Bóg Znaczy w sumie, tak materialnie to film "Bóg nie umarł" tylko że nie jest to jakiś świetny film, więc nie uważam żeby sam on w sobie tak zadziałał. Byłam naprawdę złą osobą, jedyne czego potrzebowałam to własnej wygody, na cały świat patrzyłam tylko przez pryzmat własnych zachcianek, czasami nawet świadomie chciałam kogoś skrzywdzić. Nie wierzę, żeby jeden film potrafił tak człowieka obrócić o 180 stopni. Dodatkowo przeżyłam dwa uzdrowienia. Dwa cuda.
W sensie... naprawde... Im dłużej patrzę na świat, tym bardziej dziwię się sobię jak mogłam nie wierzyć Jest za dużo 'przypadków', zbiegów okoliczności, dobra, które czasami dośwaidczamy, w momencie gdy najbardziej tego potrzebowaliśmy, a wgl nie spodziewaliśmy... Niesamowite jest to, ze wiele zła Bóg potrafi zamienić na dobro. Tak było w moim przypadku.
Ale się rozpisałam >.>
Co myślisz o wegetarianiźmie?