Korzystałem z psycho, ale nie jestem zadowolony wynikami.
Po prostu boję się, że w jakiś sposób blokuję swój popęd, ponieważ popęd to energia życiowa, a ja na co dzień czuję się bez energii. Tak sobie to połączyłem. Badałem hormony płciowe i tarczyce, żeby wykluczyć jakieś niedobory fizyczne. Badania były dobre. Więc wydaje mi się, że to sprawa w mojej głowie i jest związana z popędem. Za cholerę nie wiem, w jaki sposób miałbym go blokować, a chyba w jakiś sposób to robię, bo - jak pisałem wyżej - czuję się bez sił, energi życiowej. Patrzę na kolegów i są oni - jkaby to pwoiedzieć - bardziej nabuzowani, energiczni - ja przypominam taki listek bezwolny sterowany ruchem wiatru itd. Bez energii. Mam nadzieję, że jak znajdę sposób na mądre ukierunkowywanie popędu to nie będę go blokował. Ja chce go ukierunkować, a nie kontrolować!! Proszę nie mylić.
Masturbacji zaprzestałem z dwóch powodów - religijnego(grzech) i z tego, że się źle czułem po niej, bo wraz z porno czułem, że w jakiś sposób wypacza to obraz seksu, kobiety na taki zwierzęcy, tylko fizyczny.
To prawda, mogę funkcjonować bez problemu - nie mam jakichś myśli nachalnych itd. tylko jedna rzecz mnie martwi - brak energii. Nie wwydaje mi się to normalne u młodego chłopaka 22 letniego...
"powaliło mnie też sformułowanie, że nie ma wyrzutów sumienia przy polucjach Skąd w ogóle pomysł, żeby je mieć ? To trochę tak, jakby mieć wyrzuty z powodu potrzeby sikania ;)" - proszę sobie wyobrazić, że działa Pan/Pani na forum dot. m.in. problemów psychicznych, więc nie wszystko jest tak jak u zdrowego człowieka...Natomiast ja podałęm tą informację tylko, żeby nakreślić obraz swojego podejścia do popędu,seksulaności itd. Oczywiście wiem, że jest to całkowicie normalne itd.
A co niekonsekwencji o którą ktoś wcześniej pytał wcześniej - to tak, jest to niekonsekwencja i seks dwóch ludzi wydaje mi się, że jest to zdrowsza forma rozładowywania napięcia seksualnego niż masturbacja. Oczywiście najlepiej, żeby to był w związku.
Dziękuję za odpowiedzi.