Skocz do zawartości
Nerwica.com

little angel

Użytkownik
  • Postów

    1 336
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez little angel

  1. zgodzę się z indorem... powinno się zaznaczać, że treść jest AI, też by mi to oszczędziło czytania, chociaż dało się od razu domyśleć, że coś tu nie gra i brzmi tak jakoś płytko, bez emocji, no i te punkty... autystyczny tu pasuje jestem z rocznika 98, w klasach 1-3 większość miała już telefony i komputery, moim pierwszym telefonem była bodajże Nokia 3210, później miałam Sony Ericssona, na którym byłam uzależniona od grania w Bounce, potem miałam jakiś wysuwany telefon, ale oprócz tego też wychodziło się na podwórko, wołało się dzieci przez okno czy dzwoniło domofonem i wyciągało na dwór, telefon służył tylko do kontaktu z rodzicami i grania w węża czy inne gierki na świetlicy Jedyne za czym tęsknię z tamtych czasów to Internet, jeszcze bez tego boomu na sociale, które wszystko zniszczyły, no i telewizja, wspomniane MTV, kreskówki, czy też gazetki, dalej mam swoją gazetkę, którą zrobiłam z wycinków z Bravo było mniej rzeczy, ale wszyscy wszystko znali i się cieszyli, choćby takie zbieranie karteczek czy Tamagotchi, oczywiście mnie nigdy nie było stać na nic, więc mój tata kombinował i drukował karteczki (które różniły się od oryginalnych i nikt nie chciał się ze mną wymieniać), a Tamagotchi kupował na chińskim bazarze za parę złotych (które nie łączyło z innymi, więc zawsze odstawałam od reszty). Nie wiem jak jest teraz wśród dzieci i młodzieży, ale wtedy byli podli. Teraz to prawdopodobnie wszystko nagrywają telefonem, więc jakiekolwiek konsekwencje za znęcanie się prędzej czy później nastąpią, a wtedy ciągnęli cię za szkołę i tam bili, wiedziałeś, że jak komukolwiek powiesz, to pobiją cię ponownie, więc jedyne co mogłeś zrobić, to ubłagać rodziców o przeniesienie do innej szkoły. Nie lubię tamtych czasów przez większą "samowolkę", to był też raj dla handlarzy czy ciotek i wujków z Ameryczki, kto się dorobił, ten się dorobił.
  2. dokładnie tak, w kółko jest to samo, to samo przeżywamy w końcu ucichną, pójdą sobie... ale to musi być męczące
  3. nie mogę już edytować, 1h43min i 1h50min powinno być w każdym razie weszłam na ok.ru i też nie znalazłam pełnej wersji 1h50min, nie pamiętam jakie sceny zostały wycięte, chyba m.in. z noworodkiem i duszeniem z użyciem przyrodzenia, na razie obejrzałam tylko z 30 min filmu
  4. Ostatnio też go sobie włączyłam. Lecą minuty i lecą, wydaje mi się to nudne i wcale nieszokujące, więc sprawdzam czy nie mam przypadkiem ocenzurowanej wersji i niby jest uncut, ale trwa 143 min, a powinien 150 min, no to szukam pełnej wersji i znaleźć nie mogę. Gdyby ktoś miał, to będę wdzięczna, chociaż nie wydaje mi się, żeby te dodatkowe 7 min miało cokolwiek zmienić.
  5. Dasz radę! Ok, ale mam wyrzuty sumienia w związku z moim ostatnim postępowaniem, nie szanuję swojego organizmu i wcale nie chce mi się wracać do zdrowego trybu życia... może przez okres świąteczny jestem tak rozleniwiona...
  6. Ja też... i to dosłownie... inny wymiar
  7. mam dobre relacje z rodziną, po wyprowadzce nawet lepsze, po prostu święta to był zawsze stresujący okres, pełen chaosu, krzyków, wyzwisk i zamykania się w pokoju, a po wszystkim jak gdyby nigdy nic mieliśmy wspólnie wieczerzować... zawsze też wydawało mi się bez sensu co roku to samo świętować, bo tak nakazuje tradycja, nie pojmuję tego, wolę mieć pusty kalendarz, a nie zapełniony takimi rzeczami, ale gdyby nie one, to pracowalibyśmy więcej, więc jedyny plus z tego
  8. (na pewno, ale już nie pamiętam xd) jeśli ktoś chce, to może wstawić miejsce, ja na razie nie mam jak
  9. little angel

    Filmy i seriale

    to mnie chyba ominęła część edukacyjna... w ogóle moje pierwsze skojarzenie po tym całym MOPSie, to serial Sprzątaczka, który mi się dużo lepiej oglądało niż ten film... ale i w jednym i drugim dziele nie wydaje mi się, żeby REALNIE to tak pięknie funkcjonowało... co dostaliśmy? zlepek alternatywnych historii głównej bohaterki, która pozwalała się bić od samego początku i wzięła ślub z oprawcą, nie było żadnego wyjaśnienia DLACZEGO, żadnego budowania narracji ze strony psychologicznej, tylko lepa jedna, druga i następna, była tylko jedna scena z gaslightingiem a cała reszta to bicie i bicie i ludzie, którzy to widzieli, ale ignorowali może jestem spaczona, dla mnie nie było to ani trochę "mocne", a takie słowa słyszałam po opuszczeniu sali kinowej
  10. jak dla mnie samo patrzenie na sztukę już uczy, bardzo rzadko rysuję, ale uwielbiam patrzeć jak robią to inni i kiedy już zabieram się do narysowania/namalowania czegoś, nawet po dłuższej przerwie, to nie wychodzi źle, pamiętam zasady, patrzę na referencje, szczególnie w życiu jak co się układa, gdzie pada światło, obserwacja i cierpliwość są kluczem do sukcesu w tej dziedzinie
  11. little angel

    zadajesz pytanie

    nie udzielałeś/aś kiedyś korepetycji?
  12. little angel

    Czy masz?

    nie, jem co chcę i kiedy chcę masz częściej ochotę na słodkie czy słone?
  13. widzę, że nie tylko u mnie jest problem z playlistami... nawet nie chce mi się w aucie ustawiać stacji radia, leci byle co, co odbiera, na samą myśl teraz o przeglądzie i ubezpieczeniu robi mi się niedobrze, tak mi się nie chce tego załatwiać, ale jak zawsze czas pogoni do pracy... jesteśmy przepaleni, za młodu faktycznie układanie muzyki sprawiało tyle radości, a teraz cokolwiek, co nie jest leżeniem, aktywuje wzdychanie i "nie chce mi się" pod nosem, trochę dyscypliny i nowych nawyków na pewno by nie zaszkodziło...
  14. no ja w ogóle nie tęsknię, całe dzieciństwo źle wspominam, początki social mediów i już bycie pierwszą ofiarą cyberprzemocy, podśmiechujki w szkole, strach na podwórku, wstyd na osiedlu, bieda, paskudne przychodnie lekarskie... praktycznie większość wspomnień mam już wymazanych, pamiętam, że chciałam tylko jak najszybciej być dorosła, żeby móc robić wszystko, co chcę, a nie to, co mi dorośli każą, tysiąc razy bardziej wolę siedzieć teraz w domu i nic nie robić, nigdzie nie wychodzić niż wrócić do tamtych czasów, w których kipiało ze mnie nienawiścią do ludzi i świata jedyne co było fajne, to internet, dużo super stron, na których codziennie coś się działo, fora, gry, no wszystko, teraz są pustki i wszędzie boty, każdy nastawiony jest na zarabianie
  15. mnie się nawet nie chce nikogo kopać znowu przeleżałabym cały dzień
  16. kluski śląskie, pieczarki z cebulką w śmietanie i opcjonalnie kurczak, szybko się robi dzieciakom kazałabym lepić kluski, kto nie lubi wbijać paluchów
  17. no żadna nowość, to jak z innymi narkotykami, raz weźmiesz i jesteś ćpunem nie zauważyłam żadnej kampanii, ale nie wychodzę z domu założenie jest proste, masz się poczuć gorszym
  18. nie lubię świąt, nie obchodzą mnie, w ogóle nie cierpię obchodzenia czegokolwiek, czy to urodzin, dziwnych Dni Czegoś, na szczęście mąż ma tak samo, więc przynajmniej w naszym domu jest normalnie, nie ma choinki, prezentów, światełek i podwyższonych rachunków, niestety moja rodzina obraziłaby się, gdybym nie pojawiła się na świętach, więc i tak muszę odbębnić tę szopkę u nich, co do prezentów, to kupuję rodzinie wszystko, co chcą, nie patrzę na to ile wydaję, a sama proszę o jakieś praktyczne prezenty typu garnek, patelnia, to czego mi akurat potrzeba, jak już koniecznie muszą coś mi kupować
  19. myślę o tym, że powinnam się nazywać wu wei
  20. czy to nie jest najlepszy serial ever ,,Tajemnice Domu Anubisa''? Ye Priory Court, Liverpool, Wielka Brytania
  21. taaak, brawo! ja też byłam Cleo, a teraz bliżej Rikki xd
×