-
Postów
510 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Psychciu
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
A niech otwierają byle u nas bo te ukraińskie cwaniaczki już prawie cały rynek pracy nam zabrali. Ok koniec tego offtopowania tym bardziej że na ekonomii się słabo znam -
Oka jak ktoś będzie miał ochotę na wypad niech daje znać, najbliższy piątek mam urlop do załatwienia paru pierdół w stolicy ale będę na bieżąco obserwował ten temat
-
Ja mam inne pytanie. O co chodzi z tym odczuwaniem spełnienia i więzi z partnerem w trakcie aktu seksualnego, jak to dokładnie wygląda? Oczywiście jeżeli ktoś tak to odczuwa. Tu piszą np. Borderzy mają nagłą potrzebę seksu i jednocześnie bliskości ale poza tym nikt nic podobnego tutaj nie napisał.
-
Borderline - dziwne podejście do seksu
Psychciu odpowiedział(a) na milano3 temat w Zaburzenia osobowości
Pamiętam bo sam nieraz słyszałem było to dość niesmaczne i miałem problemy z zaśnięciem wtedy bo każdy dźwięk mnie rozpraszał, ale żeby traumę wywoływało? Strach i obrzydzenie? OK ale ja jestem inaczej walnięty. I sam ma dziecko, więc dobrze wiedzieć. -
Jak co roku - biała kiełbasa z ćwikłą. W tej chwili mam ochotę na....
-
czołem
-
Eeee tam tego typu portale to wyłudzanie pieniędzy od frajerów, nawet sam miałem taki założyć ale za dużo roboty by z tym było i za duży koszt początkowy na zrobienie portalu
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
To układy polityczne tam robią z ludzi oligarchów a w konsekwencji milionerów. No to jak w końcu? Z jednej strony nie zostaną skonsumowane, a z drugiej pójdą na zasilenie kredytobiorców? Nie rozumiem... Bo tylko państwa rozwijające się ich mają W jakim sensie? Tak jest. O, tego to nie znałem dzięki -
Chęci mordercze i natrętne myśli, obsesja
Psychciu odpowiedział(a) na samotny_wilk temat w Pozostałe zaburzenia
Mi to wygląda na zaburzenie obsesyjno kompulsywne. Brałeś jakieś prochy podnoszące poziom serotoniny? -
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
To chyba kwestia pochodzenia. Nie można mieć w życiu uczuć, to się to kompensuje posiadaniem włądzy i pieniędzy które są atrybutami nawzajem się wzmacniającymi. Znam tylko jednego takiego gościa, nie powiedziałbym że jest on psychopatą ale jest paranoicznie nieufny w stosunku do ludzi i czuje się od nich dzięki temu że doszedł wyżej lepszy po prostu. Zachłanność milionerów nie ma nic wspólnego z bogaceniem się społeczeństwa kolego, może najwyżej wpłynąć na rozwarstwienie klasy bogatej/biednej co jest świetnie zauważalne w byłych krajach komunistycznych, szczególnie w Rosji, gdzie nadal jest klika najbogatszych osób powiązanych z władzą i to oni mają największy wpływ na to co się w kraju dzieje. Poza tym pieniądze nie wydawane (zamrożone czy tam jak wolicie oszczędzane) nie napędzają gospodarki wolnorynkowej, tylko ją wstrzymują. Kraje komunistyczne to już całkiem inna bajka bo tam wszystko jest centralnie sterowane i konsument czy wolny rynek i jego mechanizmy nie istnieją. -
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Mnie zastanawia jak oni to zmierzyli. Zakładając że test Harego bada poza psychopatią też skłonności kryminogenne a on zajmował się przede wszystkim skazanymi. Zrobili wywiady środowiskowe w firmach na temat szefów, które mogły być średnio wiarygodne, bo bardziej wrednego szefa ludzie jeszcze chętniej zdemonizują? Latał z tym testem po menedżerach i podsyłał im do rozwiązania? Na oko psychopaty nie rozpoznasz przecież, była masa prób i metod oceny zachowania nawet szkolenia z tego robili w Stanach , ale okazały się być jednym wielkim picem na wodę.. -
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Ludzie mający problem z kontrolowaniem własnej agresji, albo na tyle głupi że wierzą że takie coś by im przeszło bez konsekwencji. A najlepiej i jedno i drugie naraz. Dokładnie, jaki jest sens umawiać się na "gwałt" jak umawianie się samo w sobie przekreśla definicję gwałtu. Posiadanie materiałów pedofilskich samo w sobie jest już karalne. Słabości dyssocjałów są na tyle niewielkie że tego typu działania mogą conajwyżej rozdrażnić i wkurzyć ale to się obróci przeciwko Tobie z czasem. Debil dyssocjał zrobi głupotę i się może pogrążyć ale inteligentny Ciebie załatwi żeby usunąć zagrożenie. Dokładnie. Dyrektor rządzący działem firmy jeżeli trafi na nieudacznika nie będzie się patyczkował trzymaniem nieroba bo przynosi straty i demoralizuje zespół, tylko wywali go na zbity łeb przy okazji dając do zrozumienia innym że taka postawa będzie karana. Strażak widzący palący się dom albo las nie bojący się ścian ognia czy widzący palącego się/poparzonego człowieka ugasi ogień tak że będzie to efektywne. Sanitariusz widzący krwawiącego gościa przebitego prętem albo częściowo spalonego w wypadku zamiast się na niego zrzygać i zemdleć pomyśli i go opatrzy jak powinien ratując mu życie na tyle na ile będzie to możliwe. Nie wspomnę o presji czasu w takiej pracy która jest domeną jednostek szybkich i zdecydowanych a dyssocjale są impulsywni i szybcy z natury. A inny kierując się emocjami będzie się zastanawiał "czy można, czy wolno, czy nie będę ukarany/napiętnowany itp..." W rezultacie ci co zgarną wszystko przed nim zostawią mu albo i nie jakiś ochłap. Zakładając - jesteś w zespole pracowników gdzie naprawdę lubisz innych ludzi. Jak ich poobserwujesz to wielu z nich (to są normalni ludzie) jak przyjdzie do rozdania premii czy awansu to zaczynają się wkurwiać dlaczego oni tego nie dostali tylko jakaś tam ich koleżanka czy kolega. Ja to nazywam wyuczoną bezradnością typową dla życiowej pizdy - ktoś inny za nią zadecydował to teraz trzeba zazdrościć a nic nie zrobił żeby samemu to dostać. Taki człowieczek ze słabościami emocjonalnymi żyjący nadzieją, typowy przedstawiciel szarego tłumu i typowy polski katolik. Ile warte są jego relacje z ludźmi w takim przypadku? Żeby coś w życiu ugrać trzeba kierować się przede wszystkim rozumem i nie mieć sentymentów ani nadziei tylko realnie patrzeć na życie. Historyjek takich jest pełno, reguła jest taka że każdy jest egoistą tylko nie ma jaj żeby się tak zachowywać. Takie pytania zadają sobie ludzie z depresją, bez życia albo mający chwilowy dół, ci którym się wiedzie mają to gdzieś i żyją swoją codziennością. W średniowieczu i starożytności gdzie rzeczywistość była o wiele prostsza wynaleźli na tego typu dylematy sposób - religię i określone zachowania które ona promowała lub piętnowała pozwalając im kontrolować masy ludzi. Dlaczego dzisiaj się od niej coraz bardziej odchodzi? -
Po tym co piszesz nie wyglądasz na osobę paranoiczną, bo ci to są bardziej pieniacze pewni swoich sądów, ale mający energię i wolę do chronienia się przed światem na różne sposoby. Wyglądasz raczej na osobowość unikającą z masą lęków i obaw, z fobią społeczną przede wszystkim. Moim zdaniem jest to przede wszystkim spowodowane otoczeniem w którym dorastałaś. Jakie ono było?
-
Panicznie boję się wizyty u psychiatry
Psychciu odpowiedział(a) na udkozkurczaka temat w Pozostałe zaburzenia
Też mi się to tak skojarzyło. Ale o jednej rzeczy trzeba pamiętać jak ktoś się wstydzi czy pójść do psychiatry czy kupić sobie dmuchaną lalę w sex shopie - i lekarz i sprzedawca, obaj zajmują się: różnymi jeszcze bardziej pokręconymi osobami/sprzedażą zabawek seksualnych ludziom CODZIENNIE. Dla niego to standard i żadne zaskoczenie, to pacjent/klient robi tu sobie najwięcej problemów. PS autorka najwyraźniej rzuciła się już pod pociąg, bo od miesiąca nie pisze, szkoda klawiatury chyba. -
NIE MOGĘ SIĘ ZAŁATWIĆ, GDY KTOŚ JEST W DOMU
Psychciu odpowiedział(a) na bezsilna_22 temat w Pozostałe zaburzenia
:) -
Dobra a teraz załóżmy że jakimś cudem pojawia się w Twoim życiu doskonale kłamiący psychopata, który na tyle Ciebie prześwietli, że stworzy idealne odbicie lustrzane Twojej osoby po czym zacznie wyrażać (nie włażąc w dupę) uznanie dla tego co sobą reprezentujesz. Jak kogoś takiego odbierzesz? Jako osobę wyjątkową, która wie o co chodzi i ma prawidłowy obraz świata, czy kogoś sztywnego, dziwnego i drętwego? Bo sam nie wiem jak to rozumieć. Masz problemy w kontaktach z innymi tylko, czy zaniżoną samoocenę ogólnie?
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Tak, tragiczny romantyzm i wyjątkowa koncentracja na swoim JA Tak a nasz system zamiast takie zachowania gnoić tylko je wzmaga (policjanci bez autorytetu gnojeni tak przez zatrzymanych, system obsługa klientów w firmach itp...) a jak takiemu walniesz to już jesteś bandytą. Pod jej wpływem ledwie czujesz że masz np. rozciętą skórę, wybitego zęba albo jakąkolwiek ranę tłuczoną. Jak spada jej działanie dopiero to czujesz. Skutek czytania o wypadkach przy skokach, poza tym z moto mam bardziej tak że jak się wywalę to sam się zagoję, ale maszynę za 20 tysięcy trzeba wyremontować za parę do kilku tysięcy albo oddać na żyletki - a tego najbardziej byłoby szkoda. W kraju gdzie broń jest łatwo dostępna ryzyko byłoby spore. W Polsce nie słyszałem jeszcze o zastrzeleniu kogoś na środku ulicy w ciągu dnia w epizodzie road rage. Tu czuby nie potrafiące się kontrolować raczej nie mają łatwego dostępu do broni. Jakbym zabijał każdego kto mnie wkurzy to nie tylko moi rodzice siedzieli by na dożywociu ale i ja od dawna i każdy kto ma opcję OFF ogólnie też. Tu bardziej chodziło o darcie mordy na nią jak pruła się po kilka godzin, ale to pogarszało tylko sprawę jak już straciłem cierpliwość i przeszedłem na OFF. Nigdy nie żałowałem tego typu zachowań jak byłem wkurzony, bo były uzasadnione samym wkurwem, ale tak dziecka nie można traktować. Hahahah dobry komentarz Wstydliwe same w sobie one nie są, bardziej chodzi mi o nie ujawnianie się z tego typu myślami na przykład. Niech no to będzie z ostatnich kilku dni - przykładowo trafiasz (niech to będzie w pracy) do wydziału gdzie pracuje parę fajnych na oko panieniek. Jako że jesteś nowy wiadomo że zapoznajesz się z ludźmi, z nimi też. Niby powinieneś się skupić jak każdy normalny człowiek na nowych obowiązkach ale jak kierownictwo nie patrzy to przyglądasz się kształtnym figurkom i zarysom piersi. Zagadujesz, flirtujesz, starasz się wyczuć sytuację. W końcu zajmujesz się swoją robotą, patrzysz na jedną z nich i wyobrażasz sobie jak łapiesz ją za włosy i rzucasz na ziemię, potem ściągasz pas, owijasz dookoła jej szyi zaciskasz klamrę, szarpiesz i przeprowadzasz ją po swoim nowym biurze. Potem każesz jej przed sobą uklęknąć, zaczynasz ją gryźć, dusić i robisz suce głębokie gardło (dalszych opisów oszczędzę żeby się nie nakręcać). W końcu od tego myślenia i patrzenia w ogóle się skoncentrować nie możesz, przepraszasz ale musisz wyjść do toalety. Tam oczywiście dajesz szybki upust nadmiarowi testosteronu. Wracasz. OK już jestem, to na czym to ja skończyłem....? Poza tym wszelkie inne typowe rzeczy, które mi się zdarzały - napady i uszkodzenia zdrowia (czasem nieodwracalne) innych ludzi, zniszczenie mienia znacznej wartości (najlepiej podpalając), molestowanie seksualne kuzynek w okresie dojrzewania, parę gwałtów (akurat niechcący w młodości - z braku empatii i znajomości mowy ciała, zwykłego rozeznania w obsłudze kobiet, za które się potem "zawzięcie i intensywnie przepraszało"), drobne kradzieże, liczne sesyjki i znajomości BDSM. Tego typu odstraszające normalnych ludzi rzeczy. Maybe maybe, wtedy jeszcze nie darzyłem ludzi taką antypatią jak teraz. To prawda, interakcja z socjopatami i psychopatami zawsze jest dynamiczna. Do tego nie musisz uważać na to co mówisz bo nie jesteś oceniana, mają wyjebane na wiele rzeczy na które nie mają normalni ludzie, a w rewanżu dostaniesz zawsze jakąś (cholera wie czy prawdziwą) ale jednak historyjkę z której albo możecie się wspólnie pośmiać albo masz to poczucie "kurde to równy gość/babka, wie o co chodzi, nie przypierdala się, można by z nim zrobić parę śmiesznych akcji" Co do seksualności się nie wypowiem bo poznałem tylko 2 psychopatki, z jedną z nich miałem tego typu interakcję, ale fakt - wkręcasz się emocjonalnie w odróżnieniu od nich. Socjopatek znajdziesz sporo w niższej klasie społecznej ale to są zazwyczaj mało inteligentne i raczej na dłuższą metę nudne uzależnione od conajmniej 2 używek osoby. Na parę numerków w każdym razie dobre. To prawda, tu nie ma oporów, traktowanie seksu jak czynności fizjologicznej, pełny luz. Dokładnie - ścisłe strzeżenie granic jest bardzo wskazane i z automatu jak ktoś przegnie druga strona może w każdej chwili dać znać "bujaj się" A to dodaje w pewnym sensie smaczku. Popieram to jest bardzo skuteczne. Bierze się to z tego że 80-90%% ludzi nie przyznaje się do błędów, szczególnie publicznie, nie wiem dlaczego, to jakiś chory mechanizm zachowania twarzy, kompetencji albo honoru chyba(?). Jak tego nie robisz i przyznasz się czasem do błędu (niewielkiego) ludzie odbierają Ciebie jako bardziej szczerego i autentycznego, bardziej godnego zaufania, ludzkiego. Bardziej się otwierają na kogoś takiego. -
Nie tam z mordowania zwierzątek wyrosłem, teraz to wolałbym załatwić parę do kilku egzemplarzy Naczelnych ale to życia realnego więc forumowicze mają luz
-
Hehe chory też nie wybiera, szczególnie tej wrodzonej
-
Panicznie boję się wizyty u psychiatry
Psychciu odpowiedział(a) na udkozkurczaka temat w Pozostałe zaburzenia
Ludzie nie narzekali, ja też nie narzekam, jak masz kilkadziesiąt dobrych opinii to.... zresztą rób jak chcesz. -
Panicznie boję się wizyty u psychiatry
Psychciu odpowiedział(a) na udkozkurczaka temat w Pozostałe zaburzenia
Lekarz naśmiewający się z pacjenta to pizda a nie lekarz, po czymś takim niech oddaje pieniądze za wizytę i zwraca koszty transportu na dojazd do niego. Przecież są opinie pacjentów n/t lekarzy, można w necie sprawdzić i wybrać sobie jeez.... Znasz portal znanylekarz.pl? -
Witam, trochę tu już napisałem więc pokrótce się przedstawię. K. 35 lat, od dzieciństwa do ostatniego oddechu noszący znamiona osobowości antyspołecznej, zdiagnozowany psychiatrycznie u specjalisty wersją testu PPI na skalę zaburzeń na poziomie około 70%, w związku z tym nie będący urodzonym psychopatą. Obecnie na lekach hamujących impulsywność, szczególnie agresję, szczęśliwie na dzień dzisiejszy od jakichś 5 lat dobrze funkcjonujący w społeczeństwie, mimo niezłych trudów i wielu lat pracy nad sobą. Wiem z doświadczenia że będę dla większości wydawał się być nieprzyjemnym typem ze względu na bezpośrednio złośliwy i nieco gruboskórny sposób bycia, ale to nie wynika z chęci krzywdzenia ludzi co z wrodzonego braku wyczucia albo chęci wsadzenia kij w mrowisko "żeby się działo". Jednocześnie pamiętam że jest to forum ludzi szczególnie wyczulonych bo emocjonalnie i nerwowo zaburzonych, więc postaram się być jak najbardziej dyplomatyczny. Odwiedziłem forum, bo to jedyne miejsce w polskim internecie jakie znalazłem, gdzie można porozmawiać o tym zaburzeniu, mam nadzieję że uda się nam je nieco rozbujać i porozmawiać na poziomie. Pozdrawiam z podwarszawskiego zadupia wielkości ok. 30 tys. mieszkańców.
-
NIE MOGĘ SIĘ ZAŁATWIĆ, GDY KTOŚ JEST W DOMU
Psychciu odpowiedział(a) na bezsilna_22 temat w Pozostałe zaburzenia
No i co w tym nienormalnego że nie lubisz jak ktoś słucha jak pluskasz balasami? Polecam zamknąć koleżankę w pokoju od zewnątrz na czas relaksacji albo ustawić budzik na 3 rano z alarmem " czas na kloca". Ewentualnie porozmawiać z nią że jej widok powoduje że dostajesz zaparcia i czy mogłaby zejść Ci z oczu i uszu aż jej dasz znać (żeby nie powodować dodatkowej presji typu mam 10 minut). Ostatecznie zrozum że koleżanka zostawia uchylone drzwi bo naprawde lubi te odgłosy. -
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
I tu masz rację. Chociaż dla Ciebie to pewnie emocjonalnie obojętne, ja jednak lubię ludzi podobnych do siebie :) Niewiele jest takich osób (nie licząc krawężników i najniższej klasy robotniczej bo oni są nic nie warci), mam kilku dobrych znajomych z rodzin policyjnych albo prawniczych - pewnie specyfika zawodu ich pracy i skłonności tego typu u rodziców wykonujących te zawody + wychowanie jakoś spłynęła na ich dzieciaki bo dobrze się z nimi gada i nabija z różnych rzeczy i ludzi. Totalny dystans do wszystkiego, zero świętości w żartach. Ja bym to zaklasyfikował tak, że z lewej strony jest osoba normalna (neurotypowa), pośrodku gdzieś tam albo i trochę dalej w prawo antysocjale i socjopaci, na maksa w prawo urodzeni psychopaci. Heh jak patrzę ludzie tak pod jego wpływem funkcjonują że innych to mobilizuje i chodzą jak nawiedzeni. Inni płaczą albo latają i panikują wygłaszając swoje obawy (tu się można nieźle uśmiać) albo się denerwują i wkurzają albo i nadymają (to jest tłumiona agresja i aktywna reakcja wg. mnie). Inni z kolei zamykają się w sobie, nie śpią, myślą i kompletnie ich to od otoczenia odcina, ciężko powiedzieć co się w ich głowach wtedy dzieje. Poza tym im większy debil tym się głośniej (i głupiej) kłóci. Adrenalina dla mnie to słabe uczucie bólu, przyspieszone tętno i ucisk w żołądku, przyspieszone tempo reakcji na bodźce. Prezycja ruchowa i myślenie zachowane w pełni. Ale też jak wywołane to jest jakąś zadymą z kimś to taki tryb "ścigaj/zabij ofiarę" Nigdy nie miałem odruchu ucieczki. Wrażliwy jestem na szalejące przeciążenia typu skoki na bungee, w ogóle wysokość i brak/utratę kontroli nad lotem czy prędkością (motocykl) to moja słabość, tego się naturalnie obawiam i staram się jak mogę unikać. Raz miałem taki napad. W Toronto jest wieża obserwacyjna ze szklaną przezroczystą podłogą na ponad 300 metrach wysokości. Jak patrzyłem w dół znajoma mnie na nią wepchnęła bez ostrzeżenia to błędnik zwariował i poczułem że lecę w dół. Z automatu zerwałem się, serce waliło mi jak szalone, żołądek jakby w imadło wkręcił, ale po 4 czy 5 minutach wszystko wróciło do normy. Normalny człowiek zapewne by ją za to zdrowo zjebał ale jakoś umysłowo miałem nad sobą cały ten czas kontrolę i nie zrobiłem tego. Innych sytuacji nie pamiętam, zdarzały się bójki w moim życiu zdarzało się mieć przystawianie noży do szyi ale w takich sytuacjach zawsze miałem ciało opanowane mimo że było to średnio przyjemne (głównie ściśnięty żołądek). Innym razem na jakimś ekstremalnie walniętym roller coasterze (też w Kanadzie) z którego ludzie jak zeszli to w większości rzygali. Też mi błędnik zwariował i zszedłem z tego biały jak kreda ledwo mogąc iść prosto. Mi się niedobrze od takiego zachowania robi, nigdy tak się nie zachowywałem nawet jak raz po sprzeczce na drodze z debilem gość wylazł z samochodu przystawił pistolet do głowy i nie mogłem dostrzec czy to fejk czy prawdziwy. Zaczęło się myślenie "no przecież nie rozwaliłby na środku ulicy przy świadkach" albo "czy mu tego gnata wybić czy poczekać aż go odłoży i mu wyrwać?" Chociaż inne osoby twierdziły że w takiej sytuacji zachowywałyby się tak jak zacytowałaś. Empatia z automatu wyłączona dla tych którzy mi są obojętni albo ich z różnych względów nie lubię (czyli 70-80% ludzi). Dla tych co lubię albo cenię w jakiś sposób pozycja ON, szczególnie dla mojej kochanej córki O i w trakcie złego humoru czy wkurwu pozycja OFF dla wszystkich. Nie muszę tego specjalnie jakoś kontrolować czy się wysilać, to naturalne. Wysiłkiem byłaby zmiana tego stanu. Tak, wyczuwanie słabych i mocnych stron ludzi i jak na nich wpływać to taki naturalny zmysł. Możesz go wykorzystać albo do niszczenia innych albo jak chcesz do pomocy bliskim. Jeszcze praktyka czyni mistrza jak poznasz naturę kompleksów ludzi i jak opowiadane banały powodują że inni myślą że zdradzasz im swoją wstydliwą tajemnicę - podczas gdy gadasz o normalnej rzeczy. Tylko ludzie mają na takich polach akurat kompleksy i się otwierają przed Tobą. Psychopaci i antysocjale mają totalnie inne wstydliwe sekrety Pamiętam jak miałem 7 lat i zafascynował mnie widok krwawiącego barana po tym jak go przeznaczono na zupę i podcięto mu gardło - jak te potoki krwi spływało do wykopanego pod jego szyją dołka. Rodzice mnie próbowali przeganiać a ja stałem jak kamień zafascynowany dopóki go nie obdarli ze skóry i nie wypatroszyli. Rozstawiałem potem różne pułapki na myszy ale tam krwi nie było, tylko zwykłe trupy. Raz mi znajomy ojca zbudował na moją prośbę (po obejrzeniu kreskówki mnie to zainteresowało) mała gilotynę - chciałem tym ścinać koty ale.... nie mogłem jakoś tego zrobić jak złapałem w końcu jednego. Wpadłem na pomysł czy nie mogę zgilotynować takiego jednego kolegi bo mnie zdenerwował ale prawie dostałem wpierdol od rodziców za ten pomysł jak ich zapytałem. Oczywiście gilotyna poszła wtedy na drzazgi Pozostało mi tylko kamieniowanie żab i węży, szczególnie żab bo dużo uderzeń kamieniem wytrzymywały. -
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
Psychciu odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Spoko Wiktoria teraz rozumiem I mam pytanie z innej w ogóle mańki. Wydajesz się być psychopatyczna, ja z kolei nie ale ciekawią mnie różnice bo dostrzegam je też między sobą a innymi ludźmi dochodząc do wniosku że sporo mniej mnie rusza. Chodzi mi tu o stres. Czy: Ma on wpływ na treść myślenia, racjonalność? Ma jakieś nieprzyjemne skutki uboczne? Czy adrenalina ma wpływ tylko na koordynację ruchów, na bicie serca, na skurcz żołądka, na postrzeganie rzeczywistości? Miałaś kiedyś uczucie paniki? Jak możesz to opisz mi jak to odczuwasz fizjologicznie i psychologicznie i w jakich sytuacjach.