-
Postów
414 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wrwsw
-
nie i nie. Moje rybki by zdechły. Masz iPhone?
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
Wrwsw odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
a co się u ciebie działo na klomipraminie na 225 mg (pozytywy, negatywy jakie?) -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
Wrwsw odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
mnie też Wg badań najskuteczniejsza jest klomipramina na OCD, skuteczniejsza niż SSRI. Ja na nią wchodzę, myślisz, że na 150 mg jest szansa na poprawę OCD? Czy raczej na najwyższych dopiero (225mg) -
no u mnie neuroleptyki tez masakra, bardziej szkodzą niż pomagają, na dodatek branie tych leków nie jest zbyt zdrowe. Oczywiście już nie biorę XD najgorszy risperidon (u mnie przynajmniej)
-
O fakt... Ale aż dziwne, że tak łagodny lek (praktycznie brak skutków ubocznych), który nie jest psychotropem jest podstawą leczenia farmakologicznego takich zaburzeń jak chad czy borderline. I co najważniejsze z własnego doświadczenia wiem, jest baaardzo skuteczny hmm, a efekty były? Bo badania nie pokazują jakichś istotnych kliniczne efektów... I w sumie to jest dalej taka metoda eksperymentalna, kiedy już wiele prób było nieudanych
-
adaptacyjne - adaptacja do społeczeństwa, przystosowanie. W MMPI-2 wygląda to tak: Na podstawie przeprowadzonego badania psychologicznego można założyć, że potencjał przystosowawczy badanego nadal jest zachowany, oraz że w dalszym ciągu walczy on ze swoimi problemami i że do tej pory udało mu się ustrzec przed przed pojawieniem się ustabilizowanego syndromu zaburzeń ogólnego funkcjonowania, myślenia i przystosowania. Lękowo-depresyjne to np. Zespół lęku uogólnionego z objawami depresji, depresja z objawami lęku Zaburzenia nerwicowe to jest przestarzałe pojęcie, używane czasami przez lekarzy "potocznie" - ale nie obowiązujące już w terminologii w klasyfikacjach dsm-5 icd-10 Teraz mówi się o zaburzeniach lękowych Wydaje mi się, że zmiana została wywołana potrzebą zmniejszenia stygmatyzacji osób chorych, ale dalej wielu psychologów, psychiatrów używa tego terminu, bo według nich np. nerwica natręctw bardziej odzwierciedla objawy niż neutralna nazwa zaburzenie obsesyjno-kompulsywne
-
Lamotrigine można w sumie z dnia na dzień. Mialem już schodzić z parogenu z dnia na dzień, ale jednak nie zrobiłem tego i schodziłem 2 tygodnie. W sumie i tak nic by się nie zmieniło, bo mój stan się poprawił dzięki książkom terapeutycznym, a nie lekom. Teraz od leków oczekuje rozładowanie napięcia i utrzymanie koncentracji Jak narazie klomipramina w miare spełnia swoje zadanie Raz z wenkafaksyny mi psychiatra zeszła w ciagu tygodnia, ale to z uwagi na ciężkie OCD do wytrzymania, a powiedziała wręcz, że jakbym był w szpitalu to by mi zeszła z dnia na dzień. Kiedyś pomyliłem zalecenia lekarza i wchodziłem na paroksetynę co 2 tygodnie na wyższą dawkę o 1 tabletkę zamiast o pół.... I wtedy mega skutki uboczne się uruchomiły typu brak smaku, zniechęcenie itp. Także na to też trzeba uważać a nie miałaś zespołu serotoninergicznego?
-
nie mam PTSD, ale od 2007 roku trochę się zmieniło w terapiach XD tak jak ktoś wspominał powstała bardzo skuteczna terapia EMDR mocno promowana dzisiaj zwłaszcza w USA. Poza tym leczenie żadnego zaburzenia nie opiera się o to żeby je "wyleczyć", tylko raczej nauczyć technik radzenia sobie z objawami, które oduczą destrukcyjnych zachowań. Jak jakaś osoba nie doświadcza objawów lub doświadcza ich w takim stopniu, który nie przeszkadza im w funkcjonowaniu, to mówimy o remisji. Wg mnie nie da się stwierdzić do końca czy ktoś wyleczył zaburzenie, bo zawsze to jest jakoś zakorzenione w psychice i może powrócić, może nie.
-
Bo żeby efekty się utrzymały to trzeba połączyć farmakoterapię z psychoterapią. Też tak miałem na sertraline, na początku BUM mega efekty, ale potem przyzwyczajasz się do tego stanu i nie jest to dla ciebie już to "wow", a problemy mogą dalej się pojawiać, bo leki działają objawowo, a te nieprzepracowane przyczyny zaburzenia lękowego dalej rozwijają w tobie nerwicę.
-
arypiprazol u mnie. U mnie akurat aktywizacja to był zły efekt (źle reaguje na leki aktywizujące). Aktywizacje już czułem na najniższej dawcę, ale arypiprazol jest dosyć drogi, bo to neuroleptyk nowej generacji, który jest obarczony najmniejsza ilością działań niepożądanych
-
stosuj relaksację Jacobsona. Jeżeli terapeuta ci tego jeszcze nie zalecił, to zmień go. relaksację Jacobsona możesz znaleźć na YouTube, Spotify. Stosując codziennie przez kilka tygodni zobaczysz trwale efekty, ale już po pierwszej sesji relaksacyjnej możesz poczuć ulgę w napięciu, bo na tym to polega. Jak dla mnie twój przypadek jest idealny do tego.
-
Teoria przekonująca, ciekawe czy oparta dowodami naukowymi.... Wtedy wynikałoby ASD+te problemy traumy które mam dają hiper problemy z koncentracją No mi też. Nie mam problemów z nastrojem ani myśli samobójczych, to duży postęp. Jutro mam wizytę u psychiatry, myślę już żeby zaproponować odstawienie tego leku, bo już zrobil swoje według mnie.... Raz sam sobie odstawiłem (nie chciało mi się brać, bo trzeba 2x brać dziennie, żadne myśli samobójcze, gorszy nastrój etc. nie wróciło) Poza tym na lamotrigine bardzo łatwo wejść/zejść. Mój lekarz mówi, że można w tydzień wejść na najwyższa dawkę, a zejść z tego leku z dnia na dzień (nie sugeruje wam nic, słuchajcie swoich lekarzy). W przeciwieństwie do innych leków, paroksetynę odstawiałem 2 tygodnie według zaleceń lekarza.... A mam wrażenie, że można było to skrócić. Dzięki za te rady, bo są bardzo dobre. Niby oczywiste, ale jednak człowiek o tym zapomina.... Ja chodziłem kiedyś do takiego odklejonego coacha, który stwierdził, że podstawowym problemem mojego życia był niedobór witaminy D XDDDD to była taka osoba do której idziesz i się zako/cenzura/esz w niej, i słuchasz na początku. Po kilku sesjach zaczynasz obserwować, ze coś jest niehalo hahah. Ale no w ścieżce zawodowej (w sumie zgodnie z przeznaczeniem coacha) bardzo pomogła, a to też w zasadzie jest ważne w procesie leczenia. Ja mam tego świadomość, farmaceuci też. Lekarze natomiast twierdzą, że to bez znaczenia
-
Potrzebujesz dobrego psychoterapeuty definitywnie Szczególnie, że masz chęć do zmiany, a to dobrze rokuje w terapii
-
Lamotrigine biorę, pomogła bardzo - wyeliminowała myśli samobójcze, nie mam ich w ogóle, a mialem je na przestrzeni 2018-2023 praktycznie codziennie. Natomiast nie sądzę, że pomogła na koncentracje Neuroleptyków już nie biorę i nigdy więcej nie wezmę XD brak efektów, a skutki uboczne dotkliwe (i to na niskich dawkach....) Kurde.... ile ja bym dał za taki super lek.... Ale to może tylko neurolog przepisać, nie psychiatra? Z drugiej strony trochę się boje sugerować coś psychiatrze, bo jeszcze pomyśli "a wyje.... chce to mu przepisze" I nie wiem czy lekarze tolerują takie sugestie w ogóle
-
no ja np. mam laptopa i leżę na łóżku zawsze praktycznie, nawet w czasie nauki Ale ogólnie mam dosyć spięte mięśnie ( Ale na napięcia mięśniowe dobra jest relaksacja Jacobsona. Warto spróbować, bo pomaga bardzo - możesz na YouTube, Spotify. Może zbadaj sobie też witaminę D - bardzo częsty niedobór i wiąże się z takimi symptomami (napięcie mięśni etc.) Ja mam 8 ng/ml przy normie 20-30 ng/ml, biorę 20.000 iu / tygodniowo
-
też tak mam. Tylko egzaminy wolałbym online pisać XDDDD --- Ale wydaje mi się, ze to wynika bardziej z ASD u mnie niż z OCD, choć mogę się mylić.
-
no już trochę znalazłem tych sposobów od napisania wątku, ale no jak tak piszesz wymaga pewnie trochę czasu aby uzyskać zauważalny efekt. Przerabiam książkę terapii DBT, ona jest wypełniona takimi ćwiczeniami...Co prawda stworzona dla osób z borderline, ale w ASD tez taki problem z regulacją emocji występuje, więc warto z niej czerpać zwłaszcza, że w tym zaburzeniu borderline te napięcie etc jest bardzo silne. W ogóle się zastanawiam czy na to jakieś leki wgl pomogą czy to złudna nadzieja....
-
a adhd masz? Czy bez tej diagnozy ci przepisał? metylofenidat
-
O_o Freud byłby dumny XDXD
-
Bardziej chodzi mi o to, że kiedy rozmawiam z drugim człowiekiem (mam z nim jakąś relacje), to takie ciszę kiedy ktoś np. przez 15-20 sekund nic nie mówi wywołują u mnie dyskomfort. Takie poczucie niezręczności i poczucie, że ta druga osoba też się czuje niezręcznie z tego powodu i czuje się trochę zobligowany aby przerwać tą ciszę. W relacji pacjent-terapeuta ta cisza jest niezręczna tylko dla mnie bo dla terapeuty to celowy zabieg i mam tego świadomość. Wiadomo, że jak jestem z kimś nieznajomym w windzie to wygląda zupełnie inaczej XD No właśnie różnie np. mówię terapeucie o tym, że mam jakieś natręctwo polegające na wstydzie przed czymś (już nieważne czym, bo to skomplikowane xd). No i dla mnie sytuacja była prosta - czekam na jakieś porady jak sobie z tym radzić, terapeuta mówi jakieś przykłady i ja uznałem, że to tyle co może zrobić. Ale no okazało się, że wgłębianie się w tematy (sprawdzanie wpływu przeszłości na teraźniejszość) jest potrzebne, ale nie wiedziałem, ze w danym temacie można dalej się w coś wgłębić, a jak terapeuta zwrócił na to uwagę kiedy ja już chciałem kończyć temat, to zobaczył bardzo zaskakujące relacje między przeszłością, a teraźniejszością. I w sumie wręcz to jest to czego oczekiwałbym od terapii, a nie suchych porad od wcześniejszych psychologów. Bo domyślam się, że pewnie takie wgłębianie się w mechanizmy, szukanie przyczyny negatywnych wzorców jest lepsze.... No fakt. Ale mam ASD i widziałem na filmach bardziej skrajne przypadki, gdzie ludzie z tym zaburzeniem wręcz sobie wypisywali wszystko na kartce o czym gadać np. na radcę i to aż cringe'owe jest. Ja wręcz przed terapią już się zastanawiam o czym mówić, żeby czasem nie zapanowała cisza....Bo u mnie to wywołuje lęk, ale widzę, że u innych to nie taki problem jak u mnie xd. Cóż, wybrałem terapeutkę dokładnie i ma doświadczenie w pracy z osobami z ASD, więc może faktycznie zwrócę uwagę na tą ciszę (niekoniecznie pod kątem terapii, ale w relacjach interpersonalnych) że mnie to onieśmiela itp.
-
biorę lamotrigine w dawcę 200 mg. Ostatnio lekarz mi wdrożył klomipramine w związku z OCD. Tylko sytuacja się teraz zmieniła, bo mam opanowane OCD i nie wiem czy potrzebuje tego leku, chyba ze może zadziała jakoś pośrednio na koncentracje (np. poprzez zmniejszenie przewlekłego napięcia). Jak narazie na dawcę 75 mg działa przede wszystkim sedatywnie.... a fluwoksamina działa mocno aktywizująco? Ogólnie trochę się obawiam leków aktywizujących i zawsze o tym mówię lekarzowi.... Bo brałem wenlafaksyne i arypiprazol i bardzo źle wspominam ich branie.....
-
Cześć, mam problem podczas terapii. Ogólnie terapeuci stosują takie metody pauzy, kiedy po jakiejś wypowiedzianej kwestii, terapeuta nie odzywa się. Czasami to trwa 10 sekund, czasami 20 sekund. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jest ciężkie. Jak wy sobie radzicie z tą niezręczna (dla pacjenta) ciszą? I pytanie nr 2, kiedy w ogóle jest "znak" aby zmienić temat? Bo takie przerwy kilkunastu sekundowe trochę mojemu umysłowi dają znak, że temat się wyczerpał... Skąd mam wiedzieć czy temat się wyczerpał, czy terapeuta to "analizuje" w głowie", chce się jeszcze w niego jeszcze zagłębić? Bo np. na jednej z sesji zwrócił mi na to uwagę, że zbyt często zmieniam tematy, a w terapii trzeba się bardziej zagłębiać skąd się biorą negatywne wzorce. To jest w sumie oczywiste, ale te poprzednie aspekty utrudniają mi to aby "być" przy jednym temacie. Czasami już jestem w napięciu - "ona nie wie co zrobić, zmienię temat, bo nic z tego nie wychodzi, może z czym innym mi pomoże" Może jakieś rady od bardziej doświadczonych osób w trakcie/lub po psychoterapii? Ja jestem w nurcie CBT (jeśli to ma znaczenie)
-
Może zbadaj witaminę D? Bardzo częsty niedobór
-
To nie ma większego znaczenia. Raczej ta średnia długość życia wynika z tego, że osoby ze schizofrenią częściej popełniają samobójstwa (ok. 10%), nadużywają alkoholu/narkotyków, a także biorą neuroleptyki, które mają różne (czasami duże) skutki uboczne, no i częściej zapadają na depresje/odczuwają objawy negatywne schizofrenii, co może się przekładać na ich tryb życia i dbanie o siebie. chyba kolejny cichy argument na to, że schizofrenia < depresja =======