dokładnie jak u mnie, sytuacja bez wyjścia, chociaż już zapowiedziałam, że kiedyś na święta wyjedziemy do ciepłych krajów i nie zasiądziemy do stołu, mama to zaakceptowała, wie, że jestem "inna"
co do prezentów, to poszalałam w tym roku, wymyślili idealne dla siebie prezenty, a też dorzuciłam od siebie co nieco
ja sama prezentów nie lubię otrzymywać, głupio się czuję, bo mogę to wszystko sama sobie kupić
ja nie czekałam, ale to w związku z biedą, znów - głupio mi było otrzymywać prezenty, kiedy rodzice ledwo koniec z końcem wiązali