Skocz do zawartości
Nerwica.com

nvm

Użytkownik
  • Postów

    2 356
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nvm

  1. Tutaj znalazłem to ujęte trochę inaczej: https://psychiatria.mp.pl/zaburzenia_osobowosci/77237,osobowosc-lekliwa-unikajaca uporczywe i wszechogarniające uczucie napięcia i niepokoju - chyba tak poczucie społecznej nieadekwatności, indywidualnej nieatrakcyjności lub niższości w stosunku do innych osób - możliwe, że tak w środku mam, ale stworzyłem sobie mechanizmy obronne, aby tego nie doświadczać...może to dlatego potrzebuję odpoczywać od ludzi :) nadmierna koncentracja na byciu krytykowanym lub odrzucanym w sytuacjach społecznych - chyba tak niechęć do wchodzenia w bliższe związki z ludźmi, o ile nie zapewniają akceptacji - chyba tak; pytanie brzmi jaki masochista chciałby wchodzić w związek, w którym nie jest akceptowany? ograniczony styl życia z powodu potrzeby zapewniania sobie psychologicznego bezpieczeństwa - możliwe unikaniem kontaktów społecznych lub zawodowych, które pociągają za sobą istotny kontakt z ludźmi, z powodu obawy przed krytyką, nieakceptacją lub odrzuceniem. - chyba tak
  2. Tutaj znalazłem to ujęte trochę inaczej: https://psychiatria.mp.pl/zaburzenia_osobowosci/77237,osobowosc-lekliwa-unikajaca uporczywe i wszechogarniające uczucie napięcia i niepokoju - chyba tak poczucie społecznej nieadekwatności, indywidualnej nieatrakcyjności lub niższości w stosunku do innych osób - możliwe, że tak w środku mam, ale stworzyłem sobie mechanizmy obronne, aby tego nie doświadczać...może to dlatego potrzebuję odpoczywać od ludzi :) nadmierna koncentracja na byciu krytykowanym lub odrzucanym w sytuacjach społecznych - chyba tak niechęć do wchodzenia w bliższe związki z ludźmi, o ile nie zapewniają akceptacji - chyba tak; pytanie brzmi jaki masochista chciałby wchodzić w związek, w którym nie jest akceptowany? ograniczony styl życia z powodu potrzeby zapewniania sobie psychologicznego bezpieczeństwa - możliwe unikaniem kontaktów społecznych lub zawodowych, które pociągają za sobą istotny kontakt z ludźmi, z powodu obawy przed krytyką, nieakceptacją lub odrzuceniem. - chyba tak
  3. Od dziecka mam różnego rodzaje "obsesje". Nie wiem czy to jest właściwe słowo, ale podam kilka przykładów: 1) Miałem kilka lat. Chciałem przejść przez dziurę w płocie, ale wybrudziłem sobie przy tym ręce. Nie podobało mi się to. Chciałem, żeby moje ręce były czyste. Wróciłem się zatem i umyłem ręce, po czym podjąłem kolejną próbę. Niestety - znowu wybrudziłem sobie moje ręce, więc znowu się cofnąłem je umyć. Powtarzało się to wielokrotnie i nie pamiętam jak to się w końcu skończyło. Pewnie zrezygnowałem z próby przejścia przez tę dziurę w płocie :) 2) Lubiłem układać sobie czynności w kolejce - na przykład: a) Zadania domowe - od najmniej do najbardziej przyjemnych. b) Posiłki - najpierw kanapki, potem bułki, potem drożdżówka, potem ciasteczka :) Była też sytuacja, w której najpierw chciałem odrobić zadania domowe, a potem przystąpić do jedzenia. Ale frustrowałem się, bo zadania mi nie szły. 3) Gdy byłem dzieckiem, gdy ktoś z mojej rodziny wyprowadził mnie z równowagi (o co było bardzo łatwo), musiałem zrozumieć dlaczego dana osoba postąpiła w określony sposób. Nękało mnie to i frustrowało, a uzyskanie przekonującego wyjaśnienia mi się nie udawało. 4) Już jako dziecko potrafiłem zaabsorbować się na przykład czytaniem książki. Ignorując przy tym swoją niewygodną pozycję, głód, chłód czy potrzebę korzystania z toalety. Dalej mam podobny mechanizm - na przykład gdy coś mnie wciągnie, to trudno mi się od tego oderwać. Nawet jeśli moje ciało wysyła mi sygnały, że pora jest na przerwę. Na studiach z tego powodu wyznaczyłem sobie sztywny rygor - ustawiałem sobie budzik, by co godzinę robić sobie 15 minut przerwy :) 5) Od dziecka trudno było mi się rozstawać, nawet jeśli niedługo miałem się zobaczyć z daną osobą. Trudno było mi kończyć daną (pozytywną) formę spędzenia czasu. Mógłbym jeszcze dużo więcej pisać, ale mam dosyć, jestem wyczerpany, więc kończę. Dodam, że jako dziecko miałem także tiki nerwowe. Co to może być?
  4. Czego objawami mogą być: - ciągłe napięcie i nerwowość, - antycypacja gwałtownych zdarzeń, - emocjonalna chwiejność w odpowiedzi na agresywne zachowania innych osób, - ciągłe lęki przed podejmowaniem nawet najprostszych działań (jak wysłanie niniejszego posta), które mogą wprowadzić choćby "drobne" zmiany (zwłaszcza jeśli nie potrafię dokładnie przewidzieć konsekwencji), - niezdecydowanie wobec tego w jaki sposób żyć - czy ufać swoim myślom i emocjom oraz kierować się nimi, czy też nie ? I co można z tym zrobić?
  5. Psychiatra mi to stwierdził, ale jak czytam te punkty, to nie bardzo rozumiem dlaczego...
  6. Mam tak. Miałem tak, zanim miałem dziewczynę. Nie wiem. Pewnie tak. Możliwe, że to dlatego... Może... Pewnie tak....
  7. Jakiś tydzień przed świętami odstawiłem sacharozę. Dobrze mi to zrobiło. Ale święta były...teraz odczuwam efekty :)
  8. Nie wiem. Jak to sprawdzić?
  9. Ja mogę wybrać, by wyjść z tego stanu odrętwienia. Po prostu on mi daje takie (złudne?) poczucie bezpieczeństwa, a przed wyjściem z tego chce mnie powstrzymać lęk :) Pytanie czy jeśli jest możliwość wyboru, to to dalej jest osłupienie dysocjacyjne? Ja miałem wielokrotnie tak, że rodziła mi się frustracja i chciała mnie skłonić, żebym wstał i działał. Ale ja nie wiedziałem, czy jej ulec, czy tez ją ignorować. Nie możesz, czy nie chcesz? Ja miałem wiele razy tak, że nawet miałem trudność z wysłaniem posta na forum, zastygałem przed kliknięciem na "wyślij".
  10. Moim zdaniem nie. Kiedyś wydawało mi się, że mam nerwicę natręctw, ale coraz bardziej skłaniam się ku temu, że to jednak anankastycyzm... Prawdopodobnie każdą swoją "kompulsję", którą w życiu wykonałem: Albo potrafiłbym racjonalnie uzasadnić Albo wynikała ona z NJRE viewtopic.php?f=26&t=62245
  11. Hmm...ale czy to jest kwestia Twojego wyboru? Czy - gdybyś chciał - mógłbyś w każdej chwili to przerwać i wstać?Kiedyś na długo tak zastygałem na przykład przed wysyłaniem postów na forum :) Nadal mnie trochę ciągnie do takiego zastygania przy ich wysyłaniu.
  12. Oczywiście że miłość istnieje - chociażby między rodzicami i dziećmi w dobrze funkcjonujących rodzinach :) Rzeczywiście, mam podobne doświadczenia. Kiedyś moim największym marzeniem było, aby mieć dziewczynę. Gdy to się rozpadło, postanowiłem postawić na religię/wiarę. Nawet przez chwilę myślałem o wstąpieniu do zakonu. Jednak ze względu na swoje obsesyjno-kompulsywne zaburzenia osobowości, takie zafiksowanie się na religii/wierze jako głównym celu życiowym, bardzo mi zaszkodziło. Ostatecznie wygląda na to, że - jeśli chcemy dbać o zdrowie psychiczne - na pewnym etapie dojrzałości trzeba zrezygnować z posiadania głównego życiowego celu Przynajmniej jeśli chodzi o cel zewnętrzny. Celem wewnętrznym może być natomiast zestrojenie się z życiem, z samym sobą. Bycie w harmonii z rzeczywistością i ze sobą. Działanie w zgodzie. Objawia się to harmonijnym działaniem na zewnątrz i poprawą relacji z ludźmi, ale nie jest to celem samym w sobie. "Troszczcie się przede wszystkim o Królestwo Niebieskie, a wszystko inne będzie wam przydane" "Królestwo Niebieskie pośród was jest". Te słowa można rozumieć w ten sposób, że nie ma dokąd dotrzeć, bo już jesteś u celu (to może być przerażające, prawda?). A będąc u celu, możesz zjednoczyć się z życiem i pozwolić, by życie działało poprzez Ciebie. "Jestem otworkiem we flecie, przez który przepływa oddech Chrystusa . Słuchaj tej muzyki" Innymi słowy - nie fiksować się na niczym, na żadnym celu. Tak, wiem że to może być trudne i przerażające, ale nie widzę już innej drogi :) Nie chcę już dłużej wzmacniać swojego anankastycyzmu.
  13. nvm

    Pornografia to normalka?

    Pewnie oboje. Jeśli całymi dniami ogląda porno, to dla mnie brzmi to to jak jakieś uzależnienie. Z drugiej strony, czy Ty aby nie masz problemu w postaci uzależnienia od niego? Jesteście małżeństwem? Macie dzieci? Widzę 3 możliwości: Zaakceptować sytuację Zmienić ją Wyjść z niej Jak długo jesteście razem? Bardzo zależy Ci żeby z nim być w związku? Dlaczego? PS: Dla mnie między "gołymi babami" a pornografią jest ogromna różnica.
  14. A dlaczego dziewczyna jest w stanie udawać uczucie i w jakim celu to robi? Nie obchodzi jej, że może kogoś skrzywdzić, czy celowo chce kogoś skrzywdzić?
  15. Hej, Czy możecie polecieć mi jakąś dobrą książkę dla osób z obsesyjno-kompulsywnymi zaburzeniami osobowości? Od siebie na razie mogę wspomnieć o 3 tytułach związanych z tematem: Ritz Friemann - "Oblicza lęku" Pawel Somov, Ph. D. - "Present Perfect" "The mystery of spiritual sensitibity" (nie pamiętam autorki)
  16. Czyli widzisz w tym plus? Czy zatem jest to częściowo ego-syntoniczne (aprobowane przez ego)? Czy sprawdzałeś się pod kątem anankastycyzmu? Brzmi sensownie :) I wówczas nie da się już ich dobrze zdiagnozować, bo spełniają za mało kryteriów? A czy zamieranie w bezruchu może być kompulsją? Mam też tendencje do nadmiernego sprawdzania i obawy przed tym, że mogę coś ominąć :)
  17. Mam tendencję do zamierania w bezruchu. Uspokaja mnie to. Takie trochę udawania trupa, pozwolenie sobie na odrętwienie, gnuśność i lenistwo. I ignorowanie wszystkiego - w tym własnych myśli, emocji i impulsów. Z jednej strony pozwala mi to nabrać dystansu to własnych uwarunkowań i się od nich poodklejać. Z drugiej - odnoszę wrażenie, że jest to u mnie jakby nałóg, że spodobało mi się to i dało mi to poczucie bezpieczeństwa, ale prawdopodobnie zacząłem tego nadużywać. I prawdopodobnie stworzyłem sobie taki mechanizm - pojawia się u mnie lęk/niepokój i wątpliwości co robić dalej, to zamieram w bezruchu (najczęściej leżąc) i sobie czekam, ignorując własne impulsy i frustracje. Problem polega na tym, że się od tego uzależniam, wsiąkam w to. Trudno mi to dokładniej opisać. Nie wiem, czy dobrze to opisałem. Nie wiem, czy zostanę dobrze zrozumiany. Czy rozumiecie o co mi chodzi? Czy ktoś z was ma podobne doświadczenia? Czy słyszeliście o czymś takim? Osobiście podejrzewam siebie o byciu na spektrum OCPD (Obsesyjno-kompulsywnych zaburzeń osobowości).
  18. Witaj. Mam tak samo jak Ty :) Awesome. Psychologia to moje hobby. Ostatnio poszedłem sobie na wykłady z psychologii jako wolny słuchacz
  19. Dziękuję, Michellea. Czy sprawdzałaś się pod kątem obsesyjno-kompulsywnych zaburzeń osobowości (inaczej osobowość anankastyczna, czyli OCPD)?
  20. nvm

    Cytat na dziś

    Hmm...jakoś tak: "Z powodu posiadania wątpliwości, anankastycy czynią jeden bojaźliwy krok wstecz po każdym odważnym kroku naprzód. W ten sposób anankaści cofają podjęte zobowiązania, aby uniknąć potencjalnego obwiniania ich. Jednak wtedy mają poczucie, że zachowali się tchórzliwie, więc znów zaczynają gorliwie brać odpowiedzialność."
  21. nvm

    Cytat na dziś

    "Due to having sceond thoughts, the OCPD individual takes one fearful step back for every bold step taken forward. Thus OCPDs take back commitments they themselves make to avoid potential blame for having made them. Only they then feel as if they have acted cowardly, so they once again become eager to act responsibly." (Martin Kantor, MD - "Obsessive Compulsive Personality Disorder. Understanding the overly rigid, controlling person.")
×