
Samniewiem
Użytkownik-
Postów
285 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Samniewiem
-
To mało pocieszające przyznam, bo ja już i bez psychoterapii mam głębokie stany depresyjne A pomogła chociaż finalnie?
-
Czy w psychoterapii jest możliwość, że np. leki mnie podniosą, minie mi epizod depresyjny, a któryś moment psychoterapii wywoła kolejny epizod?
-
Tak jak piszę Depers mam plan ją wykorzystać do wchodzenia. Jak Ty sie czujesz na takim zestawie? Wenla w przeszłości jak miałem epizody, to potrafiła mi podciągnąć nastrój i motywację do góry, prega mam wrażenie, że zmula i tą motywację trochę odbiera u mnie. Jak jest u Ciebie? Właśnie tak chce zrobić, spróbować ją odstawić nawet już za 2-3 tygodniach. Pytanie na ile bolesne to będzie. Narazie wziąłem dwie tabletki 75mg i nawet nie poczułem. Oczywiście wkręcam sobie zmartwienie, że może nie działa, ale zobaczymy. Metoda eliminacji wiadomo dobra, ale ja już spanikowany, że właściwie cały styczeń przespałem i przeleżałem w łóżku i nie chce kolejnych miesięcy tak stracić. Trochę w panice czekam z nadzieją, że coś mnie podniesie w miarę szybko, wiesz.
-
Daj znać, bo jestem ciekaw co Twój lekarz wymyśli.
-
A czy ktoś z Was bierze pregabalinę z wenlą i może napisać, jak się sprawdza? Pytam, bo biorę pregę i mam wrażenie, że totalnie ora emocje (pozytywne też) i zastanawiam się, czy nie zaora także efektu przeciwdepresyjnego wenli, a ten efekt wyglądał u mnie przy poprzednich podejściach tak, ze pojawiała się motywacja, dużo bardziej pozytywne myślenie i lepszy nastrój.
-
No on jest aktywizujący, u mnie było podobnie. Co mówi Twój lekarz? U mnie wenla docelowo 75 i wystarczało, ale ja mam słabą głowę do leków.
-
U mnie jest depresja z lękami, więc chyba sam bupropion to średnio. Aktualnie chce wenlę, po potrzebuje czegoś, co po mega ciężkim styczniu mnie postawi chociaż trochę na nogi, a z nią mam bardzo dobre doświadczenia i wiem, ze to zrobi. Ale wiem też, że za 2-3 miechy jak się ogarnę będę jojczał o libido, dlatego się zastawiam, jakie są opcje.
-
Też mam pregabalinę oprócz tego. Niestety mi brintellix nie pomógł przeciwdepresyjnie (brałem 5 tygodni), ale pamiętaj, że każdy jest inny i w internecie można znaleźć relacje osób, którym jednak pomógł. Z tym, że ja nie chce już czekać i wracam do sprawdzonych na sobie leków.
-
W moim przypadku nie, przygotowuje się do przejścia na wenlę.
-
To wy nie wiecie, co się na brintellixie na początku dzieje z żołądkiem... Btw. pytanie obligatoryjne. Wenla dość mocno kasuje z emocji (też pozytywnych), libido etc czy brał ktoś ją w zestawie z wellbutrinem jakimś, żeby te emocje trochę odzyskać? Taki zestaw z tego co widzę jest dość popularny, ale widziałem go najczęściej z escitilem i sertaliną, z wenlą jeszcze nie, dlatego się zastanawiam.
-
4 tydzień czekam na efekt. Wcześniej na 10, aktualnie na 15 od ponad tygodnia. Oprócz lekkiego zbicia myśli s niewiele efektu. Nadal anhedonia totalna i brak chęci do życia. Zalecenie lekarskie jest jeszcze poczekać, ale ja tracę nadzieję szczerze mówiąc. Nie wiem w sumie po co to pisze, ale chętnie usłyszę zdanie z Waszego doświadczenia z lekami.
-
Trzeci raz w ciągu 6 czy 7 lat jakos Worioksetyka. "Nowość" z 2013 r. Paro ponoć też mocarne.
-
No bo u mnie w moich epizodach włącza mi się bezsens życia i nie mogę się zmusić do czegokolwiek, skoro i tak nic nie ma sensu. Wiec śpie, bo to najłatwiejsza ucieczka od wszystkiego... Brintellix 15mg (trochę mu nie wierzę, ale dostał troche czasu jeszcze) plus pregabalina 125mg dziennie. Ona czuje, że coś tam działa, blokuje lęki rzeczywiscie. Ale potrzebuje, żeby mi ten brintellix trochę chęci do życia wrócił. Pewnie skończy się na wenli znowu. A Ty?
-
O to ja mam identycznie. Z tym, że np. po wenli rok temu się to jakoś ustabilizowało i złapałem po czasie napęd. Ale ogólnie jak mam epizod depresyjny to też łóżko. Dzisiaj z 20h dotychczasowych przespałem pewnie z 16 (nie żartuje).