Hej, odczuwam to w ten sposób, jakby mimo wszystko brakowało ci kontaktu z kimś. Z tego, co napisałaś i tak masz duże wsparcie, ale potrzebujesz więcej czyjejś uwagi? Wal prosto z mostu.
Ja z kolei jestem całkowicie wręcz aspołeczny, tzn. coś tam załatwię w urzędzie, popracuję kiedy trzeba, czy zrobię zakupy, ale np. znajomych nie widuję. Nie spotykam się regularnie z nikim, poza lekarzami. Jestem prawie całkowicie odizolowany od rodziny i jakby sam, świadomie nakręcam spiralę tej izolacji, chociaż w głębi siebie naprawdę tego nie chcę, ale już chyba nie potrafię inaczej. Wpadam w ciemną otchłań, która zdaje się nie mieć dna. Czuję się samotny.