-
Postów
2 519 -
Dołączył
Treść opublikowana przez DEPERS
-
Ja też nie przytyłem, ani na sulpirydzie, ani na olanzapinie, ani na anafranilu, to są trzy leki które mogą się przyczynić do nabierania masy ze względu, że po nich nic się nie chce metabolizm spowalniania i kilogramy lecą, ale nie przez leki tylko nawyki i skłonności po lekach. Wytłumacz mi jak będąc na deficycie kalorycznym i jeszcze aktywnym fizycznie nie możesz schudnąć, to jest zaprzeczenie nauce i takich bzdur w ogóle nie powinno się upubliczniać
-
Widzę właśnie, że prawa fizyki są zaginane, ale po cóż się wysilać, swoje wiemy i tego się trzymajmy, a jak ktoś chce to niech sobie tyje ile wlezie po tych jakże kalorycznych tabletkach. No powinni jeszcze makro rozpisywać na opakowaniach od leków, bo substancja czynna i wypełniacze to za mało żeby po nich przytyć:) aktywność fizyczna to tylko 10% wartości do schudnięcia, a ja myślałem, że 50%, a drugie 50% to ujemny bilans i tu nie ma, że insulinooporność, Hashimoto i wolny metabolizm bo np interwałami można go przyspieszyć, ale jak komu wygodniej. Bo wygodniej na coś zwalić niż włożyć trud, ale to moje takie tam spostrzeżenia, nie trzeba ich brać do siebie
-
Na sorze nie powinni robić problemu. Przecież każdemu może zabraknąć leku, bo myśli, że ma jeszcze opakowanie , a jednak już nie. Powiesz, że przyjmujesz leki na stałe i Ci zabrakło i boisz się dyskontynuacji. Myślę, że po wywiadzie wystawią Ci receptę na to jedno opakowanie leku. Ja też nie mam zaświadczeń o przyjmowanych lekach
-
Zakochanie działa na podobnych falach OCD, wręcz bym powiedział, że zakochanie to pewna forma zaburzeń kompulsywno obsesyjnych tyle, że nie destruktywna. U Ciebie to zakochanie mogło odświeżyć zaburzenia które były w uśpieniu, a wzrost poziomu dopaminy je obudził. Nie wiem czy zastosowanie farmakologi wraz z zabiciem destrukcyjnych myśli nie zabiło by Twojego zakochania. Może jakaś symboliczne dawki i tutaj potrzebne jest odseparowanie myśli, a to już praca psychiczna i uczenie się co jest dobre dla Ciebie, a co nie potrzebne. Idź do lekarza i powiedz co się dzieje
-
Przez ten czas to bym pomalował cały oddział. Mnie qrwica bierze nawet jak w samochodzie siedzę to nogami macham, żeby układ nerwowy był zaspokojony
-
No to się nie dziwie, że Ci się nudzi. Ja już pewnie bym tam sprzątał, bo bym nie wytrzymywał ładunku emocjonalnego
-
W szpitalu jeszcze jesteś?
-
Mhm. Może się zbierało od dłuższego czasu i w końcu garnek wykipjał
-
Pisz. Nie nadużywasz nic. Jak ktoś ma ochotę to pyta, tak samo jest z odpowiedzią, jak ktoś nie będzie chciał to nie odpowie. Zazwyczaj natrętne pytanie irytują, ale tutaj takich nie ma
-
Miałem zaburzenia pracy serca przez nadciśnienie i gęstą krew. Echo pokazało przerost lewej komory, przerost prawego przedsionka i niedomykalność zastawki płucnej
-
Czyli zwyciężyłaś:) więc postaraj się utrzymać zwycięstwo. Masz już przewagę, bo znasz przeciwnika, ale on chce rewanżu, dlatego musisz być zawsze przygotowana, bo to on wybiera termin starcia. Trenuj, a zawsze pokonasz. Jego styl jest Ci już znany. Z każdym zwycięstwem będziesz silniejsza, a on w końcu się podda. Podstawą jest dobra strategia:)
-
Skoro nie masz siły to nie atakuj:) jesteś oprawcą czy ofiarą i kim chcesz być? Może ofiarą która broni się ostatkiem sił i zwycięży
-
Spokojnie. Forum jest właśnie po to żeby się czegoś dowiedzieć i czymś się podzielić. Z tego co wyczytasz wywnioskuj najlepsze rozwiązanie, biorąc też pod uwagę co lekarz mówi i to zastosuj. Jeśli nie możesz się dogadać z lekarzem, a Twój stan mimo jego kombinacji jest niezadowalający no to Go zmień. Co innego gdyby był arogancki i pomagał no to ok, nie musisz z nim koni kraść, aby pomagał
-
Nie podejmiemy za Ciebie decyzji. Nie wiadomo czym on się kieruje, może dostrzega coś czego nie widzisz Ty, albo wcześniej mówiłaś coś co zapiera temu co powiedziałaś mu teraz i sklasyfikował to jako niepoważne podejście z Twojej strony i teraz jest arogancki wobec Ciebie
-
Scenariusz do filmu Twister
-
Raz działa raz nie działa. Wenlafaksyna to kapryśna substancja:) szansa, że zadziała jest. Jak miesiąc będziesz na docelowej dawce , to sytuacja powinna stać się klarowna i będziesz czuła czy przeważa na plus
-
Większość tak. Coś tam zawsze zostanie, ale efekt terapeutyczny to przysłania. Ja np jestem 7 lat na wenlafaksynie z drobnymi przerwami, a kapeć w buzi jest cały czas
-
Skutki mogą trwać miesiącami, najważniejsze, żeby efekt terapeutyczny był tego warty. Dwa pierwsze tygodnie to zazwyczaj najgorszy okres. Nie wykluczone jest to, że infekcja odegrała sporą rolę w pogorszeniu Twego stanu
-
Masz dwa legalne wybory, zmniejszyć i poczekać co będzie, albo zadzwonić i powiedzieć Panie doktorze wraz z zwiększeniem dawki dopadła mnie infekcja i nie jestem w stanie określić czy gorzej się czuję przez zwiększenie dawki, czy przez infekcję , a może jedno z drugim się nałożyło i czuję się słabo. Może więc poczekajmy na tej większej dawce aż ustąpi infekcja i będę w stanie określić co jest przyczyną pogorszenia. Decyzja należy do Ciebie:)
-
No, ale czym uzasadnia żeby zmniejszyć? Skąd wpadł na taki pomysł? Mówiłaś Mu coś, że się pogorszyło? Coś musiało wpłynąć na to, że postanowił zmniejszyć. Nie było przypadkiem tak, że złapała Cię infekcja zaraz po zwiększeniu dawki i nałożyły się dolegliwości związane z nią na zwiększenie dawki i może Mu powiedziałaś, że jest gorzej?
-
Choroba w sensie jakaś infekcja? I czemu karze zmniejszyć? Stan się pogorszył?
-
Niech zgadnę lekarz kazał zwiększyć dawkę i zaczęły się jazdy?
-
Czemuż taka ulga? masz tajemnice