
Naemo
Użytkownik-
Postów
4 494 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Naemo
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ale co ma do tego Twój dziadek? Ja rozumiem, że wiele osób ma dziadków ale co z tego? Kontrast przecież Ty też tutaj jesteś, też jesteś w środowisku. -
C&S challenge akccepted.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
:D -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
O łał, ale terapia Myślę, że główna wina leżała po stronie dziadka. Nazwał mnie czarną owcą, nie chciał wpuścić do domu nawet na 5 minut przez 2 miesiące, odbierał w każdy piątek z internatu. On po prostu ma taki charakter, no ale w tamtym okresie to jednak było BARDZO dobijające... Chyba potrzebowałam zapewnienia, że cała rodzina mnie nie nienawidzi i że wszystko będzie dobrze i że dziadkowi przeszła "szajba". Co ktoś powinien zrobić? Może dziadek powinien ze mną porozmawiać, wszystkiego dowiadywałam się przez kogoś. Miała poczucie totalnego braku kontroli nad swoim życiem, przewrócili mi cały świat do góry nogami [pierwszy raz podobny był po śmierci mamy, środowisko zmienione, wszystko], robili ze mną co chcieli, to oni decydowali czy pojdę do MOS'u, czy do internatu czy czegoś tam jeszcze innego. Nie wiedziałam co gdzie kiedy i dlaczego, co wszyscy myślą i co się dzieje. Tak przez 2 miesiące. Nie wiem co powinno się wydarzyć, jak teraz myślę to tak czy siak byłoby źle. kurna, najgorszy był moment gdy mimochodem dowiedziałam się, że dziadkowie być może nie będą mnie chcieli i przekażą prawa opiekunów prawnych cioci (mojej matki chrzestnej) i zamieszkam z nią na wsi. A do szkoły chodziłabym... Bóg wie gdzie, ze się tak wyrażę. Wtedy to dopiero poczułam się zdradzona, niechciana, najgorsza. JEDYNYMI dwoma osobami (z 11 osób, mam dużo wujostwa) od których czułam realne wsparcie był wujek (4 lata starszy) z dziewczyną swoją. Nie mówili nic o tym co się stało, uśmiechali się, jak mówiłam coś pesymistycznie to odpowiadali optymistycznie. No nie wiem, wszystko było idealnie... Idealnie się zachowywali naprawdę. Odwiedzali mnie w szpitalu. Nie wiem czy miałam okazję im podziękować, muszę to zrobić. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
We wrześniu 2014 roku, trwało to, lub trwa, do dzisiaj, związane jest z moją rodziną i tym co wiedzą. Gdy o tym myślę to automatycznie się krzywię i od razu mam ochotę się od wszystkich odciąć. To się jakoś nazywa mądrze... Np. jeśli parę osób z rodziny rozmawia ze sobą za zamkniętymi drzwiami, od razu myślę że to o mnie i muszę siebie przekonywać, że nie. Jestem jeszcze jakby mentalnie w tym 2014 i mam zakodowane, że rodzina też i taki stosunek jaki miała wtedy do mnie (wyrzuciła mnie z domu, wrzuciła do psychiatryka, a później do szkoły z internatem) nadal ma w tej chwili. Że skoro wtedy wdarli mi się na maila to i teraz mogą mnie śledzić w internecie. Chyba odeszłam trochę od tematu... Nie wiem na kogo miałabym krzyczeć, moje emocje mogą być calkowicie głupie, bez sensu i fałszywe. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ja tylko napiszę swoje odczucia z ostatnich rzeczy tutaj. Wzięłam wszystko do siebie, później sprzeczne uczucia mną targały i nie po raz pierwszy stwierdziłam, że najlepiej by było jakbym przestała tutaj pisać w tym wątku, myślałam nad usunięciem konta. Czułam się (czas przeszły?) oceniania przez wszystkich. Wszystko biorę do siebie. W sensie, nie wiem co jest pisane nie do mnie, a co jest pisanie do mnie pod postacią złośliwych aluzji. -
Okej okej Ja np. akwen mam ciocię na MEL'u, rysuje śruby i będzie budowała samoloty!
-
Też opowiadam swój życiorys... Ale ile można? Nie umiem decydować, nie lubię decydować... I wtedy będę miała poczucie, że się narzucam terapeucie. Wiem, że to głupie, ale co zrobić
-
Właśnie zaczęłam terapię psychodynamiczną. Facet powiedział, że 3 pierwsze spotkania będą konsultacjami, a potem wszystko ładnie ustalimy... Czyli później to on będzie ustalał tematy sesji? Będzie pogłębiał to co wie o mnie i o moich schematach, czy na początku będzie się "wszystkiego" dowiadywał? Czy będzie tak, że ja wchodzę i mówię co się tam u mnie działo ciekawego ostatnio i potem on prowadzi dalej? Bo nie wiem
-
Umiem tylko żabką i na plecach Jak dzisiejszy dzień Ci minął?
-
Hm... Autostopa, bez pytania się gdzie jadą. Ale na jakieś trasie, może niedaleko granicy, a nie pomiędzy wsiami. Nie mam weny, próbuję coś wymyśleć, takiego co bym zrobiła w tym tygodniu nawet, ale nie przychodzi mi nic do głowy Pójdę na basen Z bliznami czerwonymi Jakim stylem pływasz?
-
Ja bym chciała mieć osobowość dyssocjalną Masz ochotę zrobić coś szalonego?
-
Dobre! Nie nie czuję. Kiedy ostatnio płakałeś/aś?
-
Purpurowy co za praca? :) A i ja w sumie też mam sukces z dzisiaj, nie uciekłam z terapii!
-
Że głupi sms do psychiatry jest dla mnie rozterką nie do przeskoczenia, nie napisałam w końcu.
-
Wypłakanie się u terapeuty.
-
-
SrebrnaSowa
-
Śniadanie, kawa, terapia, żelki, wreszcie dom, dalszy zachwyt z powodu nowego koloru włosów, perspektywa jutrzejszego wyspania się, muzyka... Hmm
-
Natla_Miness wczoraj widziałam dzieci oglądające pół dnia ukryte prawdy/dlaczego ja i inne takie gówna...
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Dobra, uff, już po wszystkim Naprawdę, balam sie że zwieję z poczekalni... Pierwsze 20 minut siedziałam i nic nie mówiłam i próbowałam sie uspokoic i nie rozplakac. Normalnie nie mam żadnego problemu z opowiadaniem o swojej przeszłości, mówię to prawie bez emocji, nawet to "specjalisci" zauważyli. A tutaj nawet nje zaczęłam... Powiedziałam mu (chwała mi) szczerze, że sie zdenerwowalam bardzo jak było trochę lepiej i zaczęłam tak ogolnikowo i z takimi przerwani mówić ze że sama siebie smieszylam Parę razy sie poplakalam. W końcu na końcu mówiłam w miarę swobodnie, ale nadal z gulą w gardle. Rozmawialiśmy nawet o tym dlaczego wybrałam mężczyznę terapeutę. I spytał sie czy biorę leki nawet Podoba mi się, naprawdę, myślę ze Bedzie super. No i nie chce przechodzic tego początku raz jeszcze Nawet powiedziałam o tej sytuacji z dzisiaj. I na nic nie naciskał, dał mi powiedzieć do końca co chcialam i jak już nie wiedzialam co jeszcze powiedzieć to wtedy zadawał pytania i pomagał w tym więc super. Nie wiem, pewnie go eskaluję w tym momencie... -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Akwen przecież właśnie kiedyś ludzie umierali w wieku 30 lat przez zęby wlasnie... Ja byłam mega szczęśliwa Ale wystarczył jeden gest i słowo przyjaciółki i nastrój do dupy. I nie szkodzi, że byłam świadoma tego, i tak mam nastrój do dupy. I teraz jadę do tego terapeuty i się denerwuje bardzo. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Naemo odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Chojrakowa twa złość na mnie nie minęła jak mniemam?