Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucy32

Użytkownik
  • Postów

    1 607
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucy32

  1. Niech mi ktos powie proszę,ale ktos kto bierze Kwetiapine juz dluzej i mu pomaga...Czy na poczatku brania zanim sie lek rozkrecil moze byc totalne zamulenie i ono przechodzi w miare zwiekszania dawki ? Tylko to mnie interesuje ,czy to odmóżdżenie i powolnosc maja szanse zamienic sie w dobra energie i wyjscie z lęku i depresji.Czy raczej to juz nie ma sensu brnąć w to dalej.Dzieki za uwage.Prosze o odpowiedz.
  2. Ciekawi mnie czy mozna z odrobina mirty ja brac
  3. Brałeś 50mg Amitryptyliny?i nie pomoglo?
  4. To ładnie..jazdy A w jakim sensie poskładało cie?zmulenie,ospalosc,depresja?(Pomijajac kafelki) I jak tu pozniej do domu wracac?... A nastepne dni ?lepsze samopoczucie?
  5. Dzieki za komentarze.Ogolnie wiem ze 25mg to dawka wejsciowa ,i mialo byc zwiekszana,ale do stowki to ja sie nie dam namowic.Juz teraz mnie kłuje w sercu,caly dzien jestem jak debil,funkcjonuje w zwolnionym tempie ,umyslowo tez jak ameba.Do tego gdy wezme o 21.00,zasypiam o 24.00 albo i pozniej,budze sie o 6.00 wystraszona jak dzik,no i niespokojna aż do późnego popoludnia,no i przy tym wszystkim jak warzywo ,moglabym leżeć i gapic sie w sciane,bo nic kreatywnego w glowie.Moze to te pozapiramidowe otępienie Moj doktor wlasnie dzwonil i powiedzial ze esketamine moglby mi zaproponowac,ambulatoryjnie,lub amitryptylina,ale musialabym odstawic Dulo.Wstrzymalam sie od szybkiej decyzji,wiec zostaje powrot na noc do Mirty 15 i rano zwiekszac mi chce dulo do 90 a nawet wiecej.Ja mysle ze zwariowal ale co tam.Byle wyjść! z tego odmóżdżenia i wegetacji w jakiej obecnie jestem. A z ta esketamina to tez dziwne podejrzewam ze byloby to drogie leczenie Przeciez ludzie za to placa słoną kase slyszalam.On to ma pomysly,czasem nie wiem kto tu jest niepoczytalny Duloksetyna na mnie tez dobrze dzialala,az trzy ,albo raczej tylko trzy lata,ale to i tak fajnie.Wtedy mi uratowala du.pe
  6. Spokozrozumiale w sumie. Ja jestem od 7 dni na tej substancji cudownej i sie nie moge zdecydowac co dalej(na razie biore 25mg) No i sie boje tez tego leku na dluzej,bo raczej moze byc w dluzszym rozrachunku szkodliwy,a nie mam juz 20lat i zdrowia jak byk.Lekarz mi zmienil Mirte ktora bralam dluugo na te Kwete,szkoda mi trochebo mirta byla super ,ale juz nie dawala rady na moj lęk i depresje.Ale spac zawsze na niej spalam super,znalam ja a ona mnie i moj organizm,wszystko bylo ze soba sprzężone.A teraz jestem bezradna.Bo owszem zasypiac po kwet zasypiam,ale ok 2-3 godz od wziecia ibudze sie juz o 6rano w wisielczym nastroju i niepokoju.Plus depresyjny nastroj,i wlasnie...te totalne otepienie i powolne ruchy,wlasciwie nic mi sie nie chce.Moglabym tylko lezec na wyrku caly dzien.(A to nie ja zupełnie)i przeraza mnie to zwarzywienie i predkosc mysli i reakcji,koncentracja ...to tragedia.Jesli dzis bylo troszke lepiej,to wcale nie znaczy ze jest dobrze.Boje sie pchac na wyzsze dawki,tracic czas na cos co byc moze nie dla mnie.Nie wiem co robic.Moze ktos miałby jakas rade?Ja mam depresje,niby duza i nawracajaca ,z lękiem uogolnionym,a dostalam neuroleptyk.To juz tak ze mna zle? Pozdrawiam @Fobic Poza tym nprawde mam wrazenie jakbym miala parkinsonizm albo demencje Ta powolnosc w ruchach ,chodzeniu brak napędu i jakas demencyjna aura na mózgu mnie przeraża. Ranem mięśnie w łydkach jakos tak chwilowo sztywnieja i puszczaja po chwili,nie fajne to
  7. Beznadziejnie kochani,beznadziejnie
  8. Mi jak sie Duloksetyna rozkrecala to kilka dni chodzilam senna i otępiała.Az nie chcialo sie uwierzyc ze moze dawac naped,Ale tak sie stalo.Po 30tce odszedl łęk,na 60 tce depresja.I bylo naprawde juz dobrze,pomijajac kilka dni spadkow jeszcze ,ok 3miesiace się rozkręcała.Do pełnego dzialania.
  9. Lucy32

    Wkurza mnie:

    Mnie sąsiady z góry,wiecznie cos wierca w ścianach,kulaja po podłodze,caly dzien sie tłuką .Chyba nigdy nie siedza w spokoju.
  10. Dlaczego tak straszysz tu wszystkich,caly czas piszesz o swoich negatywnych doswiadczeniach z Kweta. Daj innym troche nadziei,skoro na ciebie źle dzialala ,to nie wciskaj swojej nie chceci innym początkującym,szukajacym wsparcia a nie straszenia.No sorry,to juz kolejny post.
  11. Dokladnie.Zgadzam się.Ale widac to tylko nasza opinia, choć może nie tylko.Pozdrawiam
  12. Dokładnie,Racja. A do reszty ,jesli wam pomagaja psychoterapie ,to Super. Ja zrobilam raz i wystarczy,wole juz te leki brac a nie sie leczyc psychoterapia ktora tez musialabym miec dozywotnio.Nie widzialam zreszta zadnych efektow terapeutycznych ,zwlaszcza dlugofalowych,wiec juz wole leki ,bo one jednak lepiej pomagaja niz terapie,i inne czary mary.A bo moze tarczyca,a moze robaki albo borelioza,hormony,a moze brak tego czy tamtego ...no i co jeszcze....?Jest choroba jaka jest,mozna wszystko sprawdzic ale to nic nie pomoze,bez leków I żadne tam Medytacje ,treningi relasacyjne, ćwiczenia ,afirmacje nic mi nie daja bynajmniej No chyba ze ktos ma lekka traumę ,bo mu się IPhonik potłukł,to moze mu takie coś pomoc ,na lekkie zdenerwowanie
  13. A ja dodam od siebie,ze mnie tez pytano czy nie lepiej byloby zejsc z tych lekow.Ale ja uwazam ze to nie ma sensu.Duzo ludzi,nawet tutaj na forum pisalo ,ze pół,roku gora rok i tak wracaly im objawy i to nawet gorsze,wiec powrot to lekow byl nieunikniony.Niektorzy nawet samii sobie przerywaja leczenie,nagle odstawiajac bo jest lepiel.I potem żałują ,bo wszystko wraca w zdwojonej sile.Np po pierwszym epizodzie np depresji bralam rok Mirte i jakos bezproblemowo zeszlam sama.Kilka lat moze 6-7 mialam spokoj.I potem male problemy z praca i szybko wrocila nerwica z deprecha.ot tak nagle.wiec teraz grzecznie biore leki,bo wole dmuchac na zimne,niz czekac na kolejny epizod bez asekuracji.A cudem sie z depresji nie wygrzebie.
  14. A jak udalo ci sie zejsc z tej Mirty?Dostales cos na zakladke i obylo sie bez objawow odstawiennych?bo ja tez Mirte biore juz kilka lat,i sie boje tego zejscia.Obecnie biore 15mg.Kiedys 30mg. Przez dluzszy czas.
  15. Ja bym jeszcze w ostatecznosci jak z ta Kweta nie pojdzie mi,wlasnie Trazodon poprosila lekarza Bo troche sie stracham tego neuroleptyka,a pisza o nim roznie i tez ma duzo skutkow ubocznych.
  16. Dlatego sie boje zamienic Mirte na ten Ketrel,bo nie wiem czy bedzie lepszy a jak nie to co?Bede musiala wrocic do niej.
  17. Nie powiem ci dokladnie,ale mysle ze wodę nabieralam bo brzuszek lekko wydelo ,ale to dopiero pozniej jak dolaczylam duloksetyne,i wtedy tez mialam te niepochamowane łaknienie na slodycze,zwlaszcza cos z czekolada.I mysle ze to od tego podjadania wieczorem troche przytylam tez.Ale wrocilam do sposobu zeby ok pol godz od wzięcia Mirty przykladac łeb do podusi ,wylaczac wszystkie telewizory czy inne rozpraszacze,i wtedy sen przychodzi zanim wkroczy ta faza na slodkie.To bardzo dobra metoda.Czasem sie zapomnialam bo cos tam czytalam jeszcze i wtedy wchodzilo niepostrzezenie ssanie na ciasteczka Ale ogolnie dlugo bylam w normalnej formienawet moj lekarz zawsze sie pytal zdziwiony czy nie tyje na Mircie?dziwil sie sam.Ale tez wczesniej nie bralam nic oprocz jej,i sie nie wlaczaly te fazy.Dopiero jakos po wlaczeniu Dulo.
  18. Moze jestem glupia ,a raczej na pewno..ale jakos ufam mojemu lekarzowi ale to ja bede cierpieć uboki,nie on. Ale przyznaje ze on ma swoja wiedze lub jak by to nazwac ,bardziej eksperymentuje ,jak kazdy psychiatra,bo sam nie wie jakie beda rezultaty.Ale nie boi sie dziwnych połączeń,ja natomiast boje sie bardzo Jeszcze nie..
  19. Dzieki za pocieszenie.Trazodon sam tez nie dzialal?U mnie Mirta na początku moich epizodow sama dawala rade,dosc dlugo.Ta apatia na lekach to chyba najgorsza rzecz,kazdy potrzebuje troche napędu.
  20. Tez mysle ze on ma na mysli zastąpić wygasłe dzialanie Mirty(na depresje i lęki juz nie dziala nawet gdy bralam w dawce 45-60mg)ale ja jeszcze biore Duloksetyne 60 i ona tez jakby sie wypalila,bo od miesiaca dol totalny.Pewnie postanowil zmienic Mirte bo ona u mnie dlugo dobrze dzialala,ale jak wiadomo ona dziala na różne receptory ,ale nikt chyba nie zgadnie na jakie u mnie ze mi pomagala pewnie noradrenalina,bo tylko ona jakos mnie ożywia,i co dziwne likwiduje lęki.Dla mnie to tez niezrozumiałe.Trazodonu nigdy nie bralam,wiekszosc zycia na Mircie.Boje sie tylko ,ażeby nie bylo że....zamienil mi stryjek siekierke na kijek. No i jest to pomysł to inne leki zupełnie, o podobnym profilu więc jak mirta się wypaliła to kwetiapina może zaskoczyć.....moze i idzie tym tropem ale ja reaguje zwykle na najnizsze dawki leku,na dulo juz na 30mg odeszly lęki.
  21. Tak ,ja wiem ale mam na mysli ze chce zmienic mi Mirte na Kwetiapine,bo Mirta juz w wzszej dawce nie działa na moj lęk uogolniony i depresje,a spac na niej zawsze dobrze spalam.I w sumie na sen nadal dziala dobrze ale juz tylko na 15 tce jestem,bo w sumie tylko na sen
×