Skocz do zawartości
Nerwica.com

wróbelek Elemelek

Użytkownik
  • Postów

    757
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wróbelek Elemelek

  1. kurcze, jakie to smutne a ja chciałam iśc na studia... w zasadzie dalej chce, ale ta nerwica mi strasznie przeszkadza
  2. taaa... ostatnio na rondzie obróciło mnie 180 stopni chyba musze sie rzeczywiście troche pochamować bo na śniegu to 10 metrów mi będzie ciężko ujechać
  3. ja nie znam ---- EDIT ---- ja nie znam
  4. a ja mam po pierwsze pytanie: czy ktoś tu odróżnia leki psychotropwe od antydepresantów?? ok - jedno i drugie to chemia, ale wydaje mi sie że leki II generacji (antydepresyjne i przeciwlękowe) nie robią aż takiego "spustoszenia" w mózgu, tylko po prostu eliminują lęk... owszem jest to ingerencja w działanie mózgu, ale tyle ludzi bierze takie leki i są dla nich zbawienne, nieraz jest już za późno na to żeby ktoś sam sobie poradził, wtedy sięga się po leki i psychoterapie... też do niedawna byłąm przeciwniczką leków ale niestety się poddałam...
  5. Azotox, też sie obżeram słodyczami, do tego dobry film i jest genialnie
  6. Gosiulka, pięknie!!:) a ja dzisiaj (wczoraj zresztą też) siedze cały dzień przy kompie i robie NIC :)
  7. wrażliwości nie zmienimy, ale jak ktoś jest wrażliwy jak cholera, a boi sie to pokazać - to wtedy jest chyba problem.. to tak jak nie wypowiedziane emocje, myśli, problemy, jak staramy sie je zdusić w sobie jest tylko gorzej, dopiero jak to wszystko wyrzuci się z siebie jest lżej... chciałabym kiedyś dojśc do takiego stanu że jestem sobą, i mam gdzieś opinie innych... może nie gdzieś, bo opini ludzi też trzeba słuchać, ale się im nie podporządkowywać...
  8. niestety to prawda... dopóki będziemy sie starać i gonić za tym wszystkim, rywalizować - nie ma szans na normalność, przynajmniej według mnie... ja właśnie taka jestem , za wszelką cenę chciałabym być lepsza, lepsza w tym lepsza w tamtym, dopóki sobie nie odpuszcze nie mam szans na spokojne życie...
  9. anna en, przejdzie na pewno, nic sie nie bój!!
  10. ja mam właśnie bardzo podobnie... wiecie nawet jak byłam u psychiatry to opowiadając mu różne rzeczy, niektóre wcale nie takie wesołe, to ja miała szeroki uśmiech na twarzy :/ nawet on mi powiedział że się śmieje, a tak naprawde to chce mi sie płakać, i miał świętą racje... to jest straszne, śmieje się po to żeby ktoś pierwszy nie zaczął się ze mnie śmiać... na początku to mi się wydawało genialne, ale teraz, masakra, nie moge sie od tego uwolnić, to jest taka przykrywka dobrego humoru... poza tym jestem w jakieś takie skorupie obojętności, ktoś mógłby umierać a ja miałabym mine taką jakby mnie to w ogóle nie obchodziło, boje sie okazać jakiekolwiek uczucia... chociaż w środku wcale tak nie jest, ale tak trudno jest się zmienić teraz, jak już wszyscy mnie znają taką jaka jestem...
  11. p.s. postanowienie noworoczne (które zaczynam już od jutra!) - mieć w dupie opinie innych!! podpisuje się pod tymi słowami
  12. Ka_Po, zazdroszcze i gratuluje nastawienia... Korba, mi psychiatra zaproponował terapie grupową zamkniętą, czyli codziennie po 4,5 godziny, niestety nie poszłam bo studia ale wydaje mi sie że to mogłoby pomóc, właśnie o to chodzi żeby sie otworzyć, ja nie wyobrażam sobie jak miałabym pokazac obcym ludziom, że mam jakieś problemy, słabości... ale chyba włąśnie o to w tym chodzi, jak masz możliwość to spróbuj, zawsze możesz zrezygnować
  13. też mi się tak wydaje... ja możesz mając takie myśli i negatywne nastawienie, zniechęcenie do wszystkiego nie mieć depresji?? to jest właśnie chyba depresja
  14. już nic..już nikt, , musisz przetrwać to najgorsze, na pewno będą jeszcze chwile dla których warto żyć, więc nie załamuj sie, weź się za siebie, najgorsza rzecz to się poddać...
  15. Azotox, dlaczego tak sie nie lubisz?? ja też w penym okresie mojego życia tak miałąm, uważałam że wszystko co robie jest tak beznadziejne, że aż wstyd, moja samoocena sięgnęła dna... i potem doszła jeszcze do tego nerwica i lęki... dlatego zrób coś z tym, znajdź chociaż troche szacunku do siebie, jak ty sie nie polubisz to inni tym bardziej... wcale nie jesteś nikim... to kim jesteś zależy tylko od Ciebie!! wiem że łatwo mi sie mówi, a ty i tak dalej masz takie myśli jak masz, ale spróbuj zrobić chociaż jakiś mały kroczek w tym kierunku
  16. strach sie bać, ja ostatnio wpadłam w poślizg na mokrej drodze, aż sie boje myśleć co to bedzie jak po śniegu będę jechać
  17. lol, też mam coś takiego, ale myślałąm że to tylko u mnie
  18. niezłe i fajnie sie nazywa - filofuny ja jeśli chodzi o rzecz która mnie intensywnie zajmuje to jest to niestety internet... ale zadnego pożytku z tego nie ma
  19. nie wiem, jakoś tak od dzieciństwa jestem zablokowana jeśli chodzi o uczucia, zawsze sie boje że ktoś to skomentuje... wiem że to dziwne, i nie wiem co z tym zrobić, bo tak naprawde to jestem bardzo wrażliwa, ale z zewnątrz sprawiam wrażenie osoby, której wszystko jedno co i jak..
  20. hmm, ja chyba jestem bardzo wrażliwa ale za chiny ludowe nie chce sie do tego przyznać o to jest chyba mój główny problem...
  21. fobia, jem magnez mniej więcej regularnie od sierpnia, na poczatku jadłam 300 mg po dwóch miesiacach troche mniej, jedną dwie tabletki, więc generalnie już chyba magnez mam w normie,... ale za to potas chyba nie ;> mam wszystkie objawy niedoboru potasu, ide w poniedziałek chyab zrobić badanie krwi i sie okaże
  22. hmm, nie dośc że pogoda, pora roku to jeszcze nowe leki ale męczarnia... mam nadzieje że jakoś przywykne do tego i nie bede skazana na eksperymentowanie z lekami ... ---- EDIT ---- anna en, aha, i jestem kobietą
  23. Wiem tylko że teraz odkąd mam inne sprawy nerwicowe ataki itd. to przestało mnie kompletnie interesować zdanie innych, mam je po prostu w dupie! całkowicie! też tak miałam przez pewien okres czasu, ale nerwica dała mi spokój na chwile i z powrotem zmieniłam się w tą gorszą stronę, znowu odzywa sie niskie poczucie wartości, problemy na uczelni gdzie są inni ludzie.. ale ten czas kiedy dostałam takiego kopa że nic mnie nie obchodziło uważam za najlepszy mój czas w życiu, wtedy byłam po prostu sobą...
  24. a próbowałąś psychoterapi?? nie wiesz mniej więcej co spowodowało u Ciebie tą nerwicę?? może nie całą nerwicę, ale na przykład to że boisz się przedstawień... ja tez mam ten problem więc raczej ci nie pomoge, ale myślę że ważna tu jest zmiana myślenia, moze terapia by ci pomogła
×