaleko...
-
samochodem nie problem,autobusem gorzej,zwłaszcza w niedziele powrót To już niestety gorzej, bo byłbym zdany jedynie na autobusy właśnie (już bliżej punktu docelowego) i pociągi, a niestety kilka dni urlopu zaplanowałem wstępnie dopiero na koniec października...