Może jakoś inaczej reagujesz. Czytałeś ulotki? Zawsze masz tam informację o skutkach ubocznych. Od częstych, mniej częstych, sporadycznie występujących i prawie niemożliwych.
A dietę odpowiednią prowadzisz?
Wziąłem o 20 200mg Perazyny. Myślicie, że to dobra dawka? Nie mam schizofrenii ale podejrzewane zaburzenia psychotyczne. Neuroleptyki dają mi większy luz niż benzodiazepiny.
Na mnie działa coraz słabiej. Czasem nie odczuwam dawki 6-8mg. A czasem 2mg i działa jak powinno. Nie wiem od czego to zależy. Nasennie działa zawsze idealnie, ale nie biorę go już na sen. Od tego mam Mirtazapinę.
No właśnie Nie wiem, przemęczę te 4 opakowania i później pomyślę co dalej. Spróbuję 100mg rano i 200mg wieczorem. Trochę bez konsultacji, ale brakuje mi działania chociażby takiego rysperydonu. Ale przeczekam.
Nie, w sumie nie musi. Tylko dziwnie wygląda jak ktoś na przykład krzyczy i stoi jak słup soli. Tak się chyba nie da.
Ale tu masz rację, niektóre rzeczy da się wyrazić bez gestykulacji i mimiki. Chociażby szczera, spokojna rozmowa.
Bo tak chyba się świat kręci. Oprócz słów i pisania są emocje. Duszenie ich w sobie nie wpływa dobrze na zdrowie. Tak samo jak się mówi, że człowiek jest istotą stadną czy jakoś tak.
Każdy ponosi konsekwencje swoich czynów. Czasu nie da się cofnąć. Należy pamiętać, ale wybaczać (tak przynajmniej uważam).
Planujesz wycieczkę w góry zimą?