namiestnik

ehhe imprezuje z kosmitami (kosmitkami).

nie mógł złapać oddechu.

Nie lubię się użalać. Rano pięknie. Potem gorzej i do dupy.... Potem tragedia. A teraz miło. Ehhhhh Pogodzony z losem.

Korba ech Ty! TAKA PROPOZYCJA A TY NIC? Anyway.... dotyk kota... jest kojący!

Acha - jesteś. Nie rób tego więcej. I mi też tego zabrońcie!

czy moglibyśmy wrócić do tematu a te wszystkie nonsensy (włącznie z tym co teraz pisze - bo nie będzie wtedy potrzebny) wyciąć? niektórzy czytają ten wątek i po coś on powstał...

majster69xxx, czemu w każdym temacie coś tam piszesz, ale w sumie nie wnosisz nic szczególnego? A temat nie jest tak banalny. Inaczej go by nie było, ani problemu z nim związanego. Morfina to jedno. Są też zupełnie inne substancje. Czasami nawet granica nie jest jasno postawiona. Co jeszcze jest narkotykiem a co już nie.

chętnie, ale nie sam czy zjeść obiad na kolację?

Niepowtarzalne piękno - ech... szkoda słów. Oby mniej takiego piękna. No ale może sąd który wydał wyrok musi promować swój niepowtarzalny deb.....zm?

Polityka marketing. A niby czemu paro jest standardem w UK? Anyway - opinie są ważne. Ale to Ty się leczysz. I to, że jakiejś grupie osób się podoba przecież wcale nie musi oznaczać, że Tobie ten zrobi najlepiej. Nie ma co się ograniczać. Zmieniaj powoli i powodzenia! PS. Może się okazać, że szybka zmiana spowodowała takie reakcje, a nie sama dawka. Przechodząc przez 75 do 100 może tego nie być. Ale może też 75 starczy.

Marek77, dawaj po trochu. Nie wiesz jak na to reagujesz. Każdy ma inaczej. Lepiej dodatkowo tydzień czy dwa brać 75 niż.. A potem ze 100 na 150 to już raźniej. Zobacz, że 50 a 100 to podwojenie dawki by było. Większość osób spoko zniesie. Ale co szkodzi przejść szczebelek pośrodku.

damian687k, często tak mam, że budzę się, pomyślę godzinę i jest dokładnie taka. Myślę, że to jest jakos wytłumaczalne i niczego nie dowodzi. Pewnie jest coś o czym wiemy, ale nieświadomie. I potem to widzimy i odbieramy jako jakiś znak. No tak staram się sobie tłumaczyć jak mam koszmary. Bo jak coś miłego to napewno to znak! :) Chyba, że trafię jak kulą w płot.... ale człowiek to dziwna istota.. :)

sunset, domyślam się o czym mówisz. Czy może lepiej żyć tylko z córeczką a nie z nim i nią (jeżeli dobrze się domyślam)? Tym bardziej, że wtedy masz szansę by poznać kogoś kto będzie nowym, lepszym tatą dla córeczki i partnerem dla Ciebie.

uuuuuu - a czy to był sen? czy jakaś inna rzeczywistość? Jak bym wiedział to bym się nie kładł. Anyway.... na polanę wpadli zbóje po kolana mieli mieeecze po kolana mieli miecze bo to było średniowiecze lubisz takie klimaty? [Dodane po edycji:] oj to była odpowiedź na: a cuda? hmmmmm a co to są cuda? Jeżeli to, że dobiegnę na ten pociąg i to będzie cud to wierzę, że się udaje. Ale czy to cud czy tylko taka potoczna nazwa? A może w coś niesamowicie pięknego. To cud. W kogoś cudownego. Wiem, że są tacy ludzie. Więc trudno mi powiedzieć. Zależy w jakie cuda.

gosiavongosia, terapia nie zawsze jest miła. Niekoniecznie w czasie jej trwania będzie Ci dobrze. To nie głaskanie po głowie. Choć i tak może bywać. Jednak to wszystko ma na celu byś w przyszłości mogła dobrze żyć. A co do pytania zasadniczego: Myślę, że może. Może być tak, że robisz coś bardzo destrukcyjnego dla siebie i jeżeli nie chcesz zaufać terapeutom to może taka terapia nie mieć sensu. A czemu nie pozwala? Wiesz - może być bardzo wiele powodów. Mogę się domyślać tych prawdopodobnych. I myślę, że dobrze byś nie jechała do domu. Mam nadzieję, że zostaniesz na terapii. A za dłuższy czas sama spojrzysz na to już z daleka i wtedy będziesz widzieć, że tak musiało być.

Też jestem ciekaw. Aczkolwiek małe szanse, że ktoś specjalnie do stanów jechał skorzystać z w sumie niesprawdzonej metody (tylko autorzy chyba robią badania nad nią - nie ma niezależnych ośrodków). Sam bym się chętnie poddał - ale gdzieś bliżej i nie za kosmiczne pieniądze.

To fakt - i dotyczy to każdego! :) Dzięki za pozdrowienia. A rzeka. Piękna rzeka - to naprawdę można przed nią klęknąć. Niezależnie od wiary.

To tylko po to by wciągać wilgoć. W środku są kuleczki higroskopijnej substancji. Jak chcesz coś osuszyć to możesz to tam wrzucić i wciągnie wilgoć.

Tak :) a spacery po lesie?

Thazek ma jakąś wiedzę tajemną :) A może sam jest tym przystojniakiem?

Do kogo to piszesz? Skąd w Tobie tyle agresji? Czy chcesz coś z tym zrobić?

A jednak Helvetti, masz tam z kim o tym porozmawiać?

MTB, czasem tańczę... nieczęsto :) wstydliwy jestem - ale lubię się ruszać jak nikt nie widzi :) gitara czy klawisze?

Widzę LEMA :)

Niektórzy dopiero na etapie śniadania.... toż to dopiero 10 godzin od wstania - a tu już trzeci posiłek miał by być? a herbata... teraz czarna