Skocz do zawartości
Nerwica.com

essprit

Użytkownik
  • Postów

    1 437
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez essprit

  1. A mnie ciekawi po co tak męczysz definicję "flashbacków" - po co Ci to ? Przecież nie to jest tutaj najważniejsze.
  2. Aurora, sorry ale z tym co pokazujesz to są lata leczenia a nie tylko 24 tyg. Poza tym, na tej stronie masz też formę ambulatoryjną. No ale jak wolisz ...
  3. A ja tam nie wierzę że tylko t. gada o tyciu/jedzeniu ...
  4. Black, jasne że będzie Ci trudno odseparować się od matki ... jednak weź pod wzgląd również i to, że to jest twoje życie - nikt za Ciebie tego nie zrobi. A też wiecznie nie możesz na nią "zrzucać winy" Pomyśl, że może być i tak że masz 40 lat i nadal siedzisz przy jej boku, tłumacząc wszystkie swoje niepowodzenia tym faktem ... A z każdym rokiem na prawdę będzie Ci tylko trudniej. Może to jest dobry moment, żeby skorzystać z terapii ?
  5. A wiesz skąd masz depresję ? Ja bym na twoim miejscu spróbowała terapii, dzięki której też można się wyleczyć. Nie wyobrażam sobie tego, jak twój mózg będzie wyglądał za 20 lat. Poczytaj sobie o skutkach długotrwałego brania psychotropów. Z lekami niestety jest tak, że jak je odstawisz to wszystko wraca. Leki leczą tylko objawy a nie przyczyny. No chyba że masz depresję endogenną ... to już ciut inna bajka.
  6. Na twoim miejscu poszłabym na psychoterapię, prywatnie. Wrzuć w google - certyfikowani psychoterapeuci polskiego tow.psychiatrycznego - wyskoczy ci lista i znajdź sobie kogoś.
  7. A ja myślę inaczej. A czemu tak Cię położyło na łopatki ?
  8. Jaki brak ? A forum, A OIK, A lekarz z Kopernika ?
  9. Tak jak wyżej, ZAWSZE możesz zadzwonić i wezwać karetkę.
  10. Nie no jasne że przykro ci się zrobiło, ale też w sytuacji zagrożenia życia - to Monik przecież pozostaje tylko szpital. Śmigaj na tego Kopernika - dla lekarki to będzie ogromna informacja że pacjent drugi raz przychodzi do niej, żeby dostać pomoc. W najgorszym razie - dostaniesz LEKI, które pomogą Ci wytrzymać czas oczekiwania na miejsce. Idź.
  11. To tym lepiej że ma dalej dyżur ! Powiesz że nie umiesz wytrzymać ... i żeby ci pomogła ... ... a w najgorszym razie da ci leki - niekoniecznie muszą to być benzo. No i zawsze - jakby co - pamiętaj o pogotowiu.
  12. Wiesz co ... może to głupi pomysł ale najwyżej Idź teraz na Kopernika, ale bez żadnych toreb/ubrań etc., dokładnie tak jak stoisz, weź co najwyżej dokumenty (dowód etc) i poproś o kontakt z lekarzem na dyżurze - i jemu powiedz co i jak. W najlepszym razie - umieści Ciebie na Kopernika. W najgorszym - może skierować Cię do innego szpitala, ale - możesz zawsze odmówić. A przynajmniej - DAŁBY CI LEKI żeby przeżyć dzisiejszą noc, a nazajutrz (jakby cię tak interwencyjnie nie przyjęli) dzwonisz do ordynatora - tak jak mówiono ci dzisiaj. To jedyne co mi przychodzi do głowy ... No poza oczywiście - jak będziesz czuła że już nie jesteś w stanie wytrzymać - to wzywaj pogotowie. 3maj się !
  13. Prawdopodobnie w kwestii gdzie - to raczej nie ma człowiek nic do gadania, jeśli to jest właśnie taki nagły przypadek. Jedynie - ale nie mam 100 % - pewności ... co by się stało, gdybyś poszła na izbę przyjęć na Kopernika, tak jak stoisz, mówiąc że masz nasilone m.ś i próbę za sobą ? Może w takiej sytuacji musiałoby się znaleźć nadprogramowe miejsce dla Ciebie ? Choć z 2 str, jak nie mają miejsc - to może po prostu wywieźli by Cię karetką do innego szpitala gdzie jest miejsce ? A co mówiła Ci twoja lekarka ? Gdzie miałabyś iść wg niej ?
  14. Andrzej wyluzuj A ile byłeś na tej terapii ? A i jeszcze, masz rację to jest problem z "głową" ALE JUŻ nie jest związana sensu stricte z popędem sex. A jak będziesz słuchał Ferdynanda, czyli propozycja leków - to na bank będziesz mieć problemy z popędem sex. /tak działają leki/. Może dobra będzie terapia grupowa dla Ciebie ?
  15. A jak idziesz do laryngologa to też prosisz o opis osobowości
  16. Eee, ja myślę że tutaj nie ma natury fizycznej ... a jedynie psychiczna. Można by dalej pociągnąć: - czuje się sfrustrowany swoim życiem, z powodu tego że nie kontroluje / nie kieruje swoim popędem sex. (poza popędem sex. jest jeszcze wiele sfer życia ... ale napisane jest tak, że winą za "nietakie życie" ponosi popęd sex.) - tak na prawdę, to nie wiem co jest nie tak z popędem Bo nie pisze, że nałogowo się masturbuje ... że myśli/fantazje sex. uniemożliwiają mu normalne życie więc w czym jest problem ? - dlaczego zaprzestał masturbacji ? - powaliło mnie też sformułowanie, że nie ma wyrzutów sumienia przy polucjach Skąd w ogóle pomysł, żeby je mieć ? To trochę tak, jakby mieć wyrzuty z powodu potrzeby sikania Aha, poziom testosteronu nie ma AŻ takiego znaczenia dla odczuwanego przez Ciebie popędu. Nawet sam to napisałeś, masz go w normie a jesteś "rozmemłany". Serio, skorzystaj z psychoterapii
  17. Stąd -> "Jestem dosyć nieśmiały, więc nie zanosi się, bym miał partnerkę, z którą mógłbym współżyć."
  18. Idź na psychoterapię. Napiszę Ci tyle im bardziej będziesz uciekał od swojej seksualności (nieśmiałość jako WYTŁUMACZENIE nieposiadania teraz i w przyszłości partnerki, zaprzestanie masturbacji, religijność) tym CZĘŚCIEJ będziesz mieć "odjechane" sny/fantazje ... a w końcu może za x lat doprowadzić do realizacji. Tak więc ... idź na terapię, żeby poradzić sobie z samym sobą - brak energii, apatia, nieśmiałość, wycofanie ...
  19. Zmartwiona, pamiętaj że każdy tutaj pisze luźne swoje pomysły/rady etc. - a konsekwencje ewentualnych działań (za tymi radami) ponosisz Ty i twoi bliscy. Z nas wszystkich, Ty najlepiej znasz swojego męża. Jedynie co chce jeszcze dodać, to zanim jakiekolwiek niefajne decyzje kiedyś tam podejmiesz (rozstanie, rozwód) to PAMIĘTAJ o jednym, że póki co jesteście bardzo młodymi ludźmi i oboje zmierzacie się z dużą zmianą w swoim życiu (młode małżeństwo, dziecko, praca, budowa domu) - dla wielu osób są to trudne chwile i nie każdy potrafi w "poprawny" sposób radzić sobie z frustracją/stresem. A nade wszystko, ZAWSZE ale to ZAWSZE wpierw spróbujcie poszukać POMOCY u specjalistów (PSYCHOTERAPEUTA !) przed jakimiś ostrymi "cięciami"
  20. essprit

    Żyję pozorami

    fajnie się Ciebie czyta ! psychoterapia ?
  21. Zawsze jest szansa Może niekoniecznie ten ktoś będzie ciebie kochał ... ale stanowić pewien wzór, autorytet czy bycie przyjacielem - jak najbardziej.
  22. lady, wcale nie. Akurat u nich "inność" widać od małego ...
  23. Hmm ... ja bym spróbowała jeszcze raz - ale tym razem znalazłabym kogoś dobrego. Najlepiej kogoś z certyfikatem (zobacz lista certyfikowanych psychoterapeutów Polskiego Tow. psychiatrycznego), ale to z kolei wiąże się z większymi kosztami ... albo iść państwowo - ale do znanego i polecanego miejsca. Ale to zrobiłabym ja - bo akurat w to wierzę i widzę sens tego. A jeśli ty nie widzisz, czy nie masz przekonania ... to obojętnie jak dobry by był ten ter. to cudów nie zdziała. Sam musisz sobie odpowiedzieć co dalej ... Inna opcja - to leki, tylko na twoje problemy nie ma leków (jeszcze nie wymyślono leku na samotność ).
×