Korzystałem, tylko niestety nie zawsze w sposób terapeutyczny. Zanim zacznie działać potrafi upłynąć do godziny, czasem nawet dłużej i czlowiek tego nie świadomy jest w stanie bardzo łatwo go przedawkować, czasem ze skutkiem śmiertelnym. Uwierz mi i przestań myśleć o tym leku. Zbyt długo pozostaje w organizmie, jak na lek nasenny. To jest ostatnia nadzieja dla chorych na jakieś trudne do opanowania rodzaje padaczki, nie dla ludzi z bezsennością. Uzależnienie przyjdzie zawsze z czasem, a wyjśc jest z tego trudniej, niż z najsilniejszych benzo.
Próbowałbym z tą mirtazapiną i Ketrelem, to nie są złe leki. Ewentualnie zapytaj lekarza o inny lek neuroleptyczny na spanie. Tylko lekarza psychiatrę. Z benzodiazepin można korzystać doraźnie, kiedy jesteś powiedzmy mocno nie wyspana, np. któryś dzień pod rząd bez snu. Do typowo nasennych leków z tej grupy należą: Estazolam, Signopam, Nitrazepam, ale też i Relanium.. mi czasem pomagał Lorafen.