Świetnie to ujęłaś …trauma pokoleniowa oraz ciężki cień historii który wisi nad naszym społeczeństwem, mocno przeoranym przez rozbiory, potem najeźdźców z zachodu i „wyzwolicieli” ze wschodu i mamy co mamy. Sporo qrestwa wśród ludzi. Kościół był ostoją w tych krytycznych czasach, trzeba to przyznać. Pytanie jak to dzisiaj jest z wyznawanymi wartościami.
Nic mi do tego co robisz ze swoim życiem. Święty sam nie jestem