Skocz do zawartości
Nerwica.com

JAOL93

Użytkownik
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JAOL93

  1. Ja biorę już tydzień 60 mg dulsevi. Niestety im dłużej biorę pojawiła się bezsenność, a na nią nigdy nie cierpiałam. Budzę się o godz 1 w nocy i do rana nie śpię. Jeśli chodzi o moje lęki, stany depresyjne to działa dobrze, po tygodniu widzę znaczna poprawę. Natomiast martwi mnie ten brak snu. Nie liście też tak? Wizytę u lekarza mam za tydzień i nie wiem czy prosić o iny lek?
  2. Nie. Jedynie sąsiadka do tej pory działa coś z duchami i czarami. Kiedyś jako dziecko byłam z rodzicami ja odwiedzić ro słyszałyśmy jakby kroki na schodach a nikogo nie było. Od tej pory jej unikamy i nie wchodzimy do jej domu. Ale różnica w czasie między tamtym wydarzeniem a ta zjawa to z jakieś 18 lat..
  3. Że wzięłam 1 tabletkę nowego leku i przeżyłam, może nie będzie skutkow
  4. Tak, matka mi zawsze powtarza żebym się nawrocila, wtedy będzie mi łatwiej w życiu. Żebym wszystkie troski powierzyła Bogu w modlitwie. Czytam, modlę się, mam leki, stany depresyjne. Najpierw wypadek babci teraz ojciec stracił pracę a mi coraz gorzej mimo to się modlę. Może jeśli Bóg da to wyzdrowieje kiedyś.. Może nie w temacie.. Ale się podzielę opinia. Z jakieś 5 lat temu byłam mniej wierząca.. I spałam w dzień sobie, nagle obudziła mnie muzyka i otworzyłam oczy a przy łóżku diabeł.. Cały ba czarno postać człowieka a głowa kota. Nie mogłam się ruszyć a miałam głowę sztywna. Zawołałam kilka razy Boże ratuj i wszystko zniknęło..
  5. JAOL93

    Brak przyjaciół

    Nie.. Już od liceum miałam przygodę z terapeutkami, lecz żadna mi nie przypadła do gustu. Ta jest w miarę okej. Byłam dziś u psychiatry, widział że jest dużo gorzej że mną. Zapytał się co u mnie, odpowiadam drżącym głosem i zaczynam płakać. Pierwszy raz w życiu płakałam przed obca osoba, lekarzem. Masakra.. No nie daje już sobie rady. Tylko się zastanawiam kiedy będzie gorzej i gorzej. Niedawno wypadek babci, wzmozyly ataki leku, a teraz tata został zwolniony z pracy, wręcz wyrzucony. Kolejne ataki.. Robi mi się słabo, czuję mrowienie duszności mdłości i zaczynam dygotać! Teraz mam brać pinexet wieczorem i rano i duloxetine. Ale z drugiej strony coś mnie trzyma przy życiu.. Nie wiem jak to nazwać, jakby wewnętrzny głos że będzie jeszcze pięknie.
  6. JAOL93

    Brak przyjaciół

    Tak, pramolan od 20 lat. A teraz wieczorem 50 mg pinexet na sen ale fajnie mnie uspokaja. A rano nadal pramolan 2 tabl, jednak od ostatnich wydarzeń już nie działa. W pn mam wizytę u lekarza zobaczymy co przepisze. Mam wrażenie, że mój psychiatra nie chce mi wypisywać silniejszych leków. A np moja koleżanka dostała od ręki afobam po tym jak rzucił ją chłopak.. Natomiast dziś byłam u terapeutki, to już 3 sesja. Trochę mi lżej na duchu, że mogę się wygadać, mam nadzieję że się w końcu wyleczę..
  7. JAOL93

    Nerwica lekowa

    Dokładnie, u mnie zaostrzenie nerwicy lekowej występuje po jakimś dużym stresie lub przykrym wydarzeniu. Np odeszłam z pracy, bo był mobbing lekkie pogorszenie, ale stałe leki dawały radę w maksymalnej dawce. Miesiąc później wypadek babci i jest leżąca, straszny atak paniki w nocy. Zmiana leku przed snem. Aż w końcu mój tata wyleciał z pracy z powodu picia alkoholu na zmianie. Kolejny atak. Ataki mam codziennie. Też nie pracuje, boję się wyjść z łóżka. Nie potrafię ugotować obiadu, non stop robi mi się słabo, trzese się, nie potrafię nic zjeść. Koszmar! Nigdy takich mocnych objawów nie miałam. Chodzę na terapię, ale to dopiero początek, idę do psychiatry po silniejsze leki bo te nie dają rady. Parę razy myślałam o samobójstwie, ale zwróciłam się do Boga, on mnie trzyma. Pozdrawiam wszystkich, bądźcie dzielni, wierzcie i ufajcie Bogu.
  8. Źle wieści.. Dziś ojciec stracił pracę, dostał dyscyplinarkę za picie alkoholu z innymi pracownikami w miejscu pracy. Gdyby nie mamy wyższa pensja bylibyśmy pod mostem. Przepłakałam cały dzień, trzese się cała, nie widzę już sensu w życiu. Nie wierzę że się uleczę z nerwicy, że znajdę pracę. Ze znajdę męża, założę swoją rodzinę. Brakuje mi sił. A tak się cieszyłam dziś, bo kilka dni miałam bez ataków.. I trochę lepiej się czułam. Myślałam, że pójdę na spotkania biblijne do naszego kościoła, ale przez covid wszystko odwołane. Wiara jest moja ostatnia deska ratunku
  9. Witaj, a ja celowo nie jestem w związku, stronie od mężczyzn.. Choruje na nerwice lękowa z stanami depresyjnymi.. Jestem emocjonalnym wrakiem i ledwo wytrzymuje sama z sobą a co dopiero myśleć o związku. Też jestem sama, nie mam przyjaciół nikogo. Postanowiłam najpierw się wyleczyć, pracować nad sobą a później myśleć o związkach.. Żeby stworzyć prawdziwy związek warto najpierw poznać siebie.
  10. Witaj, ja od zawsze miałam leki, leczyłam się, odstawiałam. I powiem Ci z mojego doświadczenia, bo brałam udział w rekrutacji do Policji w 2018 r (odpadłam na komisji lekarskiej, źle ekg chyba przez moją nerwice). Także tak, masz szansę się dostać do służb mundurowych. Do 30 Rz nie zaglądają w karty od lekarzy rodzinnych, natomiast w zależności od komisji być może będziesz musiał pokazać historie swoich chorób od lekarza poz. Natomiast z doświadczenia powiem Ci, że jeżeli wiesz ze na coś chorujesz, depresja, stany lękowe i nie jesteś uleczony to to niestety może powrócić w służbie. Rozmawiałam z emerytowanym policjantem, oboje twierdzimy ze z takim stanem zdrowia nie ma co na siłę zostać mundurowym. Być może dobrniesz do końca szkolenia popracujesz kilka lat i niepostrzeżenie leki depresja wrócą. Szkoda zachodu, wyrzeczeń i długiej rekrutacji. Osobiście sama dałam sobie spokój, i dzięki Bogu, bo 2 lata później zdiagnozowano u mnie nerwice lękowa. Leki wróciły.
  11. JAOL93

    Brak przyjaciół

    Witaj, to co piszesz jest również moim problemem i historia. Mam 27 lat i przez moją nerwice lękowa nie mam przyjaciół ani chłopaka. Zawsze ataki są w centrum mojej uwagi. Nawet gdy na studiach lub w pracy miałam okazję nawiązać kontakt z kim np kolega, byłam jakby wycofana i myślałam tylko o moich dolegliwościach. Tak pozostało do dziś. Mam tylko rodziców, z którymi od czasu do czasu porozmawiam. Czuję się samotna ale teraz najbardziej doskwiera mi nerwica i objawy.. Wątpię czy kiedykolwiek się to zmieni
  12. Witajcie, też walczę z nerwica lękowa już w sumie 20 lat.. Dosyć niedawno zdiagnozowana. Mam 27 lat i od dzieciństwa leki i stany depresyjne niszczyły mi życie i nie pozwoliły swobodnie żyć, poznawać ludzi. W efekcie nie mam przyjaciół, aktualnie odeszłam z pracy, jestem na dłuższym l4. Leczę się psychiatrycznie zawsze pramolan wystarczał, a teraz mam takie dziwne zaostrzenia. Jakby napady paniki. Zdarzało się wszędzie a teraz nawet w domu. Np maluję paznokcie robi mi się gorąco zaczyna Mrowiec czuję mdłości biegnę szybko do łóżka bo się boję że zemdleje. Zaczynam się cała trząść, mniej więcej po godzinie mija.. Nigfzie nie wychodzę, tylko do lekarza i na terapię, która zaczęłam dopiero tydz temu. Kiedy objawy się mocno zaostrzyły.. Na razie przyjmuje pinexet 50mg wieczorem i pramolan 100 mg rano. Ale leki nie dają rady, będę chcieć coś nowego. Boję się bo nie mam pracy, nie mam niczego, mieszkam z rodzicami. Jestem takim emocjonalnym wrakiem. Nie widzę mojej przyszłości czasem nie chce mi się żyć. Zastanawiam się dlaczego mnie spotyka takie nieszczęście.. Help
×