Ja może w temacie związków nie powinienem się wypowiadać, i z góry ostrzegam, że u mnie praktyka wygląda bardzo kiepsko. Jednak sądzę, że może faktycznie porozmawiaj z żoną czego jej brakuje? Co się jej nie podoba? A może zachęć na choć jedną wizytę w poradni małżeńskiej z nadzieją, że dalej RAZEM pójdziecie i RAZEM (czyli żona, ale i Ty) będziecie pracować.
Dziewczyny trochę na Ciebie naskoczyły, że patrzysz przez pryzmat siebie na żonę. Trudno powiedzieć na 100%, jednak trzeba im przyznać rację. Po tym tekście ja też mam wrażenie, że dajesz jej to co według Ciebie jest dobre dla niej. A nigdzie nie piszesz czego ona oczekuje. Co jej zdaniem jest źle. I jak próbowałeś się tego dowiedzieć.
A więc spróbuj. Porozmawiaj z nią o tym. Wczuj się w to co ona czuje. Może pragniecie różnych rzeczy. Niekoniecznie to znaczy coś złego.