Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucy32

Użytkownik
  • Postów

    1 684
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucy32

  1. Czy jest tu na forum jeszcze ktos ,kto bral lub bierze Ami?I moglby mi poradzic co zrobic dalej?Bo jestem juz na skraju rzucenia tego.Czytalam wątek i widzialam ze niektorzy ładnie elgancko wchodzili i brali i nie mieli ubokow wielu i spokojnie im zadzialala.Uspokajala i w dzień antylekowo.U mnie zawsze musi byc inaczej.Nie dość ze zasypiam z oporami i to po 4-5godzinach od wzięcia ,to rano czuje sie zle,wczoraj mialam caly dzien z lękami i wkurwem,placzem.Dzis na razie jako tako.Ale czy to normalne ze ten lek tak na mnie dziala?w zasadzie lękotwórczo w dzien.Owszem byly juz dwa dni ze to sie nie dzialo ,ale juz sie kolejnego dnia boje...co bedzie dzisiaj.Wczoraj wogole czulam sie jak czlowiek z demencja,stalam kilka minut w sklepie i nie wiiedzialam po co tam przyszlam.W domu tez kręciłam sie bez celu ,nie wiedząc co jeszcze przed chwila mialam zamiar zrobic.Czy to normalne skutki uboczne i nie powinnam sie nimi martwic i dalej isc w górę?Czy raczej zrezygnowac,bo nic z tego nie bedzie..Moze ktos mial tak samo ale udalo sie to przejsc i lek zaczal wkoncu dzialac jak nalezy.Biore 25mg od tygodnia i nie wiem czy podnosic dawke czy zwijac interes.Bylabym wdzieczna gdyby ktos cos napisal.
  2. Jada z nami jak z owcami, 5min dla pacjenta recepta i hejaa...dalej radz sobie sam Zadnego zaopiekowania sie pacjentem,bo obok lezy jeszcze z 30tu
  3. No jak nie spróbujesz ,to sie nie dowiesz.Ale strach jest zawsze.A moze poszlo by lepiej ,niz myslisz
  4. Dlaczego jednak? W sumie ja bym sie chyba nie dala na Paro namowic.No chyba ze w szpitalu.Jak lęki,to juz wysiadam,jeden dzien mozna zniesc dwa ale nie dwa tyg.Ja po jednym ataku lękowym,czuje sie wyczerpana ,jakbym pustynie przeszla
  5. Mi to nawet benzo nie daje mój doktor,kaze wszystko na żywca.Odchodza od wypisywania benzo,bo nie chca pchac pacjentow w uzależnienie.Niby dobrze..Ale czasami by naprawde sie jedna tableteczka przydala .Gdy czlowiek taki lak dostanie ,ze dnia nie idzie wytrzymac.W szpitalu pewnie dadzą, jak juz naprawdę pacjent ledwo zipie.Ale tam jest pod kontrola i nikt nie bedzie sobie naduzywal.
  6. Tez mam zawsze taka nadzieje ale u mnie jest zawsze jakis hardcore,obojetnie co bym nie zaczynala.No tylko Mirty wogole nie czulam nigdy zlena wejsciu zawsze bylo delikatnie ,bez zadnego uboczka @Catriona ze tak spytam ,bo juz nie pamietam..bylas na Paro jakis czas i ci sie ladnie dopasowala ?po tym ciezkim wejsciu ?
  7. No bo pamietam ze bylas na Sertralinie myslalam ze ci sie jednak ułożyło z nia.Paro tez ma zla slawena wejsciu.Ale wiadomo ze dobra na lęki. No i kwestia osobnicza,jednemu wejdzie łatwo,a drugiemu ciezej.Zycze powodzenia.Ja tez jestem na zmianie leku.I w tej chwili az tęsknię za Dulo i Mirta.Jeszcze kilka dni temu ,przynajmniej bylo stabilnie ale bez szalu.A teraz mnie trzepie co dzien.I nie znam ciagu dalszego. Niepewnosc tez dobija.
  8. Lucy32

    Czego pragniesz w tym momencie?

    Spokoju w bańce i uspokojenia napadów gorąca.
  9. No ja tez na dolo sie pocilam mocno,ale pozniej juz nie tak odczuwalnie najgorzej pierwsze tygodnie na wejsciu
  10. Ech ta potliwosc na SNRI...powinno wrocic wszystko do normy,to co sie dzieje to norma.Moze nawet szybciej przejdzie,po 2 tyg
  11. Jeszcze nie wiem.W sumie ktoś tu coś o tym pisał .Ja jestem dopiero na poczatku,dzis biore dopiero piąta tabl.25 mg. Dzis bylo spokojniej.Bez wku..oby juz sie uspokoiło,ale spanko pewnie nadal bedzie takie byle jakie.Czemu na innych dziala nasennie,a u mnie nie ?
  12. No ja juz jestem 4 dni na dawcw 25mg.I oczywiscie jak to ja osoba szczegolnie obdarzona wszelkimi dziwnosciami...nie reaguje na jej nasenne dzialanie.Biore o godz 20.00 tej i leze czekajac na sen a tu dupa.Wierce sie do 24.00 i zero sennosci,ani oko sie nie przymknie,dopiero kolo 1 wszej w nocy wymuszam juz te zaśnięcie.Dokladnie wwymuszam,wiercac sie bo ciagle cos mi przeszkadza.Dalsz czesc nocy to ze dwie pobudki.Dopiero ok 6-7 zapadam w troche glebszy sen i spie do 9.00tej.Masakra jakas ale pomijajac klopoty ze snem ,w ciagu dnia do poludnia lekki przymul i zniechecenie nastroj depresyjny a w okreslonym momencie dnia tzn miedzy 12.00-13.00 jakies dziwne stany, lęki pomieszane z wkurwem,placzem i do tego przymulenie.Ale zestaw 4 rech emocji,jpr.Dzis tez sie juz zaczynam bac.Ten wkurw zeby to nazwac dosadniej,to cos okropnego irytacja na pograniuczu agresji.Niewiem zapytam lekarza czy by cos nie zmienic,np brac rano a na wieczor na sen cos innego,nawet Ketrel,choc Mirta byla najlepsza ,ale jej chyba nie mozna łączyć z Ami.Moze jakas modyfikacja.Ale doktor na urlopie ten tydzien .A ja powinnam juz w piatek wejsc na 50mg.Moze poczekac.Czy ktos jeszcze mial takie dziwne uboki?Bo zastanawiam sie czy warto w to brnac ,bo tych irytacji i agresji to ja sobie bym nie zyczyla.Paskudne uczucie,mieszanka.po tej akcji reszta dnia wyczerpana jestem ( ale zasnac i tak sie nie da)bo mnie trzyma ta adrenalina.Moze to jednak za mocna stymulacja adrenaliną.Ogolnie znosze ja dobrze w innych lekach ale przy Ami to hardcor jakis.Jesli bym wiedziala ze to sie zamieni na dobra energie to ok ,ale co jesli nie?Bede chodzic na wkurwiku?
  13. To juz zeszles z tej Amitryptyliny? 5-10mg to malo pewnie juz na zejściu
  14. @Fuji,glowa do gory,wszystko w swoim czasie przyjdzie.Trzymaj sie
  15. Jestes wartosciowym czlowiekiem ,nie zanizaj swojej samooceny,jak powiedzial @Dryagan,masz pasje ,i masz zapewne wiele innych zalet.Tylko zycie nas tak doswiadcza,ze czasami przestajemy sie nim cieszyć
  16. Hej,dlaczego mialbys zniknąć?Daj spokoj
  17. Wiem ,znam ten stan.Wtedy ciezko nawet obejrzec film w TV ,bo nic sie nie klei w glowie. Pewnie jestes przebodzcowany i za duzo stresu.Ale nie jedziesz na lekach?Czy w inny sposob temu zaradzic ?
  18. No Gosia jest fajna,te niespotykane umaszczenie,jak maly tygrysek
  19. A co sie dzieje?zmiana lekow czy jestes bez,ze tak sie okropnie czujesz?
  20. U mnie sen dzis tez byl wyjątkowo kiepski.Najpierw trzy godz od wejscia na ami lezenie i zamiast uspokojenia , lekko lękowo i zrobilo mi sie cieplo w klatce .Po Mircie juz bym spala slodko i mocno.A tu czekalam,czekalam i nic.Wkoncu zasnęłam ale sen bardzo plytki,wybudzalam sie.Chyba za pozno tez ja wzielam.Teraz przymulenie jest ale lekkie takie.Gorzej ,ze brak mi sily i energi.Czuje sie tak depresyjnie ,ze najchetniej bym w wyrku caly dzien siedziala.Mam jednak nadzieje ze ten sen sie wyrowna w kolejnych dniach.Dzis wezme wczesniej.bo nad ranem spalo sie lepiej,az do teraz prawie. Sorry,zapomnialam sie ,to wątek o Dulo.Widac nie funkcjonuje najlepiej @Angelaanna pisz jak u ciebie?wzielas poranna Dulkę
  21. Moze i bym mogla,ale skoro mialam odstawic oby dwa leki to dulke chcialam juz rano odstawic.Tak niesprecyzowal lekarz.A ja nie dopytalam.Teraz nie mam mozliwosci ,bo jest na urlopie.Ale patrzac na jego plan medykamentacji to tak to widze. Ze razem ich brac nie mam. W sumie jest to przejscie z dwoch na jeden.Dzis zamiast Mirtywezme te Ami
  22. Dzis na razie jeszcze ok,to zawsze jest taka mala luka,jutro bedzie pewnie gorzej.Ale malo brakowalo a rano bym te dulke wziela,tak sie balam,ze bede miec dzien do dupy.Ale oby do wieczora przetrwac.Od paru dni jak zmniejszalam dawke mialam lekkie wachania nastroju ,poty,lekka drazliwosc i tak naprzemiennie ale zawsze tylko dwa dni po zmniejszeniu ,trwalo krotko.Dlatego moglam dalej schodzic.Oby tylko taki skutki odstawienne byly to by bylo ok.lekiutkie.No zobaczymy No i tez czuje sie taka bez energi,nic mi sie nie chce.Zmuszam sie do kazdej drobnej czynnosci.Taki spadek zapalu i chęci. Pewnie cie mulila w dzien?A potem wystrzelila ,zgadza sie?Ponoc te leki jak Mianseryna,Mirta tak na poczatku ,,moga"mulic.Masz racje po jednym dniu,dopiero sie karuzela rozkręca.
×