To raczej normalne, że masz takie myśli, też bym pewnie miała, jakbym obserwowała rozwój swojego dziecka i widziała takie zachowanie... ale myślmy racjonalnie, 3,5 roku to jeszcze bobo, nie rozumie, kot jest nowy, nie wie co to, bawi się tym, dopiero minął tydzień, a z bratem jest 9 miesięcy, jego już kojarzy, widzi, że beczy, czuje, jest takim samym członkiem rodziny jak ona i Ty, a z takim kotem pierwszy raz się spotyka, jeszcze jak jest mały, to może jej przypominać kolejną maskotkę... na pewno córka nie jest małą sadystką, a Ty nie jesteś złą matką...! tłumacz jej do skutku, w końcu załapie, próbuj różnych sposobów, żeby do niej przemówić, może jakoś obrazowo, jak zobaczysz, że ściska za mocno kotka, to krzycz "ała! ała!", pokaż, że i Ciebie to boli, taki przykład daję, ale na wychowywaniu dzieci się nie znam...
Nie daj się tym urojeniom, mózg Ci płata figle, może jesteś przemęczona opieką i pewnie chciałabyś, żeby dzieci wyrosły spod Twojego skrzydła na wspaniałych ludzi, stąd wszelkie odbiegające rzeczy od normy będą urastać w Twojej głowie do gigantycznych rozmiarów, a nie na wszystko masz wpływ, nie wszystko może się rozwijać prostoliniowo, będą wzloty i upadki, zrób temu miejsce! Córka jest już bardzo mądra i opiekuńcza, przyjdzie pora, że i zwierzętami będzie się opiekować, nie martw się na zapas!