Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychciu

Użytkownik
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychciu

  1. Cholernie ciekawe jest to jak gniew i agresja u ludzi normalnych się tworzy i kumuluje, u mnie jest to na tyle porąbane że mam duży problem z opanowaniem skutków a pozornie od samego początku niby nic się nie czuje, nawet złości, tylko lekką irytację a potem po 20 czy którymś z kolei ataku tego samego głupka łapie już taka dziwna ale też zimna furia że masz ochotę dosłownie pobić albo zmieszać z ziemią - jak robot napędzany parą, zero uczuć tylko ciśnienie w głowie, rękach i nogach i tryb "bij, zabij, zniszcz". Oczywiście że nie pomaga, agresja jest działaniem mającym chronić osobę wkurwioną przez dalszymi atakami innej, to reakcja obronna mająca sprawić żeby ktoś się odwalił, żadne walenie w worek czy poduszkę czy wyżywanie się na innych nie rozładuje jej. Odbijanie piłki, atak na atakującego. Czasem wyeliminowanie go z grupy w której jestem na przeróżne sposoby.
  2. Kurde 70 odsłon i poza pozytywnym wpisem superba żadnych konkretów, zarąbiście ciekawe życie macie tutaj, nie ma to jak po raz 5 dziennie z rzędu jęczarnia albo spamowa wyspa
  3. Ależ nic prostszego. Wyczuj moment aż będzie opuszczona i samotna po rozstaniu. Potem spij laskę aż będzie mogła tylko leżeć zrób jej masaż pleców na rozgrzewkę a potem zerżnij. I tak do skutku aż zalejesz formę. Rozwinie się namiętna gorąca miłość podszyta wieloletnią przyjaźnią którą ucementujecie mając dzieci z zespołem downa
  4. Nie lubię tego stanu a czuję go dość często, za często pewnie jak większość osób z ZO. Ale może coś ciekawego ktoś zarzuci wartego rozważenia, jak radzicie sobie z upierdliwą nudą?
  5. Tak tylko że większość ludzi grę traktuje jako zabawę i wspólną aktywność koncentrując się na niej przy okazji, a nie współpracę i ścisłe dążenie do celu, moim zdaniem powinieneś się skumać z jej pasjonatami jakoś przez neta i z nimi w to tłuc a swoich znajomych i kobitę zostawić w spokoju
  6. Nerwice, fobie społeczne, psychopatie, borderliny itp to ciągle zaburzenia osobowości a nie choroby psychiczne. Paradoksalnie jak ktoś w tym tkwi to mu źle jak się z tego da radę uwolnić to cieszy się że się wyrwał i jest normalny, woli swoją stabilność niż wracanie do przeszłości i rozmyślanie o tego typu chorobach i swoich przeszłych ograniczeniach. Chorzy psychicznie z definicji nie są w stanie sami funkcjonować więc jak ich na kampanie posyłać? No ale jakby miała być jakaś kampania to musiałaby być to raczej grupa normalnie wyglądających osób, nie pośmiewiskowy freak show. I jakieś hasełka typu "Choroba psychiczna to nie dożywotnia bezradność" "Zaburzenia psychiczne w XXI wieku można pokonać" "Wyszliśmy z tego dzięki pomocy innych" "Wielu jeszcze potrzebuje waszego wsparcia" itp... Z tym że musiałbyś zebrać do takiego tłumu tak naprawdę ludzi zdrowych, a chorzy "wyleczeni" mogłyby odpowiadać na ew. pytania mediów odnośnie swojej choroby. Manifestacja ludzi zaburzonych biorąc pod uwagę psychologię tłumu mogłaby się nie udać albo po prostu rozpaść, cholera wie co by komu strzeliło do głowy i co by się potem rozpętało w takim nawiedzonym tłumie
  7. Niech spier-da-la Dodam jeszcze że po tamtej nocy kiedy spał ze mną rano miał pretensje ze ma koszule pogniecioną i jak on teraz bedzie wracał taki wymiety. Mogłaś mu dać kopa w dupę wtedy spodnie też miałby pogniecione i by do koszuli pasowały. Doprowadza mnie to do myśli samobójczych. Obwiniam sie o wszystko. Przestań dziewczyno, jak się zabijesz to sporo fajnych okazji w życiu stracisz, tym bardziej że piszesz że fajna z Ciebie laska, musisz tylko doświadczenia nabrać, faceci sami się znajdą. Widze jak pary chodzą po ulicach, sa szczesliwe i wmawiam sobie ze cos ze mna jest nie tak Sądzę że przeceniasz fakt szczęścia z bycia z kimś w związku, szczęście ogólne czy zadowolenie z życia nie tylko na tym polega, to tylko jeden z wymiarów. Że na nikogo nie zasługuje, nie jestem nikogo warta. Dlaczego niby? Myślisz że inni prowadzający się za rączkę są tacy mega szczęśliwi i nie mają ochot się pobić czasem albo rozstać? Przeceniasz to, widzisz tylko to trzymanie się za ręce. Dlatego cieszyłam sie ze sie mną interesuje, lubi mnie, rozumiemy sie. Pewna jesteś? Skoro gościu lata za panienkami jak mucha za rozrzuconym gównem (to nie o Tobie) a Ty nastawiona jesteś na monogamię to jak się rozumiecie jak w podstawowej kwestii się nie rozumiecie przecież? Myślałam że znacze coś dla niego jak on dla mnie. Że to było przeznaczenie ze sie spotkaliśmy. Chyba jednak nie do końca niestety.... Co w ogóle spowodowało że tak się zaczęłaś czuć? Jestem strasznie w tych tematach na naiwna, zbyt wrażliwa. Jak wyżej - przeceniasz bycie z kimś. Za dużo wiary w przyszłość opartej przede wszystkim na kimś, nie na sobie. Jak na dyssocjała walnę teraz niezłą ironię, ale czy słyszałaś o czymś takim jak psychopaci i manipulacje jakie oni stosują? Co robią żeby złapać ofiarę? Ktoś o Twojej konstrukcji psychicznej powinien się z tym zapoznać i to możliwie szybko dla własnego dobra, bo jak wpadniesz w znajomość z kimś takim to będzie coś o wiele gorszego niż nieszczęście z bycia samemu. Owinąć sobie dookoła palca laskę potrzebującą miłości jest banalnie prosto, to akurat wiem trochę z własnego doświadczenia.
  8. Perfekcjonizm? Tylko w grze jesteś tak nastawiony, czy ogólnie w życiu porównując się z innymi nie lubisz być gorszy od innych i masz manię błyszczenia na ich tle? A może kompensacja kompleksów żeby być lepszym od innych akurat w grze w którą umiesz grać, bo w jakiś innych dziedzinach życia uważasz się za cieniasa/kiepsko wypadasz przy reszcie otoczenia i wkurzasz się ze reszta bliskich ludzi tego nie rozumie? Albo zmienić zespół na ludzi o podobnym nastawieniu albo przestać grać w tą grę ze znajomymi i swoją kobietą. W zespole z obcymi osobami albo słabo znanymi jak sądzę będziesz miał do niej więcej dystansu.
  9. Psychciu

    NOWE Skojarzenia

    podekscytowanie
  10. Psychciu

    [Piaseczno ] k/ Warszawy

    A czego koleżanka się wstydzi? przecież terapeuci codziennie mają do czynienia z masą przeróżnych przypadków, do tego trzeba podejść bardziej urzędowo - w końcu kasę biorą za zadowolonego i wyleczonego pacjenta, inaczej wypadliby z obiegu jak by ich ludzie w necie zjechali Śmiało, to nie dentysta
  11. Krótko mówiąc: Pierwszy to zakompleksiona pizda którą jara uganianie się za panienkami i bycie w centrum ich uwagi. Drugi to cwaniaczek i jak na moje oko potencjalnie jeszcze gorszy manipulant, na pewno przekonany o tym że wszystko mu wolno. Obaj do odstrzału. Pierwszemu o ile jesteś na to za delikatna zablokuj połączenia w telefonie, ew. otwarcie każ się odjebać uświadamiając że nie jesteś zabawką do jego debilnych chłopięcych gierek i niech znajdzie sobie inną ozdóbkę bo jest zwykłym frajerem. Drugiemu otwarcie powiedz że tego typu gierki Ciebie nie interesują i olej gościa zanim za bardzo zacznie go to bawić (im wcześniej tym lepiej bo nie zacznie sobie jeszcze wyobrażać nie wiadomo czego). Raz w życiu padłem ofiarą manipulacji sprzecznych sygnałów i szczerze można od tego po jakichś 4, 5 miesiącach zwariować - głównie ze złości.
  12. Psychciu

    Napoje typu cola

    Znajoma skończyła technologię żywności mówiła że nawet w cola zero poddana analizie labolatoryjnej miała w sobie cukier. „Nie, nie. Ja już nie piję coli, zastąpiłem ją zdrowymi sokami owocowymi.” Ale chyba tymi wyciskanymi we własnym zakresie?
  13. No to nie mam pojęcia, sugeruję wybrać się do jakiegoś doradcy zawodowego bo od kręcenia się w kółko to można zlecieć piętro niżej
  14. Siedziałem w tym trochę akurat u kumpla w warsztacie, samo wyposażenie w sprzęt diagnostyczny, wszystkie zestawy kluczy i narzędzia ułatwiające pracę typu kompresory, podnośniki to koszt co najmniej 100 tys. Poza tym wiedza, którą początkujący nabywa latami pracy pod okiem szkolących oczywiście + fakt że producenci aut coraz bardziej utrudniają warsztacikom robotę z wymianą części (przykładowo w autach klasy średniej coraz częściej potrzebujesz komputera diagnostycznego żeby odblokować hamulce do wymiany klocków czy posiadać specjalne zestawy do demontażu/montażu sprzęgieł samonastawnych). To ciężki kawałek chleba, miałoby to sens tylko jakbyś tą wiedzę w pewnym stopniu już posiadał i chciał się trwale przebranżowić. Oszczędzanie na wyposażeniu z kolei spowoduje że czynność którą wykonujesz ręcznie inny warsztat wykona 2, 3 razy szybciej, klient będzie wolał pojechać do warsztatu w którym robi się szybciej. Może połącz to z czymś czym się interesujesz po prostu? A nie myślałeś o tym żeby się przeprowadzić w inny region kraju gdzie nikt Ciebie nie zna, znaleźć tam robotę w swoim fachu i wrócić po jakimś czasie na zasadzie kadrowego przeniesienia albo i uzyskania pracy u konkurencji po tych 4 latach stałego zatrudnienia?
  15. HA to normalne w korporacjach podobno, nasłuchałem się dziesiątek historii od ludzi, takie życie pośród robocików kupowanych za pensje i zastraszanych na każdym możliwym kroku, całe szczęście że sam tam nie poszedłem bo zmarnowałbym czas. W ogóle to czy tego typu pracę można zdobyć pracując w nie-korporacji? I czego się działalności boisz? Przecież masz ulgę na ZUS przez (chyba) najbliższe 2 lata?
  16. Psychciu

    [Piaseczno ] k/ Warszawy

    W samym Piasecznie niestety nie znam, ludzie z reala niechętnie przyznają się do swoich psychoz Ale jakbyś się trochę dalej wybierała parę bliższych osób chwaliło Warszawski Instytut Psychoterapii, mój psychiatra też to miejsce polecił jak go o nie zapytałem (sam nie skorzystałem bo zanim zdążyłem tam dotrzeć prochy które dostałem załatwiły 90% problemów)
  17. Psychciu

    [Piaseczno ] k/ Warszawy

    Piaseczno jest przeładowane ludnością (i będzie jeszcze bardziej) więc znerwicowanych będzie coraz więcej znam dobrze miasto bo pracuję tam, witam
  18. Ech nadal mi przychodzi wredny uśmiech na mordę jak sobie o tym pomyślę Znęcanie się typu "okrutny los" Od 2 miesięcy mam w dziale taką przemądrzała kurwę (wprawdzie jest inteligentna i bardzo bystra no ale chuj), z przerostem ambicji, która tak mnie zaczęła wkurwiać swoim przemądrzało wyniosłym tonem, że zacząłem mieć ochotę ja zjebać i zwyzywać. No ale wiadomo, zaraz dostaniesz łatkę psychola i zaczną się ludzie ciebie obawiać ble ble. Więc inaczej podszedłem do tematu. Wsiadłem raz na moto i przyśledziłem ja gdzie dokładnie mieszka. Ma nietypowy dojazd na posesję bo to jest polna droga z 200 metrów od asfaltowej wyłożona białym żwirkiem. Na miejscu wpadłem na zajebisty pomysł. Wpadłem do marketu budowlanego i kupiłem w nim 2 wielkie gwoździe każdy po 30 cm długości. Spryskałem od strony główek białą farbą w sprayu i pojechałem tam z paroma narzędziami. Wbiłem te gwoździe w grunt między te kamyczki pośrodku linii koła ucinając na końcu ich łebki nożycami do prętów. Tak żeby wystawały ze 2, 3 cm na powierzchnię. Jak nie dostrzeżesz ich podłużnego cienia rzucanego przez słońce nie masz szans ich między nimi znaleźć. Efekt pierwszego i drugiego dnia w pracy - pizda wprawdzie dojechała bo daleko do roboty nie ma ale na parkingu po wyjściu z pracy widziała 4 kapcie zamiast opon. Załamana wynalazła jakiś zakład wulkanizacyjny który przyjechał po te koła i jej wszystkie załatał za 2 stówy. Następnego dnia rano telefon w pracy bo u niej to samo - wracając z roboty nadziała się jeszcze raz na te gwoździe tyle że tym razem odkryła to rano No to następne 2 stówy w pizdu poszły. I wszystko jednego dnia. W piątek ta sama historia abarot czyli już z 8 stów w pizdu poszło. Szkoda że nie musi jakiegoś kredytu spłacać. Na razie tylko dwa dni ale liczę cierpliwie i powstrzymuje się w robocie od śmiechu jak mogę
  19. No prawie 2 tygodnie zajęło księciuniowi odpisanie. Dyssocjałem nieuku, to nie to samo co psychopatia. A czemu tak długo musieliśmy na reakcję czekać? Tak mocno to przeżywałeś, czy tyle czasu musiałeś obmyślać tą wyjątkowo małą ciętą ripostę? A może miałeś nadzieję że przestałem przeglądać wątek żeby nie narażać się na dodatkowy stres? 75 dolarów zarabianych na sekundę? Tyle kosisz na koncie demo forexa, czy grając w GTA2?
  20. Czytałem częsciowo tą książkę i jest naprawdę niezłą, wpaja jaki ten nałóg jest powierzchowny tak naprawdę i jak nawyki mają wpływ na to że ludzie tyle lat palą. Wprawdzie jaram dalej ale pamiętam to uczucie motywacji jakie ogarniało po czytaniu tego. PS dlaczego ci co palą długo mają większe problemy w rzuceniu niż ci co palą krótko? Bo ci z dłuższym stażem rzucali i im się nie udało - im więcej nieudanych prób tym większe w podświadomości poczucie że nałóg ma nad tobą kontrolę a nie ty nad nim. Ta książka celuje w zniwelowanie tego przekonania.
  21. No i jeden jarający mniej, gratki. Ja to chyba wezmę wcześniej urlop i odwalę jakąś manianę żeby mnie przymknęli na tydzień w areszcie i dam znać jak nowa metoda się sprawuje.
  22. Dokładnie Tabex to groszowa sprawa, ale trzeba pamiętać o odstawieniu tych fajek. Raz jak to łykałem i paliłem dalej po prawie 20 dniach to nagle jedna z moich nóg zaczęła być jakaś taka jakby zmęczona, sflaczała, takie wrażenie jakby non stop była zmęczona po jakimś treningu. Zapytałem w końcu znajomego lekarza skąd to uczucie, wspominając że łykam cytyzynę i palę już 3 tygodnie to się popukał w głowę i powiedział że mam albo jedno albo drugie odstawić bo sobie układ krwionośny rozwalę. To drętwienie kończyny spowodowane było niedotlenieniem z powodu zwężenia tętnic i po fajkach i po cytyzynie, po odstawieniu (tym razem niestety) Tabexu przeszło.
  23. Heh tego Zybanu nawet nie sprawdzałem ile kosztuje, ale widzę ze razem z tym Champixem tu jest wymyśłona jeszcze inna metoda - faszerować się prochami (bez względu na to czy działają czy nie ) które tyle kosztują że nie stać Ciebie już na fajki bo jeść i płacić rachunki jeszcze też musisz he he. Kupisz substytut fajka za cenę miesięczną swojego nałogu to tym bardziej szkoda jeszcze fajek potem dokupować
  24. Tabex, desmoksan - ta sama chemia, raz mi się udało rzucić po tym ale wróciłem. Jeden lekarz mi zalecał Zyban ale nie próbowałem. Kumpel kumpla z kolei rzucił na czymś co nazywa się Champix ale to cholernie drogie było, kosztowało go ponad 1000 zeta. Kurde sam bym chętnie pieprznął, dwa dni temu miałem operację i absolutny zakaz palenia na 3 dni, wytrzymałem 7 godzin zaraz jak przestała mi krew z rany lecieć zacząłem jarać I spuchnięta morda, nie wiem czy to nie efekt tego właśnie. NIe ma głupszego nałogu niż to, a podobno kawa bardziej uzależnia, bzdura.
  25. A wymyśl jakąś sytuację której nie będziesz musiała nijak udokumentować. Coś w stylu "narzeczony mnie ostatnio zostawił, tego wieczoru kompletnie nie mogłam zasnąć, wzięłam proszki nasenne ale przez pół nocy nie działały, na ulotce było napisane że alkohol nasila ich działanie więc postanowiłam je wzmocnić, dopiero po wypiciu udało mi się zasnąć na 3 godziny. Przepraszam ale to była naprawdę fatalna noc więcej się to nie powtórzy" Znajdź sobie jakiś nasenny środek bez recepty dostępny gdzie na ulotce jest wpisane że alkohol jego działanie nasila i powiedz jego nazwę w takcie rozmowy żeby było bardziej wiarygodnie, powiedz że byłaś nie tyle pijana co otumaniona tym proszkiem bo alkoholu wypiłaś niewiele (po 3 godzinach może być go jeszcze czuć) i udramatyzuj sytuację z facetem, sądze że zadziała
×