Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucy32

Użytkownik
  • Postów

    1 607
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucy32

  1. Ostatnio ogladalam ciekawy wyklad o depresji,Chad i wogole rodzajach depresji.Babka obszernie opowiadala i mowila ze drugi i kolejny epizod depresyjny jest coraz cięższy do leczenia i ze nawet dobór lekow sie wydłuża,poprez to ze te ktore za pierwszym razem pomogly ,za nastepnym juz slabiej moga dzialac lub wogole.no...nie napawa mnie to optymizmem bo zauwazam taka sytuacje u siebie
  2. Hej,podobnie u mnie,tez juz trzeci epizod,i chyba ciężej sie go leczy tym razem ciezko dobrac lek.Na Dulo mialam tez troche ubokow ale lżejsze w porownaniu do poprzednich lekow.Tez jakies poty,ziewania,ospalosc,bole glowy,czasem lekkie biegunki,napady goraca,trzesace łapy ale dalo sie zniesc.Tylko brakuje mi tego optymizmu ,checi do ludzi i zapalu do życia.Blokuje sie nadal,i tez nie umie sie zmusic i zmobilizowac gdzies zadzwonic ,cos zalatwic gdy mam lepszy dzien,robie to wtedy.I tu wlasnie są te martwiące mnie braki w efektywnosci Dulki.Pozdrawiam i zycze wytrwalosci,czego rowniez i sobie...Zdrowka dla nas.
  3. Witam ,powiedzcie mi kochane golabeczki ,jak to z ta Paroksetyna jest?Czy ona wlasnie na taka fobie spoleczna dobra jest?ja od pol roku jestem na Duloksetynie,obecnie od trzech miesięcy dawka 90mg+Mirta 30 wieczorem.I mowiac szczerze jakos nie jestem zadowolona,owszem skutki uboczne byly male w porownaniu do innych lekow na wejsciu,teraz sie tez wycofaly w wiekszosci ale niepokoi mnie fakt ze zaczelam sie izolowac od ludzi,za miesiac powinnam wrocic do pracy a ja nadal nie czuje sie dobrze.Lekow niby nie ma ale do poludnia po wzieciu tabl czuje sie niespokojna i poddenerwowana,naped niby fajny ale taki sztuczny,biegam chce cos robic ale tak bez radosci,brak pozytywnego napedu,.Kiedys 5lat temu jak mialam nawrot dostalam znowu Mirtazapine i ta postawila mnie na nogi w trzy miesiace ,od sierpnia do listopada i juz grudniu znalazlam nowa prace i cieszylam sie ze znow wracam do ludzi ,do pracy,.Przez piec lat czulam sie dobrze i pracowalam w swojej nowej Firmie .w zeszlym roku w sierpniu znowu nawrot ,moja Mirta rzekomo sie wypalila,wrocil lek wolnoplynacy, lęki,brak apetytu,i wogole taki brak motywacji,checi,ciezko mi wogole cokolwiek zalatwic,zmuszam sie do odwagi, moj lekarz zaczal próbować roznych lekow w kombinacji z Mirta byla wenla,esci,sertralina i wszystkie mnie kladly ubokami,wkoncu ta Dulo...no i mialam wielkie nadzieje bo ladnie wchodzila ,bez takich strasznych ubokow jak te inne...tylko nadal nie czuje checi zeby wziasc zycie za rogi,jak kiedys na Mircie,czuje sie taka wyprana z uczuc ,nic mnie wzrusza ,nie boli ale tez brak pozytywnych emocji,,takie wszystko jest jak w znieczuleniu,a nie tak pamietam pierwsze wyjscie z depresji,unikam ludzi a nigdy tak nie bylo,odsuwam sie i jak ja mam wrocic do pracy ?,jak chodze jak robot..wiec stad moje pytanie odnosnie Paro ..bo juz nie wiem czy jestem lekooporna ze nic mnie nie wyciaga z marazmu umyslowego a wrecz tylko znieczula ,jak zombie,czy wlasnie lek ten dla mnie zle dobrany,stad moje mysli o Paroksetynie choc bardzo sie jej boje ze wzgledu na jej legendarne skutki uboczne.ale moze ja wlasnie potrzebuje leku naa wyciszenie bo ona niby tez uspokaja a na SNRI to czasem ciezko choc trzeba przyznac ze ich aktywizacyjne dzialanie akurat mi sie podoba ale moze u mnie idzie w innym kierunku,sprawia ze czuje sie za bardzo jak po 5 energetykach,pobudzona a jednoczesnie bez radosci i tej pozytywnej energi,chyba nie tak powinno byc?Dupke podniosla z fotela ale umysl jakby dalej nie czuje wigoru i checi do zycia,tak mam depresje ,i to z niej teraz najtrudniej wyjsc,bo lęki jak sa opanowane to depra nie albo na odwrotRozpisalam sie .i co byscie mi doradzili? Co powiecie mi o Paroksetynie odnosnie jej dzialania,ubokow?bo juz czytalam troche ten watek ale tak na zywo...Na dulo byly juz czasami lepsze dni gdy poczulam krotki fajny taki strzal optymizmu,nawet jesc zaczelam znowu,ale to minelo i jest juz tak normalnie znowu,dlatego dalam sobie z nia taka szanse i bralam cierpliwie,ale jest tak niestabilnie,albo raczej stabilnie ale bez wiekszych skokow juz,moze tak musi byc,moze zbyt wiele oczekuje,moze to jest juz ta normalnosc?
  4. A jak dlugo juz bierzesz Dulke?ja mialam tez sennosc w dzien,ale tylko na poczatku brania,to raczej ubok ,i żołądkowe sensacje tez byly,teraz czasami
  5. Bardzo ciekawy post,a teraz pytanko odnosnie lekow z Grupy SNRI...ich szkodliwosc rowniez jest wiec uzasadniona prawda?
  6. Ja bralam nawet 60mg Mirty zeby sprawdzic czy jeszcze zaskoczy(za namowa lekarza),ale niestety juz tylko cisnienie w glowie robila i juz nie bylo lepszego dzialania,a szkoda bo pare lat na niej dobrze bylo,az przestala dzialac,ale nadal biore 30tke na noc,nasennie
  7. Predzej nerwica natrectw ci grozi,przestan za duzo myslec o tych opetaniach.Zdrowka zycze i spokoju mysli.
  8. A w jakim sensie wywolywala lęk,przy nizszej dawce czy na poczatku brania?
  9. Nie wiem ,moze dlatego ze jeszcze nasennie dobrze dziala i boje sie ja odstawiac,jeszcze troche tam dziala,
  10. Teraz juz nie wiem,biore ja od ok 5lat i wczesniej dzialala super,(solo)w dzien naped i dobry nastroj ,zadnej depresji i lęków,na noc na spanko ,ale przestala juz dobrze dzialac,pojawily sie leki,brak apetytu,depresja,wiec lekarz dokladal cos do niej SSRi i teraz Dulo bo poprzedne ciezko wchodzily
  11. Moim zdanie Dulo ma malo skutkow uboczny przy wchodzeniu,przynajmniej ja tak mialam ,a jestem wrazliwa i ciezko wchodzilam na inne leki,moze dlatego wsadzil mnie na Dulo,na nia wchodze gladko ale tez myślę ze ona jest taka...szybko wypalajaca sie ,i co bedzie jak wejde na najwyzsza dawke wypstryka sie i co dalej?Poza tym moze sie wolno ładuje i trzeba przeczekac cierpliwie te trzy miesiace ,zeby sie ustabilizowalai te zjazdy przetrwac ,a potem bedzie w miare dobrze
  12. Prawie trzy miesiace na 60mg,byl tydzien super a reszta tak w kratke,dlatego lekarz dal swiatlo zeby podniesc
  13. Ostatnio robilam badania po dwoch miesiacach i watroba ok,wiec te biegunki byly raczej jako uboki,zreszta nie byly az takie straszne raz dziennie lekko mnie zakrecilo w brzuszku tak godzine po wzięciu,i na kibelek
  14. I tu sie zgadzam,odkad biore 90mg przestaly mnie nękać poranne biegunki,a tak poza tym nie odczulam jakos strasznie podniesienia dawki,tylko te poranne pobudzenia po wzieciu tabletki
×