Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vitalia

Użytkownik
  • Postów

    461
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vitalia

  1. psychoterapia poznawczo -behawioralna jest podobno skuteczna i szybka w takich przypadkach
  2. Musisz jakoś znaleźć dobrego psychoterapeutę bo inaczej może nie być ciekawie, ja cię proszę żadne bioterapie, wróżki i egzorcyzmy bo to ci jeszcze pogorszy twój stan. Nalegaj na rodziców, żeby ci znaleźli psychologa, spokojnie im tłumacz co czujesz, nie dziw się,że im jest trudno w to uwierzyć, bo osobie zdrowej trudno zrozumieć chorą, ale bądź konsekwentny, daj im do poczytania to forum, myślę że rodzicom na tobie zaleźy i że w końcu ustąpią i zaprowadzą cie gdzieś na terapię.
  3. sebastian86, z takim czymś trzeba jak najszybciej na terapię, na prawdę bo to wszystko jest skomplikowane tak jakby za jednym lękiem stał inny .
  4. Czyli to tak jakbyś nie tyle bał się, że zemdlejesz,ale bardziej tego że mdlejąc staniesz w centrum zainteresowania , że narobisz sobie obciachu, albo kłopotu innym?
  5. a jak to pisałeś to zemdlałeś nie znam się na tym, ale może taki lęk można jakoś oswoić
  6. pewnie jak instruktorka omawiała rodzaje ran to ci na myśl przyszła krew i stąd to omdlenie
  7. nie wiem, ale chyba jest to możlie no to mdlałeś od widoku krwi, a nie na skutek ataku paniki dokładnie
  8. sebastian86, to na pewno były ataki paniki? można zapytać , co masz zdiagnozowane? może to od psychotropów, bierzesz coś?
  9. nie obraź się ale na prawdę dziwne, że po 6 latach terapii ty masz jeszcze tak silne lęki
  10. ja to niby wiem, że przy ataku się nie mdleje, ale jak mam bardzo silny atak to ....instynkt ucieczki bierze górę nad rozumem
  11. nie, ale miałam takie wrażenie, że jestem tego bliska, cholernie bliska omdlenia, wszystko dzieje sie tak szybko, że nie mam czasu nad tym zapanować
  12. pytanie typu, czy też tak macie? od dłuższego czasu prześladują mnie ataki paniki w tzw. miejscach publicznych, przez pewien okres czasu były to takie klasyczne ataki tzn. mocno mi biło serce, drżały nogi, miałam kłopoty z oddechem, a obecnie są to ataki które wyglądają tak, idę np. do supermarketu jestem świadoma, że w takich miejscach ataki u mnie są często, więc przy pierwszych objawach lęku staram sobie tłumaczyć, że to tylko lęk, że nic mi się nie stanie, udaje mi się obniżyc lęk i zaczynam się czuć w sklepie w miarę dobrze, rozluźniam się i skupiam na robieniu zakupów, niestety wtedy łapie mnie jakiś dziwny atak tzn. patrzę na półkę z produktami i myśle o tym co mam kupić następnie wkładam to do koszyka odwracam się w stronę sklepu i wtedy to coś dziwnego dzieję się z moim słuchem i wzrokiem, częściowo zatyka mi uszy i słyszę jakieś buczenie, moja głowa robi się jakby ciężka i mam wrażenie że opada na podłogę, która rozpływa mi się przed oczami,widze tylko tę rozmazaną podłogę i to co przede mną, a nie widze tego co obok mnie (zanika widzenie peryferyjne) teoretycznie powinnam to przeczekać ale nie mogę, boję się że upadnę, na "ostatnich nogach" wychodze ze sklepu, a idąc czuję się jakbym nie szła po stabilnej podłodze, tylko po czymś co przypomina łóżko wodne. Mam pytanie, czy ktoś ma takie ataki, czy to co się dzieje to początek omdlenia ?( dodam tylko że jak wyjdę ze sklepu wszystko mija w kilka sekund) czy jakbym to przetrzymała to by mi to przeszło, czy bym upadła na podłogę ???. OKROPNE SĄ TE ATAKI.
  13. ja bym poleciła: - "oswoić lęk" judith Bemis Amr Barrada -"10 prostych sposobów radzenia sobie z paniką" Martin M. Antony Randi E. McCabe - " Mój lęk mój koszmar" Anna Klasen - to moja ulubiona książka
  14. Dokładnie dziewczyna jest jeszcze bardzo młoda i zdezorientowana tym wszystkim co się z nią dzieje. usa11 to , co napisał Thazek to niestety prawda, jeśli nie zaczniesz się leczyc twój stan raczej się pogorszy, ważne aby rodzice ci pomogli, daj im coś do poczytania o lęku panicznym, może zrozumieją, jak nie od razu to z czasem. bo to nie chodzi o to , żeby sobie wmawiać, że się nie czuje tego co się czuję, tylko zrozumieć, że jak nadchodzi lęk to jest to tylko emocja, która nic ci nie zrobi, terapeuci zalecają, aby pozwolic lękowi aby trwał, nie walczyć z nim, nie osądzac, jeśli np. mocno bije ci serce to pozwól mu na to , pozwól swoim rękom, nogom drżeć itd. nic ci się nie stanie, zaakceptuj lęk i żyj normalnie pomimo lęku, chociaż to trudne. Ważne jest aby zrozumieć dlaczego ten lęk się u ciebie pojawił i po to potrzebna jest psychoterapia. Uwierz tak na prawdę jestes dopiero na początku swojej przygody z nerwicą i teraz najszybciej się możesz z nią uporać, ale potrzeba ci osoby kompetentnej, my ci nie pomożemy bo sami się leczymy pozdrawiam i życzę powodzenia
  15. To nie jest dobre rozwiązanie, moim zdaniem. Dziewczyna uzależni się od kogoś i z czasem sama nigdzie nie wyjdzie, ona musi zrozumieć, że tak na prawdę to nie ma się czego bać
  16. właśnie chodzi o to, żeby przekonać, że to wcale nie jest bolesne
  17. Byłam wczoraj u dentysty było całkiem fajnie, denerwowałam się tylko w poczekalni, a potem to już nie, na fotelu dentystycznym przesiedziałam równo godzinę i miałam plombowane 4 zęby, nic nie bolało, no może tylko zastrzyk ze znieczuleniem, ale dało się wytrzymać. Nie potrzebnie tyle zwlekałam z tą wizytą, co ja się ucierpiałam przy jedzeniu to szok, dużo bardziej niż na fotelu dentystycznym.
  18. Vitalia

    One Brain

    bo to pewnie jest reklama
  19. Też mi się wydaję, że to nerwica, piszesz wszystko poprawnie, nie ma problemu ze zrozumieniem tego co napisałeś, nic złego nie dzieje się z twoim mózgiem. To tylko lęk, ale na początku nerwicy trudno to zrozumieć .
  20. Szkoda tego wyjazdu a gdybyś tak poinformowała koleżanki co się z tobą dzieje i ostrzegła, że może nie dasz rady z nimi iśc na niektóre imprezy, co nie znaczy, że one nie mogą iść. Mogłabyś też iść do lekarza po jakąś tabletkę, którą się bierze doraźnie np. xanax (tylko trzeba by powiedzieć lekarzowi , że masz niskie cisnienie) i wziąć tą tabletkę gdy będziesz jechała, a po powrocie do domu szybciutko na psychoterapię
  21. To już było ponad 5 lat temu i trochę już zapomniałam, ale pamiętam tyle, że facet wprowadzając mnie w trans niczym mi nie machał przed oczami tylko kazał ułożyć się wygodnie w fotelu, rozluźnic się, powoli zamknąc oczy i poźniej zaczynał liczyć wstecz i cały czas sugerował, że moja prawa ręka robi się lękka i zaczyna się unosić (tzn. łokieć pozostawał na oparciu fotela a unosiła się sama dłoń). Pamiętam, że ta ręka wcale nie unosiła się jakoś tak nieświadomie tylko ja to robiłam świadomie , bo on mi tak gadał w koło, że ręka się unosi i unosi i unosi, że w końcu nie wytrzymałam i ją powoli uniosłam :). Potem zaczynał mówić powolnym i takim nieznoszącym sprzeciwu głosem, że czuję się dobrze, jestem zdrowa uśmiechnięta, wsród ludzi czuję się swobodnie, pewnie, jestem energiczna itd. trans konczył się sugestią, że ręka opada i powoli wracam do rzeczywistości i otwieram oczy. Byłam u niego kilka razy, ale zero efektu, możliwe, że tak na prawde on mnie wcale nie zahipnotyzował
  22. kilka razy byłam hipnotyzowana, nie wiem, czy weszłam w trans bo byłam wszystkiego świadoma, czułam się jak w czasie głebokiego relaksu, który był przyjemny, ale poza chwilowym wyciszeniem nie dał właściwie nic
  23. czy jakby ktoś zemdlał w twojej obecności to pomysłałabyś, że zrobił ci kłopot, pewnie nie i inni też z pewnością tak nie pomyślą, zresztą możesz ich o to spytać. Poza tym po to bierzesz tabletki na ciśnienie, żeby takie sytuacje się nie zdarzały piszesz, że wiesz iż nie powinnaś unikać miejsc w których sie źle czujesz, a własnie się zastanawiasz, czy aby nie zrezygnować z wyjazdu. Dobrze ci radze idź do specjalisty i to jeszcze przed wyjazdem, bo moim zdaniem jeśli pojedziesz nad to morze to mogą pojawić ataki lęku,które nic ci nie zrobią, ale jak nie będziesz wiedziała co z nimi zrobić to cie pewnie nieźle przestraszą , a jeśli nie pojedziesz to będziesz miała poczucie winy wobec koleżanek i pewnie złapiesz doła. I tak źle i tak niedobrze, dlatego potrzeba kogoś mądrzejszego kto ci powie co masz robić. Obawiam się że sama sobie z tym wszystkim (atakami leku) nie poradzisz (ja sobie nie poradziłam ) pewnie może, a czemu źle sie czułaś na koloni, czy ty czasem nie masz fobii społecznej?
×