Taka natura czlowieka,kazdy narzeka jak za zimno a jak gorąco, to ze za goraco.Nie ja jedna.Ale lato jest fajne w temp do 25*czyli bardziej wole wiosnę.I nic nie poradze ze powyzej 28 zle sie czuje.Czytalam ze bedac na antydepresantach (zwlaszcza niektorych )podczas upałów mozna miec gorsze samopoczucie,jak rowniez przy beta blokerach i antyhistaminowych lekach.Dlatego nie znosze upałów i juz.Co zrobic.A wy sie grzejcie i farelki wlaczcie jak wam za zimno hehehe