To teraz pojadę po bandzie, bo moim zdaniem u fundamentów skrupulactwa (abstrahując już tutaj od kwestii nerwicy natręctw, bo do tanga zapewne trzeba dwojga) leży pewne zakłamanie już u samego źródła:
http://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/5692/1/Idea_28_2_2016_Z.Kazmierczak_Demonicznosc_Boga_jako_zalozenie_ekskluzywistycznego_i_inkluzywistycznego_teizmu.pdf
Sorry, ludzie, ale król jest nagi. Ktoś to w końcu musiał powiedzieć głośno.
Mam nadzieję, że nie zrobi się teraz w tym temacie zbyt gorąco...już widzę oczyma wyobraźni tę agresję, te chwyty retoryczne, te argumenty ad personam, te wyrafinowane racjonalizacje i intelektualizacje, te różne apologetyki...brrr....
No nic, taki już ze mnie chyba trochę Winkelried ;-(
Proszę Cię, Panie Boże, ochroń mnie przed Twoimi wyznawcami.