Próbowałem, przez te lata farmakoterapii, sporo antydepresantów i chyba te pierwsze podejścia mogę zaliczyć do pozytywnych…Teraz jak mam nawrót choroby, czuję że te leki ( 3 zmiany w ciągu pół roku ) wytłumiają lęki ale za to mam całą paletę ubocznych. Oczekiwania wobec danego mam raczej nie wyolbrzymione: nie mieć myśli s , przesypiać 6-7 godzin, mieć napęd do codziennych obowiązków i żeby samopoczucie było chociaż 5/10