Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPERS

Znachor
  • Postów

    2 519
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DEPERS

  1. A to nie jesteś przestrzeń wolna od wszystkiego?:)
  2. Ja się nie martwię o to , na co nie mam wpływu, bo i po co?
  3. No nie wszystko będzie, bo na to co będzie możemy wpłynąć poniekąd teraz:)
  4. No widzisz. Teraz wiesz, że martwienie na zapas to strata czasu i tworzenie komplikacji i po co?:)
  5. Nie możesz bo? Ja zasnąłem ok 20 , ale wstałem o 3, no cóż. Kury trzeba było obudzić. U mnie trzecia kawa
  6. No wiesz co, chodzi o to, że bierzesz pod uwagę zdanie lekarza, a to u Ciebie odmiana. Przecież wiesz:)
  7. To jej nie szukaj, tyko znajdź:) szukać to można skarbów
  8. To jest właśnie życie za szybą, nie dziś tylko jutro
  9. Że coooo??? Ty poprosisz doktora o zwiększenie dawki paroksetyny a jak się nie zgodzi? Na pewno posłuchasz grzecznie:)
  10. Więc tracisz dzisiaj:) ja myślę co jest dziś. Jutro się zajmę jutrem żyjesz dzisiaj, czy jutro?
  11. Myśląc o przyszłości traci się teraźniejszość:)
  12. DEPERS

    Toksyczni rodzice

    Wszystkiemu winna miłość no chyba jednak nie. Na zdrowy rozum można zrobić sobie symulację tego jak się przeciwstawi i jak się ulegnie. Wyciągnąć wnioski czy koszt przeciwstawienia będzie niższy od zysku który po nim zostanie. Rodzice Nas wychowali do pewnego momentu i dalej już samemu się decyzje podejmuje, jeśli się czuje na siłach. Naszym takim moralnym obowiązkiem jest zadbać żeby mieli spokojną starość, tak jak Oni dali nam spokojne dzieciństwo, nie wszystkim oczywiście, bo niektórzy mieli za dziecka piekło. To jest nasze życie i ich rola w pewnym momencie się kończy, tak jak sztafeta, pałeczka jest przekazana dalej, a Oni mogą dopingować i pomagać jak się czują na siłach i My tak samo powinniśmy zrobić z własnymi dziećmi, pomagać ile się da, a nie podejmować za nie decyzję np bo My to widzimy inaczej. Każdy ma swoje życie i powinien o nie dbać. Ja zawsze wychodzę z założenia, że każdy swój ogródek pieli:)
  13. DEPERS

    Toksyczni rodzice

    Nic nikt nie musi:) ja doprowadziłem do tego, że każdy mnie pyta, nikt nic nie karze
  14. Dał bym radę, w szkole trójbój ćwiczyłem, także technicznie bym Cię dźwignął
  15. A Ciebie to bym nosem wciągnął, chyba, że byś strzelać zaczęła:) , ale ten, a dobra już nie będę pisał
  16. Pod pachę bym Cię wziął:). 187/108:)
  17. Ty czułaś ból nawet jak napisałem, że mi kość odstaje przy mostku i ból pacjenta przed Tobą na fotelu, też czułaś:)
  18. Ohh Ty, miałaś nie strzelać i już jej się rykoszetem obrywa, bo to taaam. Wyrwanie a leczenie, to inna bajka. Chirurg nie leczy tylko wyrywa, bezboleśnie:)
×