little angel

pewnie, że tak, coś co by pozwoliło utorować im drogę w życiu, rozwinąć pasję, ale nie znamy zainteresowań tych nastolatek, a takie drobne prezenty też mogą zainspirować albo chociaż umilić czas

też myślałam, że nigdy się nie zakocham... wszyscy, którzy mnie znali, tak myśleli... miałam inne wyobrażenie swojego życia, ludzie mnie wkurzali, jeden po drugim, zniknięcia były dla mnie normą... przypadkiem zmieniły się plany, nie sądziłam wtedy, że będę zdolna do tak intensywnych uczuć... teraz odczuwam spokój

anonimowość mojego konta nie zniknęła po zdjęciu tytułu mistrza jesiennej fotografii, co doprowadza mnie do myśli o podglądaniu mojego konta z jego poziomu w niewiadomych dla mnie porach, bo wyłączona jest opcja ostatnio dostępnej aktywności... w używanych urządzeniach logowania mam Chrome, z którego nawet nie korzystam, chyba że domyślnie jest tak ustawione, bo nie wykrywa mojej przeglądarki innej niż standardowe Użytkownik sam nie może zmienić opcji prywatności, więc dlaczego zostały u mnie zmienione? dlaczego niektórzy są tajni, niektórzy nie? z czego to wynika? nie wysyłałam takiej prośby do adminów

niektórym do aktywacji popędu potrzebna jest wyjątkowa relacja, ja przez większość życia myślałam, że jestem aseksualna

super prezenty!! z tuszem nie wiem jak dla 11-latki, czy to nie jest jeszcze za wcześnie na taki prezent, prędzej już dla 14-latki... ale ja mam swoje zdanie o makijażu... im później tym lepiej, a najlepiej wcale, żeby skóra zachowała się w jak najlepszym stanie oczywiście twarz może być płótnem, jeśli dla nich jest, to taki tusz zawsze się przyda

chciałabym już powrotu męża..... ciągle kombinujemy, jak tu być zawsze razem, żeby żadne nie musiało wychodzić... nic innego niż miłość się nie liczy

przeciążenie sensoryczne

ponad 400 kcal

ciśnienie, jakby ta głowa nie potrafiła pomieścić tego wszystkiego, zresztą jakby mogła w tak ciasnym pudełku, jesteśmy ograniczeni, żeby nie zakłócać komunikacji, tak myślę, trzeba mieć w sobie bariery, żeby dostosować się do pozornego życia doświadczenia są subiektywne kiedyś bardzo mnie intrygowała niezrozumiałość swojego stanu, emocje, które mną rządziły, teraz to się wszystko wreszcie klei, odtwarzam film, z tym czuciem rzeczy... no trudno jest poczuć je na nowo tak, jak się czuło, czuje się zupełnie inaczej przez myśli z tyłu głowy, ale wolę być człowiekiem niż poświatą dalej myślę, że to usilne zamykanie w ramy czegoś, czego nie da się zamknąć, nie umiem o tym pisać przepraszam, nie umiem o tym pisać u mnie to raczej zaczynają się szumy uszne lub pisk, jak coś "nadchodzi" albo słyszę dźwięki, których nie powinno być

ból i panikę odczuwam, kiedy ciało wysyła sygnał pt. "wracaj!" ale tak to zdaję sobie sprawę z nieśmiertelności i sztuki uzdrawiania samoleczeniem myślami, kierowaniem uwagi

to nie są abstrakcyjne idee, ani nawet nie jest to piękne, prędzej jest to załamujące jak mówiłam, nie potrafię tego zamknąć w słowach, nie da się, ale jest to prawdziwy dom, do którego wracam, chociaż nie powinnam, jeśli chcę zachować swoje ciało mąż dał mi wczoraj żarówkę, na której napisałam hasło, które będzie nam przypominało to, o czym mamy pamiętać

niedobrze mi, chce mi się rzygać

zamiast kawy polecam filety z makreli, 22 g białka, omega3, b12, witamina D, tylko kalorii spożytych za dużo, ale trzeba jeść co jest, później mniej

objawów ... wszystkiego nie da się zamknąć w słowach

gorsze od objaw fizycznych, jednak są te psychiczne... najgorsza jest chęć oddzielenia się od świata fizycznego, który w kontrze z tym, co odczuwamy, wydaje się nie mieć żadnego znaczenia... i tak sobie może serce walić, na chwilę stawać, potem znowu walić, a w głowie cisnąć, ale oczami jesteśmy już daleko za wymiarami, "przeżywamy" życie, które równolegle toczy się z naszym tu obecnym, tylko w innej formie potem bolesny upadek do cielesnej powłoki, pudełka, w którym zamknięty jest świat widziany tylko naszymi oczami tylko to co się dzieje w tej powłoce, nie widać z boku, z poziomu drugiej powłoki... na którym życiu zależy nam bardziej? po tym śnie wolę to fizyczne niż nieskończenie wszechobecne, z którym i tak się spotkamy z poziomu fizycznego, kiedy już je zakończymy... byle nie przez naszą głupotę..... chociaż... odgrywamy to co już zagraliśmy, ale bez wiedzy, która głupota zaprowadziła nas na drugą stronę w moim przypadku, mam coś jeszcze do odegrania

...jak tylko będziecie mieli ochotę

zależy jeszcze jakie kosmetyki, ja lubiłam dostawać pielęgnacyjne, jakieś pianki, maseczki, odżywki, na długo starczały

cześć jak my wszyscy

nie ma kawy, to inaczej trzeba postawić siebie na nogi nie chce mi się wybierać do sklepu....... ale bez kawy chyba nie da rady...

straszny sen wybudził mnie w nocy... akcja rozgrywała się na wybrzeżach innego, słonecznego kraju, pewien gang polował na mojego męża, który zginął od postrzału, zaprowadziłam go do samochodu, którym był biały van, posadziłam na tylnym siedzeniu, na którym cały złożył się w kupkę jego ciało było już flakiem, nie żył bardzo płakałam, nie chciało mi się już dalej żyć, przyjechała policja, znałam już te twarze.... przeprowadzili ze mną wywiad, próbowali, bo ciągle ryczałam, zadzwonili po moich rodziców i pojechaliśmy wszyscy do sanatorium, ale ja dalej nie mogłam nic powiedzieć, ani popływać, ciągle płakałam i myślałam o tym, jak się zabić, bo nie chciałam już żyć bez męża na szczęście się rozbudziłam i przytuliłam do tego osobnika, spaliśmy już tak potem w objęciach, okropny sen

nie są brudne, jeśli wykonywane z prawdziwą miłością, w odwrotnym przypadku takie rozkosze nie powinny występować... a w zamian... wstręt do własnej powłoki, zaśmierdzonej inną witajcie

zasnęłam mikro-snami może zioło z czymś domieszane pyszne jest tofu jakoś mnie dotknęły te słowa nie wiem jak interpretować tatuaże jako ślady mikro-śmierci? przeżywam takie, serce nagle uderza i podnoszę się do góry, przykładam rękę do piersi, nie mogę wyczuć bicia, nagle trzy uderzenia, potem długa przerwa, przypominam sobie o słowach kardiologa, czy to możliwe, żeby przez mikro-zawały przesunęły się kości? pojawiają się niebieskie spirale, pisk w uszach i nagle głucha cisza, bije przecież, po prostu bardzo szybko... potem oddalam się daleko myślami do tych wszystkich zdarzeń, przeżyć... i myślę jak długa wieczność się zapowiada dlatego wszystko jedno

po śniadaniu poczułam się śpiąca i odpłynęłam, to było do przewidzenia po głodówce, potem sobie jeszcze trochę poleżałam i wzięłam się za obiadokolację, piecze się teraz łopatka w koperku na gruszce, cebuli i pieczarkach, do tego będzie kasza

dzięki za recenzję!

tak, to zależy od mapy, np. kiedy 2 dni nie śpię, to jak się myję/puszczam wodę, to słyszę z niej dźwięki, albo gra muzyka, albo ludzie rozmawiają, albo coś innego leci, ale tylko z wody, ciekawe