Skocz do zawartości
Nerwica.com

mafiozo115

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mafiozo115

  1. Ok,Ok ... jesteśmy po pierwszej małej rozmowie i dobrze jest ;DD !!! Zobaczymy co będzie dalej ... mam nadzieję, że dobrze Oczywiście o przebiegu sytuacji będę pisał na bieżąco ;P
  2. Vian...chyba masz sporo racji w tym... niestety. Pisałem, że moja wina w tym też jest...dlatego chciałem zobaczyć czy słusznie wydaje mi się, że to większość jej wina czy też może wina leży idealnie pomiędzy nami. "Może na przykładzie: zamiast "Ty prawie w ogóle nie mówisz, że mnie kochasz!" spróbujcie "Chciałbym, żebyś częściej mówiła mi, że mnie kochasz, bo wspaniale to od Ciebie usłyszeć"... Zaproponuj jej taką metodę. Albo najlepiej powiedz o tym temacie i poproś, żeby się wypowiedziała, porozmawiała z nami." Bardzo dobry pomysł ! Postaram się go wprowadzić w życie już teraz...bo możliwe, żę w tym problem ! a z tym odbijaniem piłeczki to też prawda ! Tylko ciężko było mi samemu odszukać gdzie leży problem. Dziękuję....czuję, że to może Nam Pomóc !
  3. W niedzielę się spotykamy, więc postaram się jej uświadomić, że może mnie w każdej chwili stracić...zobaczymy co z tego wyniknie...dam znać jak poszło w poniedziałek prawdopodobnie....Możecie trzymać kciuki
  4. ja robie wszystko aby jej zaufac...sam juz nie wiem...co do tego, ze zwiazek jest sztuka kompromisow to wiem tylko moze powinienem jej to jakos wytlumaczyc i faktycznie pokazac, ze nie jest jedyna ... zeby czula sie mniej pewnie...moze to cos zmieni?
  5. Witam Jestem ze swoją dziewczyną już 2 lata. Na samym początku było między Nami dobrze dogadywaliśmy się, śmialiśmy się razem i po prostu byliśmy szczęśliwi. od jakiegoś roku jest coraz gorzej...teraz już nawet ciężko nam być szczęśliwa parą, kłócimy się o drobnostki i bardzo często. Oboje się kochamy mimo, że moja dziewczyna od pewnego czasu przestała mi w to wierzyć ... gdy ja przykładowo mówię jej co mi przeszkadza i co mnie boli to Ona zawsze podaje identyczny przykład...nie wiem czy ona się tym broni czy co ? ... zawsze gdy ja powiem, ze boli mnie w jej zachowaniu to i to ... to ona odpowiada tym samym, ze ja tez tak robię ... rozumiem gdyby to było raz lub 5 nawet ... ale zawsze podaje te same przykłady co ja ...wiem ze gdy miała 6 lat została sama z mamą bo ich tato Je zostawił...po chwili jej mama znalazła kogoś kto był w stanie zapewnić jej dobre życie i bezpieczeństwo. Jestem w stanie zrobić wszystko żeby było miedzy nami dobrze ... nie musi być super ale po prostu chce być szczęśliwy będąc kolo niej bo teraz tylko przypominają mi się złe rzeczy ... w sumie nasze problemy zaczęły się od tego, że kiedyś ją mocno poszarpałem za co mi wstyd !!! Być może od tego momentu ona ma do mnie jakiś żal. Moja dziewczyna na początku paliła papierosy czego jestem gigantycznym przeciwnikiem... poprosiłem ja żeby to odstawiła to przyrzekała nawet na śmierć swojej rodziny ze to był ostatni itp w co jej wierzyłem ... po kilku dniach zaczynałem czuć papierosy na co mówiła, że stała koło koleżanek i że pewno dlatego...to ciągnęło się dobre 3 miesiące po czym (wiem to nie było fair w 100%) poszedłem pod Jej szkołę i zrobiłem jej zdjęcia, żeby jej udowodnić, że się nie mylę i po co kłamie...to nawet widząc te zdjęcia zaczynała się tłumaczyć, że tylko trzymała papierosa, później, że tylko się zaciągała do usta aż po długiej rozmowie dopiero pękła i pow, że paliła...od tego czasu jak pomyślę, że okłamywała Mnie przez 3 miesiące mam pewną niepewność czy dalej pali...czy mnie zdradza bo czuję, że gdy nawet ukrywała to, że pali to tym bardziej będzie ukrywała zdradę itp. chciałbym teraz jej zaufać ale się boję, że znów będę okłamywany. Mało rzeczy Mnie boli tak jak kłamstwo. Nie wiem jak mogę sobie z tym poradzić...czy spodziewać się zdrady i następnych kłamstw ? nie wiem czy problem tkwi we mnie czy w niej i ew. jej dzieciństwie. Często gdy się bardzo staram ona potrafi wszystko zniszczyć swoimi humorkami...robi problemy o to, że nie miała się w co ubrać na urodziny mojego kumpla...o to, że chciałem (i zabrałem po długich sprzeczkach)do Włoch na 2 tygodnie... zaczęła pisać, że to bez sensu, że ona nie ma czasu ciuchów kupić załatwić jakiś spraw itp...zamiast po prostu się ucieszyć i powiedzieć głupie dziękuję o to, że coś (mimo że to była np. niespodzianka) powiedziałem jej zbyt późno itp itp itp Robię dla niej wszystko a ona ciągle mi wypomina moje błędy(fakt ja jej błędy tez wypominam) ogólnie jest bardzo nerwowa...nie wiem co o tym wszystkim myśleć chciałbym i BŁAGAM aby ktoś z państwa mi pomógł bo chcę uratować ten związek...czasem staję się już dla niej oziębły bo mam dosyć wytykania Mi moich wad podczas gdy o swoich zapomina ... gdy jej mowie o jej wadach to tylko przytakuje i od razu mnie atakuje albo się wkurza...nie znosi krytyki...wiec czego mogę się spodziewać i czy może wina tez jest w mojej osobie ? bo święty tez nie jestem to pewne ale robię wszystko żeby jej było dobrze ... może po prostu staram się być czasem zbyt dobry ? czy może po prostu pokutuję za jej ciężki start i za problemy z jej byłymi chłopakami ? Ja mam 20 lat ona skończyła 18 w tym roku. zadawajcie mi pytaj ile trzeba odpowiem na wszystko! pisze już tutaj bo serio nie wiem co zrobić... Mateusz
×