-
Postów
216 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anomka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
O tej godzinie nie ogarniam duzo ani nie mam wiele skupienia czy cierpliwosci do czytania, ale serdecznie witam nowe osoby. Z kilku wpisow ktore udalo mi sie przeczytac, zanim stracilam do tego sily XD , widze, ze sa rzeczy ktore nas lacza Mam nadzieje na mila atmosfere i wspolprace
- 42 odpowiedzi
-
- lęki
- (i 1 więcej)
-
Przezylam w autobusie, mialam nawet znosna drzemke przez wiekszosc jazdy
-
Bardzo chetnie... tylko tak sie sklada, ze akurat ktos wlasnie o to pytal, co napisalam o rodzinie bylego chlopaka i jego bratu XD i w ogole to sa wazne osoby w mojej drodze tutaj dlatego w ogole sie pojawily. Jesli chcecie wiedziec cos wiecej o mnie, powiedzcie co was interesuje a na pewno odpowiem.
-
Tak samo jak ukryte lub nie obawy Albo zbitek bezsensownych rzeczy. Nic nie mam do psow, wlasciwie je lubie i nie mialam ostatnio zadnego przykrego wydarzenia a snilo mi sie niedawno, jak jakis mnie atakowal i probowalam go odpedzac. Jesli wyobrazam sobie, ze potrafie chodzic po tafli wody jak ninja i jakie byloby wtedy ciekawe zycie XD a potem potrafie robic to w snach, to mozg potrafi tez snuc obawy co byto bylo gdyby i to nam sie sni.
-
A mi zly nastroj pogarsza wiele rzeczy i nie wiem czy pozytywnie na cos wplywa XD Czasem, czasem, potrafie sie zmotywowac jakas muzyka do ruszenia tylka i zrobienia nawet zwyklych rzeczy, zeby mniej przezywac dolki.
-
Manipulacje, wszedzie manipulacje, i tak szybkie, i tak duzo. A ludzie maja wystarczajaco napiety grafik (rzeczy do zrobienia na wczoraj i dwa razy lepiej niz norma zanim to bedzie nowa norma) ktory napina nam coraz bardziej dzisiejszy swiat. Wszystko dzieje sie za szybko, ewolujmy o 3 kolejne formy na juz! Wszyscy sie wykoleimy
-
Jeszcze robilam sie sztywna, balam sie glowe obrocic, przeniesc gdzies wzrok. Udawalam, ze patrze gdzies w przestrzen.
-
A ja czasem potrafie mocno przezywac film, mam na mysli glownie wzruszanie sie Moze ta wlasciwosc z czyms sie wiaze. Zdarza mi sie tez raz na jakis czas wewnetrznie (bo staram sie zeby nie bylo widac ale i tak troche gorzej sie czuje) przezywac cos... bac sie czegos, czuc obawe, jak jest przy mnie poruszany jakis temat w zwiazku z ktorym mam np: jakies obawy albo zle sie z nim czuje. Np: omawianie na wykladach problemow rodzin gdzie przynajmniej jeden rodzic jest uzalezniony od alkocholu itp. a to akurat tez moj problem i mimo, ze sytuacja kazdego jest indywidualna, ja sie zle czulam na tych zajeciach. Przychodzily mi do glowy zle mysli, skojarzenia, zle sie czulam. Staralam sie udawac, ze jestem zamyslona, ze gdzies jednym uchem slucham, drugim wypuszczam. Staralam sie wytrzymac dodo konca. Nie jest to za kazdym razem, podobne tematy byly jeszcze wiele razy poruszane. PS: ja tez nie pije alkocholu, nie pilam nigdy a pelnoletnosc osiagnelam juz kilka lat temu
-
Jeszcze odnosnie poprzedniego chlopaka. Slowo, ktore czesto sie o nim przewijalo to "impulsywny". Nie za bardzo kojarzylam wszystkie fakty, troche szwankuje u mnie to czasem, ale cos faktycznie go wyroznialo. Czasem byl zbyt energiczny, zbyt smialy, uparty, wpadaly mu do glowy dziwne pomysly, za to byl otwarty, smieszkowaty, lubil zdobywac wiedze na interesujace go tematy, byl dobry z angielskiego, niektorych tematach zwiazanych z komputerem i czul sie naprawde dobrze w muzyce. Nigdy nie widzialam jeszcze, ani znałam osobiscie nikogo kto wkladal tyle roznych emocji i z takim zaangazowaniem w muzyke. Ewidentnie jest to dla niego cos bardzo waznego, czy sluchanie, chodzenie na koncerty, czy spiewanie, granie, tworzenie... Ze swojej historii troche mi sie zwierzyl. Bylam tez raz u niego w domu, jak byla w nim tylko jego matka. Tak przykro mi sie wtedy zrobilo, ze ja balam sie przyprowadzic go do swojego. Miedzy innymi dlatego, bo balam sie braku zrozumienia. Jego ojciec mial jakies klutnie ze swoim ojcem jak byl mlody. Nie pamietam dobrze, ale nie byly to dobre relacje i nie wplynely na niego dobrze. Obecnie jego ojciec sam robi sporo klopotow. Jest ze wsi, ale mieszka z zona i synami w miescie w bloku. Ubzduralo mu sie miec dwie ziemie na wsi i zajmowac sie nimi, meczy o to zone i synow, a jeszcze dzialke maja. A na jednej jakis dom sie buduje, slimaczym tempem. Wydal na to duzo kasy, ma dlugi we frankach. W przeliczeniu na polskie chyba okolo 400tys. Czesto pije, kluci sie, slabo dba o dom i rodzine, jest hamulcem w rozwoju swojej zony (np:praca) i zdarzaja mu sie dziwne akcje, np: sprowadzenie do domu mnostwo zegarkow. Prawdopodobnie zza granicy, nie maja tam daleko. Dom tez jest zaniedbany. Meble, sciany z ktorych miejscami przy suficie odpada farba. Toksyczny, niesympatyczny, problemowy. Takie mniej wiecej tlo domowo rodzinne.
-
Coz, sama jeszcze nie wiem do konca co sie ze mna dzieje i czy jest to warte tyle uwagi. Obserwuje siebie, mysle, czytam. Moj chlopak wie jeszcze mniej, ale jest na tyle spostrzegawczy, ze widzi pewne rzeczy. Poki co jest dla mnie dobry i pisal, ze mam jego wsparcie. Jesli chodzi o tamta osobe, w zasadzie to brat mojego poprzedniego chlopaka. Wspominal, ze czasem sie wstydzi jego zachowania a kiedys w koncu powiedzial, ze ma troche aspergera. Po jakims czasie jak juz nie bylismy razem ale spotkalismy sie, sytuacja brata byla dalej analizowana i obecnie podejrzewa sie u niego depresje. Zaluje, ze nie wiedzialam wiele o takich rzeczach, co powiedziec, zrobic. Staralam sie chociaz sluchac, musialo byc im ciezko. Nie wiem, jak bylam wtedy odebrana, ale na pewno nie jakas wspierajaco. Ktoregos razu tez, to tez wydarzenie po zwiazku, dostalam od niego zaproszenie do polubienia jednej ze stron o tematyce depresji. Nie wiedzialam, czy to bylo masowe zaproszenie czy kierowane do mnie i z jaka intencja. Sytuacja byla dla mnie dodatkowa dziwna, bo pytal mnie kiedys, czy nie mam nerwicy natrectw albo depresji, on tez w sumie mogl miec, o problemach brata juz wiedzialam no i nie czulam sie wciaz dobrze po rozstaniu, i nie wiedzialam jak pewne rzeczy sobie poukladac. Spytalam go o te zaproszenie, ale cos nie pyklo i pewne pytania zostana bez odpowiedzi. Wina chyba po obu stronach lezy.
-
Glupie glupie Za to z kaczek mozna sie posmiac ^^ Chyba, ze ktos kaczek nie lubi
-
Czasami przejdzie mi to jeszcze przez mysl, ale nie jest to az takie natretne jak np: sny o wojnie ktore kiedys mialam. Szukam jakiegos innego, prawdopodobnego wyjasnienia dla roznych mysli i analizuje moje rozne zachowania. Np: darze przyjaznia plec przeciwna, ale tez bylam w jednym zwiazku i z jestem teraz w innym i czuje czulosc, radosc, tesknote i inne rzeczy jakie mozna. A co do mojej plci, moze po prostu potrafie docenic czyis wyglad tak jak swoj (zdarza mi sie o dziwo byc zadowolona z wlasnego wygladu jak patrze w lustro, moze dlatego, ze jest to rzadko) albo jest to jakis sposob porownywania siebie i innych. Czasem zal do siebie, ze nie jestem lepsza albo wyrabianie gustu i szukanie stylu, zaleznie od nastroju. Jakos nie zawsze o to dbalam i moze to jakas nierozwiazana sprawa. Jaka kobieta chce byc i co to dla mnie znaczy.
-
Ja pamietam u siebie leki przed wojna, koncem swiata, byciem lesbijka, osoba zboczoną. Przed wojna i koncem swiata chyba najbardziej przeszlo. Uspokoilam sie, bo jesli mamy ograniczone zycie, i tak kiedys przyjdzie na nas czas. Ps: wiedza o lekach przeciwnych do pogladow jest w pewnym stopniu pocieszna
-
Ja dosc dlugo w wieku szkolnym patrzylam na czarne plamy na dziobach labedzi jak na oczy i sie ich balam jak podchodzily za blisko i co gorsza syczaly XD Dopiero po jakims czasie zauwazylam czarne umaszczenie przy dziobie i na jego koncu wtopione w tlo czarne, male oczy XD I tak w ogole to czesc
-
Na stowazyszeniach czy grupach sie nie znam, ale moze znajdzie sie tu ktos, z kim wymienisz doswiadczenia Znam jedna osobe, ktorej rodzice nie zajmowali sie nia duzo w dziecinstwie, w sensie nie poswiecali duzo czasu. Z jednej strony niefajna sprawa, jest wpadką i to jakos gdy rodzice byli kolo 40-stki. Slyszalam tez, ze zdarzalo im sie go demotywowac lub ostudzac entuzjazm. Ponoc relacje ulegly lekko zmianie naustawy lepsze, ale dalej nie do konca fajnie. U mnie to z ojcem nie gadam, alkocholik, robi problemy, brzydze sie go, wstydze... z mama to chyba kilka przypadkow pamietam. Np: jak chlopak z mojego pierwszego zwiazku sie rozstal ze mna. Czulam sie zle bardzo dlugo, duzo plakalam, a ona jak pierwszego dnia cos tam pocieszala, to potem powiedziala, ze mam sie zamknac, przestac bo ona nie moze tego zniesc. Zrozumialam wtedy, ze jak dojdzie co do czego to jej uczucia i emocjenie bardziej sie licza. W podstawowce jak mialam problemy ze snem to raz niemilo, gniewnie sie do mnie odezwala, mam byc cicho i po prostiu spac. Moze nie do konca o to chodzilo ale chce jakos pchnac temat do przodu
-
Hej. Poprzednim razem umiescilam post w zlym miejscu i nie mam mocy go przeniesc, wiec probuje ponownie we wlasciwym dziale. Jestem niedoszłą absolwentką jednego z uniwersytetow na polnocy polski. Zagladam na strony zwiazane z roznymi zaburzeniami od 3 lat, troche za sprawa pewnej osoby, ktora ma kogos z rodziny z zaburzeniem (i niewykluczone, ze tez jakies ma) i troche przez dziwne sytuacje zyciowe, zdrowie i samopoczucie. Aktualnie mieszkam na stancji. Pracuje w jednym z fastfoodow (tymczasowo), probuje poszerzac kwalifikacje na kursach, m.in. animacji dzieciecej, rozwazam prace w miejscu, ktore polecila mi znajoma ze studiow, ale tez mieszkanie w anglii z chlopakiem. Wypisalam duzo opcji, ale tak na prawde nie wiem co mam ze soba robic w zyciu. EDIT: od momentu napisania oryginalnego postu minelo troche czasu. Zdobylam sie dzis na przyklad na powiedzenie chlopakowi o nieukonczeniu studiow po 3 latach studiowania i niektorych problemach z moim stresem i dolkami, przy okazji rozmowy o pensjach za granica. Wydawal sie byc wyrozumialy i proponowal jakies rzeczy, ktore moge zrobic zeby cos zaczac zmieniac.
-
Ja w chwilach stresu gorzej skupiam uwage, analizuje, latwo wpadam w dolki i to ostatnie napedza stres, stres dolki i tak dalej.
-
Ja rzadko sama zamawiam pizze, a jak jem z kims toto albo jest rowno albo zawsze cos zostaje. Moj luby czasem sobie podgrzewa z piekarnika i czesto pyta, czy nie chce kawalek Za to ja raz, jak zrobilam z siostra pizze a on wychodzil ze stancji na autobus do domu, nie wypuscilam go bez pizzy spakowanej w pudelko na droge ^^
-
piekna choinka ^^
-
Mam od pewnego czasu, że kładę sie o poznych godzinach, nawet o 4/5. Gdzies w glebi wiem, że to niedobre, niezdrowe. Jednak czesto czuje dolek, lęk, smutek i muszę jakoś gdzieś to wyładowac albo zrobić coś, żeby troche mniej to czuć, bo inaczej nie mogę spokojnie położyć się spać. W końcu o jakiejś późnej porze uświadamiam sobie, że dość. Próbuje też czasem siebie zmotywować i mówić, że mimo wszystko połoze sie wcześniej spać i czasem śpię tę godzinę lub dwie więcej. A jak u was wyglada sypianie? A moze ktos ma cos podobnego?
-
Z takich ciekawostek o biednych: szukajac materialow na prace zaliczeniowa natknelam sie na pewne badania. Dlaczego niektorzy ludzie biedni dostajacy pieniadze na lepsze zycie szybko je wydaja mimo, ze mogliby poprawic w pewnej mierze swoj byt wydawajac je powoli i z przemyslunkiem? Nie pamietam calosci, odpowiedz byla typu: zmiana norm, priorytetow, sposobu myslenia, zycie w innym swiecie, np: jedna z badanych kobiet odpowiedziala cos w stylu, ze chce dac sobie i dzieciom przez chwile poczuc sie jak inni ludzie, ze na cos ich stac To temat szeroki i rozlegly, nie znam sie i moge sie mylic, nie chce tez nikogo obrazic
-
Mój Robert oddaje mi swoja pizze ;_;
-
Przepraszam za duplikacje odpowiedzi. Strona buguje mi sie na telefonie. Nie moge na przyklad usunac tej emotikony c
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7