-
Postów
917 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Verinia
-
@atmosfera U mnie też kiepsko z chęciami, tzn teraz lepiej, ale biorę Asentrę dodatkowo. Bez Asentry byłam zombie. A jak u Ciebie było na poprzednim leku? Podobnie? Czemu zmieniłaś? Gdzieś czytałam, że im większa dawka Latudy, tym jej większe działanie antydepresyjne. W co chyba nie wierzę, no ale możliwe. Teraz tydzień na tej większej jestem, po wzięciu tabletki jestem senna, ale mam brać rano. Potem się rozkręcam i siedzę dłużej, ale dobrze śpię. O której bierzecie latudę? Libido raczej słabe....
-
Tak Gdzie się podział @Grouchy Smurf ?
-
@mienta w kościele wkurza mnie to, że księża myślą, że wszystko wiedzą, że ich wizja na świat i śmierć jest tą jedyną, najprawdziwszą. Ich kazania są mdłe, nudne, niczego nowego nie wnoszą do ludzkich głów. W kościele jest nudno i mrocznie. Siedzisz tam i czekasz aż wyjdziesz. Ludzie wmawiają sobie, że kochają kościół, a skrycie go nie cierpią, bo im robi różne dziwne nakazy i zakazy. Twierdzą, że uwielbiają mszę, a siedzą tam i ziewają. Nie wspominam już o absurdach jakich kościół uczy. No bo Why... Idziemy do piekła? Z jakiej racji? Przecież Bóg nas kocha, więc WTF.. i mogłabym tak pisać godzinami. W co wierzysz i czemu akurat w to?
-
Psychoterapia psuje ludzi
Verinia odpowiedział(a) na Duży7 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tak, myślę że to prawda. Nie ma co generalizować. Każdy inaczej przechodzi terapię, z czym innym się zmaga no i wiadomo KAŻDY JEST INNY. Są ludzie którym terapia zaszkodziła, innym pomogła. Są różne nurty, różni psychoterapeuci. Ale ogólnie jestem zdania, że warto próbować się leczyć, zmieniać swoje schematy. Mózg jest plastyczny, więc na pewno coś się z nim da zrobić. A co... Tego nie wiadomo nigdy. No ale kto nie ryzykuje, kto nie walczy, ten będzie zawsze siedział w tym samym. -
@MiśMały też biorę w dawce 148mg, ale biorę ją rano. Normalnie śpię. Zwykle szybko padam i długo śpię.
-
Nic nie zrobisz. Nie zmusisz go do tego
-
Są ludzie, którzy muszą brać leki, żeby w miarę normalnie funkcjonować. OFKORS, mają skutki uboczne, jak np zmniejszenie libido, ale czy to jest aż tak istotne? No chyba bez tego da się żyć. A bez prawidłowego działania mózgu już ciężko...
-
Trzeba być dobrej myśli, pozytywnie patrzeć na to wszystko, no bo co nam da rozmyślanie jak jest źle. Potknięcia, kryzysy i gorsze momenty będą. Z tym trzeba się liczyć. Cały czas walczyć, o siebie, o dobre życie. By żyć jak najlepiej, jak potrafimy. Powoli, bez presji, bo inni mają łatwiej. No mają, no i co? Nic z tym nie zrobimy. Wielu z nas walczy o każdy dzień, o każdą dobrą chwilę. Ja nawet gdy jest bardzo źle, to się nie załamuje. Tak już mam. Cały czas pozytywnie patrzę na te nowe leki, czasem działają jak placebo i wszystko pryska i zaczynam od nowa. Od nowych mieszanek. Czasem są wybuchowe, czasem zamulające. NIgdy nie odgadniesz na co trafisz i jak na nie zareagujesz. Najbardziej chyba boję się braku kontroli nad soba, nad wlasnym zachowaniem, czy poczuciem rzeczywistości. Obłęd - czasem potrafi być czymś przyjemnym, czymś o czym będziesz długo pamiętać. Gorzej gdy jest traumatyczny i postrzegasz je ze strachem przed nawrotem. Ale gdy się w tym szaleństwie "wytarzasz", to można wyciągnąć z tego jakieś pozytywne aspekty. Pozytywności życzę! * Dużo tych pozytywnych słów
-
Bo u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona.
-
Energetyka Wiedźmina o smaku Mojito
-
Lepiej, znacznie lepiej. Lek w końcu działa i odstawienie Abilify chyba dobrze mi robi. Zobaczymy jak to się rozwinie. Na razie najs
-
@Maat I Tobie też, i kotom też. Słodkie są i śliczne
-
Trochę masz racji z tym, że leki nie dla każdego. Gdybym nie miała ChAD, to bym się nie brała za lekomanię. Testują, uzależniają i zostawiają Cię z jeszcze większym problemem. Lepsza już dla nich psychoterapia lub cokolwiek innego.
-
Co na dzisiaj? - czyli dziennik psychoterapii
Verinia odpowiedział(a) na Dryagan temat w Psychoterapia
Chodziłam chwilę do babeczki od psychodynamicznej, ale nie pykło. Zaczęłam odczuwać dziwny mrok, to już poza terapią. Może powinnam była to przetrzymać, nie wiem. Poszłabym na jakąś terapię, tylko lekarze odradzają mi, nie wiedzieć czemu. Może jeszcze raz zapytam... -
I co lekarze mówią? Ja na początku też myślałam, że mam nerwicę, bo to od niej się zaczęło. Okazało się inaczej... Derealizacja też występuje w borderline. Najpierw nerwica/depresja, potem derealizacja po rzuceniu leków, a potem psychoza, diagnoza schizofrenia, potem zmienione diagnoza na zaburzenia schizoafektywne/ChAD. Mi mówiono jeszcze dawno, że ta derealizacja to na pewno NERWICA! A wcale tak nie było. Nie chcę nikogo straszyć, czasem choroba się ujawnia później i to że jej się boimy (też się bałam, że zwariuje), niczego nie zmienia.
-
A tak z innej beczki.. Po jakim czasie dzialaja antydepresanty? 4 tygodnie?
-
Mi na spanie pomaga hydroksyzyna, tylko na drugi dzień, przez jego połowę, jestem jak muł bagienny Ja się tak kieydś budziłam w nocy i nie chciało mi się już spać. Przyczyn może być wiele. Nerwica, depresja, nowe leki, hipomania i inne... Czasem też jakiś stres. Ale obstawiam nowy lek
-
Życie dalej się toczy i tak sobie dreptamy i se żyjemy hłehłe
-
Nowy Współpracownik Forum
Verinia odpowiedział(a) na Dryagan temat w Pod Lupą: Lęk i Zdrowie Psychiczne
Witamy na forum -
@Purpurowy małe rzeczy, a tak cieszę Cieszę się, że brat przyjechał na tydzień. Moja rybka
-
@Raccoon nie bierzesz leków? Z mojej choroby wyjść się nie da. Pozostało tylko marzyć o pełnej, wieloletniej remisji bez nawrotów. Znam jedną dziewczynę, która obecnie pracuje w gazecie. Ma schizofrenię. Pamiętam ją jeszcze z liceum. Także choroba nie wyklucza z osiągania sukcesów. Sami sobie nakładamy ograniczenia, ale to my tworzymy wlasną rzeczywistość.
-
Przecież większośc ludzi jest głupia. To że są głupi, nie oznacza, że sobie nie radzą w społeczeństwie. Mam wrażenie, że jest wręcz na odwrót. Że ludzie mniej bystrzy mają mniej rozterek i żyje im się lepiej. Ale to tylko moja teoria. Można mieć własną..