Hej Grazynka, musisz powtarzac sobie, ze to sa tylko choroby i zaburzenia, ze to jest tylko i wylacznie chorobowe myslenie. Z tym sie walczy, jak z kazda inna choroba. Nie odbieraj sobie zycia, tego, co jeszcze moze Cie spotkac cudownego dalej, przez chorobowe/zaburzeniowe mysli. Na pewno jestes fajna kobitka, masz swoje zalety, i gdyby Ciebie nie bylo, to byloby gorzej, bo taka fajna, superowa osoba bylaby tylko wspomnieniem. A tak nie moze byc. Masz dla kogo zyc, pomysl, jakby Twoj partner przezywal Twoja smierc. On na pewno Cie nie odrzuca. To tylko borderlinowe mysli. Nieprawdziwe. To jest tylko pradawny system obronny psychiki. Ze jak nas ktos duzo razy odtracil, to wlacza sie wyostrzona, wrecz wlasnie chorobowa podejzliwosc, ze ktos Cie odtraci, zeby w razie czego byc na to przygotowanym, i przez to masz ten objaw rozwiniety. To trauma. Ale to, ze tak sie kiedys stalo, nie znaczy, ze bedzie tak ciagle. Oczywiscie, trzeba uwazac, ale nie tak chorobowo. Musisz brac jakies leki, bo widze, ze hestes w zlym stanie. Musisz tez chodzic do psychologa, miec jakies wsparcie. Extra by bylo, gdybyscie poszli z partnerem na terapie dla par, duzo by to pomoglo zrozumiec Twoje zachowania i myslenie dzieki psycholog Twojemu partnerowi. Pozdrawiam Cie i zycze Ci wszystkiego jak najlepiej. Jesli bedziesz chciala, mozemy jeszcze pogadac na pw.