-
Postów
3 275 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Dryagan
-
Separacje, rozstania, rozwody - wątek wsparcia
Dryagan odpowiedział(a) na Dryagan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Po dyskusji, jaka się tu wywiązała, wyraźnie widać, że każdy ocenia sytuację z własnego, subiektywnego punktu widzenia. @lottomat ma problem z żoną i automatycznie wszystkie kobiety wrzuca do jednego worka, oceniając je na podstawie własnych doświadczeń. @Szczebiotka ma z kolei problem z mężem i też ocenia lottomata przez pryzmat własnego doświadczenia. Tak to bywa. Natomiast obiektywnie - zarówno mężczyźni, jak i kobiety są różne. Cóż, mogę powiedzieć - ja mam doświadczenia inne, dlatego uważam kobiety za ósmy cud świata, lepsze od facetów. Jestem przy Żonie tą gorszą połówką - od czasu do czasu mi odwala, zarabiam połowę mniej kasy od niej, jest ode mnie mądrzejsza. Zatem jak coś, pozostaje mi z pokorą słuchać, co mówi. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, że nie można dojść ze sobą do porozumienia, bo dużo ze sobą rozmawiamy o wszystkim. Dzięki temu znamy się doskonale. W przypadku @lottomat jedyne, co budzi moje zastrzeżenia, to te dzieci, które odrzuca (bo ich nie chciał). Jednakże uprawianie seksu wiąże się - jak by nie było - z możliwością zapłodnienia, nawet przy zabezpieczeniu. Poza tym dzieci już są i tego się nie zmieni. To one są ofiarami całej tej sytuacji. Krzywda dzieci zawsze boli - nie wierzę, że one nie czują, nie widzą tego konfliktu. -
No i gdzie ten prezent??
-
To już przeszłość, nie powinnaś tego wspominać. Jak pisałem wyżej - wszelkie wspomnienia, wszystko co się z nim kojarzy wywal do kosza. Jeśli będziesz wracać do tych miłych chwil - nie wyleczysz się, bo będziesz chciała, żeby to wróciło (a nie wróci). Zamknij te drzwi
-
Prawdziwa miłość daje spokój i poczucie szczęścia a nie nerwy i smutek. Nakręcanie się na inną osobę, osaczanie jej, zazdrość - to wszystko są obsesje i nie mają nic z miłością wiele wspólnego. Żeby nie było, że się tak wymądrzam - sam to przeżywałem - przez idiotyczną zazdrość prawie straciłem swoją szansę. Wpadałem wręcz w histerię, próbowałem szantażu. Teraz wiem, że to głupie było strasznie.
-
@Szczebiotka zaprogramuj się na brak strachu. Dobrze Ci idzie, już się nie boisz!!! Tylko Ci się tak wydaje, ale nie boisz się. Przytulam na dobry dzień No i życzę miłego dnia wszystkim Forumowiczom
-
Dostaniesz najpewniej coś na uspokojenie przed operacją, jakiegoś "głupiego jasia", to Ci będzie wszystko jedno. Ja wprawdzie nie mam nerwicy, ale za to miałem dwie operacje pod narkozą. Przeżyłem... W sumie nic strasznego, po znieczuleniu czułem się nieźle, ale wiem, że różnie się ludzie czują, niektórzy mają mdłości. Oczywiście powiedz anestezjologowi o panice itd., żeby mógł właściwie Cię przygotować, żeby tej paniki nie było. Na pocieszenie - kilka lat temu trafiłem do szpitala poharatany po wypadku, w ciężkiej psychozie. Wydawało mi się, że kosmici robią na mnie jakieś eksperymenty i dlatego mnie boli. Jasne, że panikowałem. Lekarze sobie jakoś z tym poradzili
-
Separacje, rozstania, rozwody - wątek wsparcia
Dryagan odpowiedział(a) na Dryagan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A ja to bym chciał posłuchać relacji tej drugiej strony. Ciekawe co by powiedziała żona @lottomat. Bo inaczej ocena musi być subiektywna. Nawet w sądzie występują obydwie strony. Przy rozpadzie małżeństwa / związku trochę winne są obydwie strony, w tym że nie potrafią się dogadać także... -
Separacje, rozstania, rozwody - wątek wsparcia
Dryagan odpowiedział(a) na Dryagan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie potrafię zrozumieć takich relacji w małżeństwie. Dla mnie najważniejsza jest komunikacja ze sobą, Moja Żona jest moją najlepszą przyjaciółką. -
@a_taga witaj na Forum. Mam nadzieję, że się odważysz i będziesz tutaj z nami pisać. Zapraszamy!!!
-
Separacje, rozstania, rozwody - wątek wsparcia
Dryagan odpowiedział(a) na Dryagan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
@lottomat mam wrażenie, że mimo tych 30 lat oboje z żoną jesteście niedojrzali - chyba że tylko tak o tym piszesz (sytuację poznaliśmy tylko od Twojej strony). Jedno co ja widzę, że nie kochasz żony, a ona nie kocha Ciebie. Nie macie do siebie zaufania i nie komunikujecie się właściwie, nie ma mowy o zrozumieniu siebie nawzajem. Jakieś szantaże, jakieś pretensje... Straszny macie ten związek. Dwoje dorosłych ludzi a gorzej niż dzieci. Tych z kolei jest trójka, jak zrozumiałem. I to one potrzebują teraz ochrony i opieki. Oboje jesteście odpowiedzialni za te istoty -
Separacje, rozstania, rozwody - wątek wsparcia
Dryagan odpowiedział(a) na Dryagan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mnie to w sumie tych biednych dzieci szkoda - ojciec ich nie chciał, matka traktuje przedmiotowo. I wyrośnie kolejne pokolenie skrzywdzone brakiem miłości. Kurcze - nie miałem lekko w dzieciństwie, dlatego chciałbym, żeby moja córka miała inaczej. Próbuję jej dawać to wszystko czego sam nie miałem. A miłość rodziców to coś oczywistego, bez niej wszyscy potem mamy dziury w sercu i pokrzywione życie. Rozwód i niezgoda rodziców to koszmar -
No i tego się trzymaj. Jeśli chcesz zmiany to jest właśnie TO! Będę trzymać kciuki. I pisz tu nadal, informuj nas o postępach. Aniu, ja wiem, że to trudne, nawet bardzo. Nieraz będziesz "upadać". Najważniejsze, żeby wiedzieć jaki jest cel i kroczek po kroczku do tego dążyć. Ja Tobie kibicuję, żebyś zmieniła swoje życie i znalazła swoje prawdziwe szczęście. Zapewniam, że to możliwe!
-
@aniam97 nie mamy powodu Ciebie nienawidzić. Sama napisałaś w tytule "przemówcie mi do rozsądku", czyli podświadomie wiesz, że robisz niewłaściwie, że to chorobliwa obsesja. To, co wszyscy tu pisali, to po prostu odpowiedź na Twoją prośbę. Patrzymy z dystansu, oceniamy obiektywnie - tego chciałaś. Ja Ci współczuję, bo to trochę jak z narkotykiem. Trudna praca przed Tobą, ale punkt pierwszy już zrobiony, wiesz, co jest nie tak. Teraz powinnaś ruszyć do przodu
-
Na to pytanie to już sama musisz odpowiedzieć, bo to projekcja Twojego umysłu
-
Z potrzeby miłości. Każdy jej pragnie, każdy tęskni za miłością... Każdy potrzebuje kogoś... nawet jeśli twierdzi, że nie. Samotność jest generalnie paskudna
-
Odkochiwanie się nie jest proste, ale nie masz wyjścia. Za każdym razem jak o nim pomyślisz, wyznacz sobie karę. Punkt 1 w wychodzeniu z uzależnienia od drugiej osoby jest taki sam jak przy alkoholu, trzeba odstawić to, co Cię truje: nie szukać po Internecie wiadomości o nim, nie próbować niby przypadkiem "spotkać", wyrzucić na śmietnik wspólne zdjęcia i to co się z nim kojarzy, starać się nie myśleć o obiekcie - przede wszystkim nie idealizować go
-
Nie wiem, ale myślę, że facet tak uznał. Byłem przez moment w podobnej sytuacji (była dziewczyna nagle chciała kontaktu ze mną) i czułem się osaczony. Może on też tak się poczuł. W sumie zastanawianie się co u niego raczej Ci nie służy. Trzeba ruszyć do przodu, a nie zrobisz tego, póki nie zamkniesz tych drzwi za sobą.
-
A to ok. Może ludzie już nie wiedzą co więcej napisać w tym temacie. Ja na przykład nie wiem. Ale jestem mocno zamulony, więc może dlatego zachowujesz się trochę jak stalkerka
-
Jak taki rodzynek, to Koleżanki moje moderatorki powinny MNIE trochę porozpieszczać. A tu co?
-
A jakie było pytanie?
-
Witam Towarzystwo Forumowe. Sorki, że się ostatnio nie odzywałem, ale trochę jestem nie w formie. Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy i znowu będę tu działał na pełną skalę. Dobrego dnia - podobno dziś ma być wiosennie
-
Witam wszystkich, u mnie pogoda też ok - spacerowo. Niestety z psyche gorzej - nie wiem czy to wina pogody, wiosny, przebytego covida, czy po prostu Chad się obudził z uśpienia, w każdym razie demony nocy wróciły. Dzisiaj szybka konsultacja z psychem, żeby się nie rozwinęło. Trzymajcie kciuki Życzę miłego początku tygodnia