Trill, współczuję. Dzielnie się trzymasz. Ja tam i po Asentrze był gościa p...ł w zęby. Trzeba było mu myśleć o swoich zawałach i konsekwencjach zawczasu. Albo bym nie walnął i do dziś rozmyślał czemu bo chciałbym. W każdym razie byłem bez i poprostu złamałem się totalnie. Anyway - wiesz jaka jest żona. Możesz sobie ułożyć życie. Zawsze lepiej wiedzieć wcześniej niż później. A coś wcześniej przeczuwałeś?
Kurcze jak to przeczytałem to jak o mnie. Zdrada. Niestety miałem jakieś klapki na oczach - bo nawet jak emocje coś czuły to ja tłumaczyłem sobie - niemożliwe. Jakieś dziwki to tak, ale nie moja żona! Firmę mam już nową. Z kasą nadal cienko (ale ja mimo wszelkich leków, w tym asentry (zoloftu, setaloftu - to ostatnie polecam - za 5 zł 50 mg, a w środku taka sama substancja) poprostu się złamałem. Choć chyba tylko dzięki temu żyję biologicznie nadal. Kara z grodzkiego to pikuś. Zresztą to taki sąd jak ze mnie kosmonauta. Szkoda kasy, ale trudno. Opłaty - jak mieszkanko własne a nie wynajmowane to zawsze możesz pójść i powiedzieć jak się sprawy mają. Za jakiś czas uregulujesz. Jeszcze wrócą dobre dni to i pieniążki też. Zresztą jak nic nie powiesz to za miesiąc czy dwa opóźnienia w opłatach szumu raczej nie będzie. Odsetki też przy takim okresie to groszowe sprawy.
Ogólnie w takiej sytuacji radzisz sobie doskonale. Ale powiem tak - zachęcam do skorzystania z opieki dobrego psychologa. No nie samymi lekami człowiek żyje - można tak powiedzieć. Ja sobie bardzo chwalę. I to jest dla mnie coś co pozwala prócz tego że żyję to żyć jeszcze z jakąś lepszą jakością. Ty jesteś silniejszy i może zadziała to jeszcze lepiej na Ciebie.
Trzymaj się i nie pozostaw siebie samego z problemami. Wpadaj opowiedzieć co dobrego i pożalić się co złego jeżeli tylko czujesz taką potrzebę.