Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victorek

  1. offtopic, hmm czytając twoje posty, mógłbym sam tak napisać, kiedy zaczałem studia, ja niestety przestałem chodzić, i nic mi to nie przyniosło dobrego, kompletnie, jeszcze gorzej sie poczułem, i tak jak było napisane wyżej, lęki przenosiły sie na coraz to nowsze sytuacje, tak więc tak jak piszesz nie poddawaj się łatwo czego ci życzę. Bee84 gratki z powodów szkoły i miło cię znów "widzieć", albo tylko ja cię dawno nie "widziałem" :) Pozdro
  2. Victorek

    [Łódź]

    Yennefer, ja cierpię na nerwicę lękową, a deopresja może sie przewija od czasu do czasu :)
  3. Ze stanami dysocjacyjnymi jest tak że to bardzo często odczuwa człowiek nawet bez nerwicy, po prostu niektórzy mają do tego skłonności, jest to jakiś tam stan świadomości, często wywołuje go długie zapatrywanie się w kompa, tv, albo jasne światło daje tego rodzaju rewelacje. Ja sam sobie przypominam że jeszcze przed atakami, lękami często wieczorami dziwnie się czułem, jak np grałem za długo. Z tym że problemem zaczyna to być kiedy mamy skłonność do tego, i złapie nas nerwica, i jak to ona potrafi każdy ból serca, czy żołądka identyfikować od razu jako zawał czy też rak, to tak samo odrealnienie, ten dziwny stan inerpretuje jako zagrożenie, często właśnie jako chorobe psychiczną i pojawia się silny lęk, nawet panika, a potem to już koło się zamyka, lęk, myśli, objawy coraz to nowsze, dd, lęk, panika, napięcie. Ciężko to przerwać a często nawet sobie to uświadomić
  4. Victorek

    [Łódź]

    "No to można powiedzieć, że ,,przetarliście szlaki" :-) Tylko wystraszyliście Viktorka, bo przyznajmy szczerze, mało kto chciałby firmować ,,forum-nerwica" swoim własnym wizerunkiem :D" Coś ty mnie wystraszyć potrafi już tylko nerwica,a tak to nikt ani nic innego :)
  5. Victorek

    [Łódź]

    :) :) :) Zrobić jakiś dodatkowy plakat? np łączmy się :)? Bo wiecie troche mi kilogramów przybyło.... :) i możecie mnie nie rozpoznać A tak bardziej poważnie to nie wiem czy dam rade w ten dzien i o tej godzinie akurat teraz pracuje na popołudniowe zmiany [Dodane po edycji:] :) :) :) Zrobić jakiś dodatkowy plakat? np łączmy się :)? Bo wiecie troche mi kilogramów przybyło.... :) i możecie mnie nie rozpoznać XD A tak bardziej poważnie to nie wiem czy dam rade w ten dzien i o tej godzinie akurat teraz pracuje na popołudniowe zmiany
  6. Owszem ja do dziś nie potrafię pojąć w jaki sposób, nerwica daje mi takie objawy w postaci dd, jak to jest możliwe że nie mam tożsamości, że czuje nierealność swojego ciała, ludzi, że jąkam się jak mówię, trace sens słów, też się tego boję jak cholera, bo wprowadza to w lęk jak pisaliście przed schizem, czasem że to już agonia, śmierć, a to właśnie jest to nieznane, to jest to czego możliwe nie moglibyśmy uniknąć, i to daje porządną porcje lęku, to właśnie nakreca spiralę. Jednak jeżeli to trwa jakiś już czas, znamy te objawy i wiemy już jak to działa naprawdę sami możemy sporo lęku wyrzucić z siebie, dopóki będziemy myśleć o schizie, i szukać czy go nie dostaniemy to lęki same nie ustąpią. Ja ostatnio głupi obejrzałem film o chorych psychicznie, przez 5 dni miałem tak nasiloną depersonalizacje że nie mogłem ani spać, ani jeść, rozmawiać, myśleć i znowu byłem przekonany że to jednak to, dopiero zaczałem sam sobie to wszystko uświadamiać, nie myśleć tylko o tym i puściło na tyle że moge się chociaż uśmiechać
  7. Victorek

    [Łódź]

    No np jeżeli ja się bym dołączał, to będe miał pudełko Xanaxu w reku, lepszego znaku rozpoznawczego dla mnie byc nie może
  8. Victorek

    [Łódź]

    Wpadniesz do mnie i pojedziemy razem
  9. 1507 ja tylko mówię jaki jest mój na to środek akceptacja tego dd i przeczekanie w sensie nadziei że to minie. Ja również mam lęki przed psychozą, również realne wobec tego jakie halo mam w głowie, jakie mam halo w tożsamości ciele ale mnie prochy nie odpowiadają, może ich nie toleruje, nie wiem, w każdym bądź razie ja nie chce już czekać na psychozę, na śmierć, utratę kontroli, chcę czekać na koniec tego świństwa, które zabrało mi 2 lata życia. Nie mówię że ma to być bierne przeczekanie. Z tym że na dd terapia mnie również nie pomogła, może i ataki fakt zelżały odrobinę, ale to najgorsze zostało, jednak zauważyłem że najbardziej mi pomaga czas i znajomość tego wachlarza objawów.
  10. ja1991_19, słuchaj jak zwał tak zwał :) fakt jest taki że masz lęki, boisz isę choroby psychicznej z pwoodów psychicznych objawów jak piszesz nie bycia sobą, to niestety równiez jeden z tysiąca objawów lękowych, nerwicowy i też depresyjny, przede wszysktim musisz przestać rozmyślać nad psychozą bo to pogarsza sprawę i to bardzo... sam takie lęki i uczucie znam. Dużo może tobie samemu powiedziec to że jak jestes czymś zajęty, np jak piszesz rozmową to to znika i jak jestes bezczynny, masz czas na myślenie to uczucie to wraca, to już samo to oznacza że nie jest to ta straszliwa choroba o która się tak bardzo martwisz. Pozdrawiam
  11. Redmina, Witaj Piszesz że masz nasiloną nerwicę i jedziesz na tabletkach, tak więc na pewno to tez skutkuje w możliwościach spokojnego zaśnięcia . Jak byłem młodszy to miałem taki okres że tykający zegarek doprowadzał mnie do szału, a to z kolei do palpitacji :) Dla mnie pomocą było po prostu zaprzestanie skupiania się na zasnięciu, bo im bardziej próbowałem tym więcej słyszałem i więcej się wqurwiałem :) kręciłem i nic... I na pewno nie musisz z tego powodu czuć się dziwakiem :) A na koniec dodam że twój awatarek to bardzo ładna fotka Pozdrawiam
  12. Jak ktoś nie czytał jeszcze tego to polecam przeczytanie pewnej historii kogoś z nerwicą, po prostu ciekawe i nawet podczas ataku mi dziś pomogło :) : http://moja-nerwica.republika.pl
  13. 1507, znam to odczucie ze zwierzętami, na poczatkach odczuwałem włąsnie taki lęk, ale głównie wywoływany przez myśli typu jak to jest że to żyje, jak my, oddycha, co z tym się dzieje jak umiera i takie typu rewelacje, na szczeście to akurat mineło, natomiast obcość do rodziny na szczęście miałem bardzo krótko, tzn jeżeli chodzi o uczucia, bo niestety bardzo często na nich patrzę na np brata to czuje taką obcość, taką alienowatość. Niestety jedyny środek jaki znam to akceptacja i przeczekanie.... Pozdrawiam
  14. bundy, witaj Przede wszystkim możesz być pewien że tego typu akcje, myśli są normalnymi niestety objawami nerwicy, i nigdy nie dojdzie do ich urzeczywistnienia. Masa osób tutaj na forum i sporo które znam miało takowe myśli i lęki. Piszesz że juz to któraś historia w zyciu z nerwicą i to niestety kolejne strachy na lachy...organizm pobudzony przez lęk daje ci takie wizje i scenariusze. Najlepiej odrywać myślenie od tego jak tylko się da, a nawet olewać to aż znikną :) Rozumiem że z poprzednimi epizodami dałeś rade a więc dasz i tym razem :) pozdrawiam
  15. Victorek

    [Łódź]

    :) Ja mieszkam przy Rydza Śmigłego bliżej Broniewskiego :) Pozdrawiam
  16. Ja też się dopisze do tematu bowiem ostatnimi czasy łapie mnie coś na ten kształt, z tym że ja nawet w domu się źle czuje i potrafią złapać mnie ataki paniki. Jednak do tej pory nie miałem problemów z wychodzeniem a teraz niestety każde wyjście z domu wiąże się z jakimś niepokojem w środku i co najgorsze jak juz sie znajde troche dalej od domu to przychodzi atak właśnie coś jak opisujesz Stokrotka moim utrapieniem wtedy jest odrealnienie sztywne ciało, brak w sumie nóg, i jedyne co wtedy wiem to to że oddycham, tylko to jakby kontroluję :) Martwi mnie to ostatnio bo dochodze do wniosku że teraz to juz wszędzie się źle czuję :) i wszędzi emam ataki. Kiedyś napiechtę biegałem gdzie się dało, rower te sprawy a teraz sklep oddalony 200m jest dla mnie całą wycieczką :) Juz zacząłem się martwić że to sprawy z serce ale raczej nie....:) No nic pozdrawiam serdecznie
  17. Witaj Venus :) Bardzo mnie cieszy jak widzę że piszesz, iż ONA juz tobie straszna nie jest. To bardzo duża zmiana odkąd ostatnio pamiętam twoje posty :) Paromerck terapia? pozdrawiam cie gorąco
  18. secretgirl, ciesze się ze jest lek który ci zmniejsza to odczucie :) Leków jako takich typowych na dd to nie ma, sa leki na nerwice depresje, antydepresanty a teraz najmodniejsze na to leki typu ssri. Secret bedzie mozna o tym zapomnieć, ja wiem że wydaje się, iż to nie minie juz nigdy na dobre, tak całkiem, że jestesmy na to skazani, że życie się cąłkiem zmieniło, my się zmieniliśmy to ostatnie to może i tak. W każdym bądź razie na swoim przykładzie moge powiedziec iż ostatnio byłem u psychiatry i akurat parę dni miałem bez depersonalizacji bez tego cholernego uczucia nierealności, miąłem kołatanie itd ale chodzi o to że lekarz spytał się mnie jak to dd u mnie? a ja zacząłem się zastanawiać wtedy i zdałem sobie sprawę ze do końca nie moge sobie przypomnieć tych strasznych objawów dd, nie potrafię się w nie wczuć, wiem tylko że było to okropne i nawet nie chciałem w tym momencie się wysilac żeby sobie przypomnieć :) Ale czytałem wypowiedzi osób które równiez mimo nasilonego dd po wyzdrowieniu nie potrafili do końca poczuć objawów tego co się z nimi działo. Tak więc możlwie że i ciebie niedługo to czeka, czego życzę i pozdrawiam.:)
  19. 1507 to pogratulować że oswajasz atak :) Mnie w tych momentach nawet myślenie przychodzi z trudem :) Odrealnienie też cię w końcu puści, długo już je masz? Gunia od dawna taki mega atak w domu się nie przytrafiał, do wczoraj. Miałem właśnie wysoki puls ale to standard ciśnienie też, plamki w oczach, zatykane uszy i to cholerne uczucie słabości, tak spanikowałem że już prawie karetke wołałem, na szczęście dziewczyna mnie powstrzymała :) i jakoś przeszło. Ona kocha nam to robić i chce żebyśmy się bali :)
  20. 1507 dokładnie to od dwóch lat zarzywam lerivon w początkach i poźniej do 90 mg łykałem ale szczerze mówiąc to nie wiem czy on pomógł na dd i jedynie przytyłem 15 kilogramów, co prawda na sen pomaga bo z tym miałem problemy straszne. Teraz łykam juz po 2,5 mg czyli malutko bardzo jedynie po to żeby spokojnie zasnąć. Próbowałem ssri paromerck xetanor ale mnie jakoś nie służą dokładnie to miałem dziwne jazdy po nich, bardzo dziwne :) i nie chce nawet o tym pamiętać :) Gunia to wszystko co opisujesz można podpiąć po prostu pod LĘK, wstrętny lęk, stąd się to wszystko bierze, kiedy masz takie natrętne myśli i inne to znaczy to jedno że ten problem istnieje :) Też miałem natręctwa ze to czy tamto nie istnieje nawet ja, i w ogóle to wszystko co w głowie bardzo trudno nawet opisać.
  21. Witam wszystkich. dosyć dawno nie pisałem w tym wątku :) Ale ogólnie depersonalizacja i całe odrealnienie słabły i słabły zupełnie jak bym zaczał się do nich przyzwyczajać, po prostu się nie bać tego ze dziwnie widze, nie rozumiem, nie widze siebie w lustrze, mam obcość ciała i wszystko to co możliwe. Ostatnio tylko niestety sie pogorszyło, byc może to jest tak że jakiś czas tego nie było, były za to objawy somatyczne a teraz kiedy dd wóciło znowu wydaje mi się straszne i przerażające. Zabawne bo i ja mam fobię prysznicową :) tzn podczas kąpieli dd jest zawsze silniejsze, chyb aprzez obserwowanie swojego ciała i światło...:) 19latek pisałeś że najgorzej jest jak ktoś nagle zapali światło... też tak mam do tej pory każda zmiana oświetlenia, nawet kiedy słońce nagle zachodzi i robi się ciemniej, czy też jasniej to ja już się czuje gorzej, dziwnie. Ale po 2 klatach z tym był dosyć długo okres kiedy dd osłabło tak że mi nawet nie przeszkadzało, więc mozna z tego wyjść na bank :) Co do leku, ja pierwszy lek równiez dostałem od lekarza pierwszego kontaktu i na szczęście go nie połknąłem tak przynajmniej powiedziął mi psychiatra na kolejnej wizycie :) Tet naprawdę lepiej iść jak najszybciej do specjalisty, o lekach zawsze będą różne opinie, nie warto się tym sugerować.
  22. ixi100, witaj. Ja tez się borykam w ten sam sposób, co prawda pracuję od roku w tej samej firmie, ale chyba tylko dlatego że mam klucze do swojego magazynu i mogę uciec w razie potrzeby...:) ale od dwóch tygodni jestem na urlopie bo miesiąc temu zachorował mój kolega i wszystko sam musiałem robić i był to problem, tu serducho czuje jak wysiada, tu już atak, derealka a tu dostawa, klienci, co chwila wychodzenie do kibla żeby uspokoić myśli, głupie spojrzenia na moją spoconą głowę itd. Teraz myślę nad zmianą pracy. Ale i tak wiem że to nie najlepsze wyjście. Najlepsze bez dwóch zdań byłoby zwycięstwo z nerwicą, tzn pozbycie się lęków, objawów, myśli. pozdro
  23. Dzięki za słowa otuchy :) Jak zwykle spanikowałem...ale bardzo mnie ścina somatyka ostatnio, ledwo chodzę, ale tam! Będzie dobrze :) Venus może jak się kładziesz spać to wyczulona na to jesteś? Skupiasz się na tym i serducho zaczyna szaleć od strachu? A powiedz jak z tolerancją paromercku? w poczatkach? Dino, tu w łodzi też poszalał wiaterek, myślałem że dostane z jakiejś gałęzi :) Ale na Śląsku to ponoć fatalnie to wygląda Pozdrawiam
  24. eisenbein, wiesz to tylko nerwica :) nie oszalejesz od tego. Mówisz i masz :) A tak serio, wiem jakie to uczucie tak bardzo pragnieć wiedzieć że od tego nie ześwirujemy, że to tylko nerwica, i za każdym razem kiedy słyszałem to od jakiegoś psychiatry a szczególnie takiego który specjalizuje się w chorobach psychicznych czułem ulgę ale to jest tylko czasowe, po jkaimś czasie zrozumiałem że nie zwaiuję a zresztą tak już tego miałem dosyć że najwyżej... Nie mam przed tym lęku, czasem się jeszcze odzywa, czy gdzieś tam strach jak o tym pomyśle co by to było, to faktycznie przeraża. Z tym że teraz znowu mam taki sam paniczny strach jak wcześniej przed schizem, tyle że dotyczy, zawału, ciśnienia, zemdlenia, śmierci, poziom lęku i paniki niczym się nie różni. To jest to samo gów.no nie leće do psychiatry się upewniać ale do kardiologa, do internisty i tak wkóło, histeryzuję jak tylko mnie coś szczyknie itd. eisenbein, to jest nerwica i jak tylko można trzeba w to uwierzyć i lęki będą mijać, moga być inne i znów trzeba to zaakceptować, uwierzyć, po diagnozach lekarskich, dobrych wynikach itp że to nerwica, lęki. Choć ciężko jest i to bardzo ale myślę że można i w końcu mnie tobie nam wszystkim się to uda :) Jak byłem mały rodzice wiele takich ciekawych rzeczy mówili :) babcia szczególnie ale raczej to się nie ziści :) Co mieli by powiedziec tak to chorzy na nerwicę natręctw, co w myśłi to do głowy...nie daj Boże :) Pozdrawiam ide na forum o nerwicy serca wypisac parę nowych objawów itp i poczytać z ulgą kto ma takie same :) :)
  25. A ja dzisiaj miałem napad na ulicy, wróciłem do domu, słabo mi jak cholera, zatykają mi się uszy, mzierzyłem ciścnienie i mam 89/84 a puls 101 to nie dziwne? wysoki puls przy niskim ciśnieniu? Czy to groźne jakieś?
×