Skocz do zawartości
Nerwica.com

bee84

Użytkownik
  • Postów

    442
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bee84

  1. hehe ... ja tez wydłubuje włoski spod skóry .... nic przyjemniejszego ... i to nie tylko na nogach ......
  2. Skoro mamuśka z nerwicą ma teksty typu "weź sie garść" ..... to czego wymagać od mamuśki bez nerwicy Victorku .... lepiej trzymaj jęzor za zębami hehe .... przed chwilą poszłam na zakupy ... weszłam do centrum handlowego i wymyśliłam, że skoro sie dobrze czuje ... to wejdę po schodach na pierwsze piętro (czego nigdy nie robie bo sie boje) ...... niestety nie skończyło sie dobrze ..... zobaczyłam jasność .... wszystko mnie zaczęło razić, ciśnienie mi jakby spadło, serce przestało bić .... i zalał mnie zimny pot ... bieg do domu ... i lipa z zakupów ....... teraz mnie głowa boli jak cholera po tym wszystkim ..... może zaraz przejdzie ...
  3. Ja biorę Citabax 40 od prawie roku ..... też zaczynałam od 10mg .... i też nie mogłam spać .... zasypiałam koło 1 ... budziłam się o 3 .... potem zasypiałam ok. 6 ..... itd ....... ale po miesiącu się uregulowało i spałam jak w zegarku .... bo Citabax ostatecznie reguluje sen ... więc o spanie się nie martw ... tylko czekaj ... Co do tego czy pomaga ..... na pewno w dużym stopniu mi pomógł ..... początkowo miałam brać 20 ale nie działało .... więc dowalili mi 40 ..... jest nieco lepiej .... poprawę w stanach lękowych zauważyłam dopiero po trzech miechach ... nadal mam ataki ... ale szybciej się z nich wykręcam ... depresja też jakby mniejsza .... nigdy nie byłam tak optymistycznie nastawiona do życia jak po Citabaxie .... Pewnie będę go brać baaaardzo długo .... chyba, że przestanie działać ..... i przepiszą mi nowe leki ... już biorę prawie rok ... podejrzewam, że jeszcze z rok minimum ... Nie martw się skutkami ubocznymi .... po miesiącu mijają ... ja już w ogóle nie czuje, że biorę jakieś leki .... .... a na efekty musisz poczekać .... to niestety trochę potrwa ... ale będziesz zadowolony ---- EDIT ---- ................... a to czy inny lek jest lepszy .... niestety musisz sprawdzić na własnej skórze ..... może akurat Citabax będzie dla Ciebie idealnym rozwiązaniem ..... poczekaj z dwa/trzy miesiące ..... i jak nic się nie poprawi ..... idź do lekarza ....
  4. milenko .... lepiej ani nie gryź pazurów ani warg ... trzeba się hamować ..... ja drapie ranki i pryszcze i też nie wyglądam najlepiej ... przedwczoraj "ulepszałam" swój nos ... i dziś mam dwa strupy, które ropieją ... Victorek ... ciekawa jestem czy to, że masz nerwicową rodzinę w jakiś sposób Ci pomaga??? ..... mnie nikt nie rozumie ... więc Tobie teoretycznie powinno być nieco łatwiej ... Venus .... sama doskonale wiesz jak jest ..... raz jest lepiej - raz gorzej ... wytrzymasz jak my wszyscy ... bo nie mamy wyboru .....
  5. .... gdyby nerwica opierała się tylko na samych atakach to byłby lajt ........ najgorszy jest lęk, który się nie kończy ... to tak jakby nas coś opętało .... to totalny odlot ... nie wiesz co ze sobą zrobić ... zabierasz się za setki różnych rzeczy i żadnej nie kończysz .... bo uznajesz, że to bez sensu ... ... napisałeś, że stoisz z kumplami oni coś tam pieprzą ... a Ty jesteś w kosmosie hehe ... ja tez tak mam ...... jedynym rozwiązaniem jakie na mnie działa to praca fizyczna ..... jak coś mnie bierze .... zmuszam sie np do sprzątania czy odkurzania ..... i najważniejsze, żeby dokończyć to co sie zaczęło ..... to cholernie trudne wręcz niemożliwe ... ale nie ma innego wyboru ...... to nie przynosi od razu rezultatów ..... ale po kilku dniach, tygodniach zaczyna działać .... na prawde A jak robi mi sie słabo podczas łażenia po mieście ..... szybko zaczynam iść dumnie, energicznym marszem z podniesiona głową i równym oddechem ... po cichu śpiewam se jakąś piosenkę .... tak jakbym chciała wszystkich oszukać, że jest super zajebiście ... iii ... czasem udaje mi się nawet siebie oszukać ....
  6. ... napisałaś, że sie boisz, że coś Ci się stanie ...... ja od tej nerwicy o mało nie umarłam (a przynajmniej tak mi się wydaje hehe) ... więc wmawiam sobie, że przecież gorzej nie może być Z pewnością nie chcesz tak żyć do końca ...... ja też nie chce .... trzeba zrobić wszystko, żeby nad tym zapanować ..... Wielu z Was tu pisze, że to można wyleczyć ..... moim zdaniem nie można ..... bo ta pieprzona nerwica to część nas samych .... to kwestia wrażliwości, kwestia charakteru, nieprzystosowania do dzisiejszego beznadziejnego świata ... ... to tak jakbyśmy się urodzili w złym miejscu i złym czasie ... ... więc z tego nie można się wyleczyć .... z tym trzeba się pogodzić ......... takie jest moje zdanie ....
  7. Venus .... ja sie sama przechytrzyłam i wkręciłam sobie coś takiego, że jak robi mi sie słabo i nie wyobrażam sobie pójścia do sklepu ................................ to właśnie wychodzę i łażę po sklepach!!! ..... często (ale nie zawsze) działa ....
  8. ... to bardzo dobry pomysł ... zrób to!!! ... nie zastanawiaj się tylko idź ... powiedz sobie, że przecież ataku dostaniesz na bank ... ale też na bank przeżyjesz .... wrócisz do domu i będziesz z siebie dumny Trzymam kciuki!!! ---- EDIT ---- P.S .... ale dlaczego dopiero w poniedziałek???? Idź dzisiaj ..... albo jutro
  9. ... ja jestem (jak na razie) na tym samym etapie co Ty ... oby tak dalej ...
  10. ..... miałam co innego na myśli .... Ty ponoć nie możesz pić hehe swoja drogą u mnie jest 00:48
  11. Może właśnie potrzebujemy wyzwań ... a nie siedzenia "spokojnie" samemu w zamknięciu ... to nas coraz bardziej odizoluje ... zacieśni się wokół nas pętla ... Ja (pomijając nerwicowe fazy) mam z natury charakter przywódcy ...... i będę pracować z ludźmi .... wiem, że to idiotycznie zabrzmiało ........... ale nie popuszczę ... Myślę, że nie należy się ograniczać ... musimy robić to co kochamy i to co chcemy robić ... robienie czegoś z założenia spokojnego ... czego normalnie byśmy nie wybrali ... dobije nas do końca ...
  12. druga!! ... i już po bólu Happy New Year Zobaczycie - będzie dobrze ... wiem to ... ... dziewiątka jest szczęśliwa
  13. Ja się leczę za darmo w przychodni w Redzie (nie wiem czy wiecie gdzie to jest, można tam dojechać SKM-ką) ... u pani Magdaleny Olszewskiej - Szreder, to jest specjalistka od fobii i nerwic ... jestem z niej bardzo zadowolona ... Kobieta sprawia wrażenie jakby na prawdę wiedziała o co chodzi w naszej chorobie ... jest miła i na pewno każdego wysłucha ...
  14. Ech ... Victorku ... pewnie siedzisz ze swoją laską więc nie marudź hehe ... i tak jest nieźle ....... nawet dobrze, że nie możemy pić ... wszystko ma swoje plusy i minusy ... Ja jestem szczęśliwa, że póki co się trzymam ... jeszcze tylko z dwie parszywe godzinki ... i do łóżka ... oby tak dalej
  15. Mam nadzieję, że się dobrze bawisz Victorku .... ja póki co oglądam "Mumie" ... hehe - jakaś beznadziejna masakra ......... życzę Wam nieskończonej SIŁY, WIARY, CIERPLIWOŚCI ........... no i MIŁOŚCI
  16. Ja jestem na 5 roku studiów dziennych ... jest na prawdę kiepsko ... dojeżdżam codziennie 50 km z Wejherowa do Gdańska ... na nerwicę choruję od dawna ... więc wychodzę z założenia, że jak tyle czasu już sobie radzę ... to uda mi się skończyć studia ... z resztą to musowe - nie mam wyboru ... to dla mnie priorytet ... W sumie mnie szkoła trzyma przy życiu ... nie chce tam jeździć ... boję się ..... ale wiem, że muszę ... i tylko dlatego wychodzę z domu, zmuszam się do jazdy pociągiem co mnie cholernie dużo kosztuje ... ale to dobra terapia ... grunt to się nie zasiedzieć ... ---- EDIT ---- P.S. .... co to w ogóle za pomysły, że przez nerwice mogą nie przyjąć na studia ... pierwszy raz słyszę ... to nie ma nic do rzeczy ...
  17. bee84

    nie lubię świąt!

    Ja też siedzę w domu .... ale w przeciwieństwie do Was .... lepiej bym się czuła gdybym miała gdzie (i z kim) pójść na imprezkę ... no ale trudno ..... może za rok się uda ... teraz pocieszam się, że jest zimno jak cholera i przynajmniej się nie przeziębie .. hehe
  18. ... Fluanxol jest niezły ... dodaje odwagi i energii .... ale tak jak napisałaś lepiej brać małe dawki ...... bo po dużych jest się otumanionym ...
  19. ...................... ja to se nawet wypić nie mogę
  20. hehe ... Victorek .... Ty to rzeczywiście wyjątkowy jesteś Podpisuję się pod tekstem Marty, która stwierdziła, że Twoja kobieta ma pewnie nieźle ... tylko jej pozazdrościć .... A na dziecko może jeszcze przyjdzie Ci ochota .... uważam, że skoro Twoja żona/dziewczyna chce mieć dziecko .... to powinna je kiedyś mieć ... bo inaczej w nerwice wpadnie
  21. ... no właśnie to jest najgorsze, że nie wiadomo jak ruszyć z miejsca ... Ja przyjęłam taką taktykę, że nie zastanawiam się co będę robić jutro .... za tydzień .... za rok ....... tylko myślę co tu zrobić TERAZ ... to cholernie trudne bo (pewnie tak jak Wy) mam manie planowania .... ale staram się na siłę .... i czasem się udaje, aż sama siebie zaskakuje ... Np.: Ktoś do mnie dzwoni i pyta się czy z nim gdzieś w danym momencie pojadę, pójdę itp ... to ja od razu odpowiadam TAK ..... i szybko się ubieram i wychodzę, żeby nie zdążyć tego przemyśleć ... i zrezygnować .... kiedyś musiałam przed wyjściem mieć dwie godziny na przygotowania ..... dziś tego unikam ...
  22. Was dobijają wspaniali mężowie ... a mnie dobija brak wspaniałego męża ... ... mam 25 lat, niby fajna laska ze mnie ...... i normalnie czuję, że się marnuje hehe ... ale co zrobić .......................................................
  23. ... robi się coraz bardziej pozytywnie ... aż mi się zachciało buntować ... tylko nie mam przeciwko komu tego skierować ... bo nikogo nie mam ... więc może zbuntuję się przeciwko sobie Super dziewczyny, że nabieracie wiary i siły .... z całego serca życzę Wam aby to nie był słomiany zapał
  24. Wy przynajmniej jeszcze pamiętacie czasy kiedy było normalnie ....... ja już po pięciu latach nie pamiętam
  25. moim zdaniem .... zawsze może dojść jakiś kolejny objaw nerwicy najprościej mówiąc "wzięty z DUPY" ....... czasem tak dziwaczny, że szkoda gadać .... przynajmniej ja tak mam ..... widocznie do innych objawów sie juz przyzwyczaiłaś .... więc los zafundował Ci nowość ... żeby nie było nudno .... ... z tego co piszesz to ja to tak widzę
×