-
Postów
1 799 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lucy32
-
No serce ma najgorzej na tych starych lekach.Ja tez sie boje,ze po czasie bede i tak musiala zejsc z tego, nie zależnie od tego czy pomoże czy nie.Ja usiłuję się przekonac ,ze te lęki i depresja ,to tylko początkowo skutki uboczne.Ze musze to przetrwac.A Klomi ponoć taka bardziej serotoninowa jest,cos jak Paro.
-
No tez teraz żałuje,ze sie wycofalam zbyt szybko.Bo czlowiek mysli ze jak sie zle czuje,to na innym leku bedzie lepiej.A to oszukiwanie samego siebie.Bo w sumie az tak zle nie bylo jak teraz pomysle na tej kwetiapinie.Gorzej chyba teraz jest na Ami.To sobie polepszylam. To ci pozmieniali cos w szpitalu ?Ech a ja bym chiala moja Mirte spowrotem tylko zeby tak dzialala jak na początku.Ale teraz szansa stracona
-
To ten Trazodon chyba slabszy na depresje niz Mirta? Ami.....? ona mi te lęki wrecz indukuje.Od samego poczatku.Niespodziewalam sie tego.Ale dobrze ze mi lekarz ją rozłożył, żebym rano brala 25 mg tez jedna dawke,to troche jakby uspokoilo ten lęk,ktory mi towarzyszyl czasem caly dzien,no dopiero ok 15-16 tej lekko odpuszczal.I razem z tym lękiem,utrzymywala sie depresja i przymulenie,a nawet lekki wkurw.Mowia ze Ami ma uspokajac.To tak myslalam jak Mirta mnie uspokajala.A nie kazdego.Teraz mnie uspokaja ta Franca ami ,jak ja rano wezme to troche pacyfikuje mi te lęki w ciagu dnia,spiaca nie jestem az tak w dzien ,ale lekko przymulona,ciezko sie mysli i pamiec slaba. @zburzony a ty oprocz tej Kwetiapiny bierzesz cos na rano?Cos innego?Wenle brałeś chyba ostatnio co?
-
Ja trochę żałuję,ze przerwalam po tygodniu jakos leczenie nią.Miala byc wlasnie jako dodatek do dulo.No ale ze sie czulam na niej przymulona i powolna,otepiala z rana to odstawilam Ale moglam wejsc na nia dalej i dac szanse sobie.Bo tak ok tygodnia te zamulenie juz lekko odchodzilo.No ale coz stracona szansa.Teraz gorzej sie mecze na Ami.Ta franca to dopiero daje popalic. Pozdrawiam cieplutko @zburzony
-
To dziwne,a tak chwalą co niektorzy.Imipramina niby taki kozak. Ale wycofana. Pewnie tak jest ,ze na jednych zadziała, a na drugich nic. Ja jestem juz na 75 Ami,i wkoncu mialam dzis jeden spokojniejszy dzien. Nie wiem czy chce wyzej isc w to.Po tym jak mnie przeciągnęła. Ale pewnie na tym sie nie skonczy.Bo ona sobie robi ze mną co chce.Jak jest laskawa to daje dzien ulgi.A nastepnego dnia mnie dokręca.
-
To chyba ja sie tak poczuje.Juz mam jej dosc.Codzien nie wiem co mnie czeka.Ale wiem na pewno ze albo lęki caly dzien albo przymul i brak energi.Albo wszystko naraz .I ta depresyjna aura caly dzien.Plus zmęczone cialo,jakbym jakas chora byla.Nic sie nie chce robic.Brak apetytu,oslabienie mięśni,trzesace sie łydki chwilami.Co za paskudny lek. Gorzej to mnie chyba nawet Wenla tak nie zgnębila.
-
A ja podnosze dawki mojej substancji,i kazdy dzien jest ..tragedia.Ale dzis wzielam tez rano ,jak zlecił doktorek.I wkoncu chociaz chwila ulgi od lęków.Widocznie trzeba bylo te adrenaline czyms ujarzmic.Zobaczymy jak dlugo. Milego dnia dla wszystkich .
-
Wiem o czym piszesz.Tez znam to uczucie spokoju,majestatu Gor.Ja juz jak wjezdzam na teren górski i widze je z daleka ,to mi rosnie,czuje dziwny spokoj,zachwyt i jakas dziwna ekstaze.Szkoda ze teraz nie moge tam byc.I kondycja juz gorsza do chodzenia,ale wybieram jakies mniejsze krotsze szlaki.Chialabym mieszkac w Górach
-
Chyba ty
-
Strasznie się boję
-
-
8 dni to poczatek.Mysle ze dopóki na jednej docelowej dawce sie nie zatrzymasz ,to beda ciagle uboki. Mnie na Dulo tez tak bujalo jeden dzien dobry dwa gorsze i tak na zmiane.Ale pomalu sie klarowala sytuacja i bylo juz tylko lepiej.Ale do trzech miesiecy mnie tak bujalo troszke,(licząc łącznie od wejscia na lek i podnoszenia dawek)Sama jestem tez od 10d i na nowym leku,i tez mnie tak buja .Jeden dzien lepszy ,drugi gorszy,a jeszcze musze podnosic dawke . Tzn na nowej dawce 100mg,na nowo sie podladowuje.Uboczki
-
To masz dobrze
-
Jan tez dzis lekowo,bo od dwoch dni podnioslam troszke dawke,i mnie adrenalina trzepie od rana.Jejku jakbym chciala wiedziec czy to zadziala.