
Morphine90
Użytkownik-
Postów
794 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Morphine90
-
Witaj:) W nowym miejscu nigdy nie jest łatwo. Pisz co Ci leży na wątrobie, nawet jak nie poradzimy nic mądrego, to chociaż się wygadasz :)
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
zalezna, dlaczego uważasz, że cokolwiek się dzieje odnosi się do Ciebie?... Wyobraź sobie, że nikt nie poświęca nikomu na forum tak wiele czasu i uwagi, żeby z nim/nią pogrywać czy cokolwiek tam uważasz. Ludzie mają swoje życia. Starałam się zawsze na forum Ci pomagać, zawsze się staram każdemu. Musi Ci się trudno żyć z tak negatywnym nastawieniem do ludzi i tak mocnym odnoszeniem wszystkiego do siebie. Nie chcesz życzliwości i dobrych stosunków z innymi - nikt Ci tego na siłę nie będzie narzucał. Nie wiem tylko w takim razie po co tu jesteś... Nie wiem czemu po "tylu latach znania ludzi" nie przyszło Ci do głowy, że komuś chodzi o to, że JEJ zrobiło się przykro od tego co piszesz. Tak, nie wszystko jest związane z Tobą i kręci się koło Ciebie i nie tylko Ty na tej planecie cierpisz. Najlepiej powiedz, że wolisz martwych rodziców maluchom w domu dziecka i poobserwuj reakcję, może wtedy lepiej zrozumiesz, co to jest nietakt. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
wolisz byc masochistka twoja sprawa chyba sobie kpisz w tym momencie zalezna, zaczynasz mocno przesadzać, nie spodziewałabym się po Tobie takiej napastliwości i ignorancji. Jak musisz komuś zrobić przykrość, to spróbuj na kimś zdrowym. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mój ojciec tak mnie traktował a i tak wolałam to niż miałoby go nie być. Trauma utraty rodzica to nie jest coś czego życzyłabym komukolwiek. Widzę po Twoich postach, że jest Ci źle i masz trudną sytuację, ale trochę delikatności wobec innych forumowiczów byłoby miłe. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Lepiej nie porównuj takich rzeczy, których nie przeżyłaś sama. Wolałabym, żeby moja mama żyła. -
Dorzucam się do tego wkurzenia. Jest mi wstyd jak widzę coś takiego. No po prostu pokolenie JPII jak się patrzy...
-
Kim, spokojnie. To jest lęk i możesz sobie z tym poradzić. Pójdź do psychiatry i powiedz o problemie - dostaniesz leki, które ułatwią Ci zadanie. Ja dodatkowo robiłam sobie przyjemną atmosferę przy jedzeniu: włączałam tv, żeby oglądać a nie myśleć o połykaniu, spokojnie przeżuwałam, jadłam tak długo, jak potrzebowałam, małe kęsy, pokarmy wilgotne, np. makaron z sosem i popijałam często.
-
Kim też miałam lęk przed przełykaniem - to się nazywa fagofobia. Bardzo dobrze reaguje na nawet niewielkie dawki afobamu. Brałam minimalną dawkę przed posiłkiem i... starałam się nie myśleć. Było ciężko, ale dałam radę. Samą psychoterapią teraz tego nie rozwiążesz, najpierw leki, a więc psychiatra, bo schudniesz i będziesz się coraz bardziej nakręcać. Jak będziesz już normalnie jeść to wtedy z terapeutą rozpracujesz dlaczego ujawnia się to akurat w ten sposób. Organizm broni się przed zakrztuszeniem w ten sposób, że kiedy przełykasz zatyka się automatycznie przejście do płuc. Nie jest więc łatwo się zakrztusić, zwłaszcza pokarmami w małych kęsach i wilgotnymi. Musiałabyś robić za jednym zamachem wdech i przełykać co fizycznie jest prawie niemożliwe. Powtarzaj sobie, że to tylko lęk. Że nic Ci nie grozi, jesteś bezpieczna. Jak coś to możesz pisać na priv do mnie, postaram się wesprzeć psychicznie :)
-
Wkurza mnie to kim jestem i jak wyglądam. Wkurza mnie własna wieczysta nieadekwatność.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Zwolnienia to masakra. Pomyśl, że ten zwolniony ma po tysiąckroć gorzej od Ciebie, więc cierpi za was oboje. Ja chciałabym być kiedyś chociaż raz po drugiej stronie, a nie tylko dostawać wypowiedzenie na ryj z zaskoczenia. Będę jęczeć. Bolą mnie zęby, boli mnie twarzoczaszka, dziąsła i wszystko w promieniu 20cm od tego cholernego ustrojstwa! Nic nie jem, bo nie mogę gryźć - z bólu i dlatego, że nie stykają mi się obecnie zęby górne z dolnymi czyli mam brak powierzchni żucia. Do tego po każdej pierdole muszę myć zęby, co zajmuje teraz 20 min i jest cholernie trudne, bo mam małe szczęki. Odpadam cholera, odpadam Mam dość. -
Bardzo dziwne objawy - uczucie "ciężkiej głowy", zawroty
Morphine90 odpowiedział(a) na Kadett.kadett temat w Witam
@kadett Koniecznie rezonans magnetyczny! Ten neurolog ma chyba nie po kolei w głowie, że Cię nie wysłał. To są poważne objawy neurologiczne, mogące świadczyć np. o zapaleniu albo nowotworze! Moja mama miała guza mózgu - kręciło jej się w głowie, miała uczucie wysokiego ciśnienia w głowie, zaburzenia widzenia, a na koniec już problemy z rozpoznawaniem ludzi. Właściwie operacja była zrobiona w ostatniej chwili. Serio, zrób to jak najszybciej, nie czekaj na terminy NFZ. Jak badanie wyjdzie negatywnie, wtedy udaj się do psychiatry. -
@kahaha Spokojnie, to nie jest żadna Twoja wina Nigdy nie myśl w ten sposób! On odpowiada za swoje czyny. Dlatego pisałam, żebyś starała się za wszelką cenę izolować od tego. Bo nie masz na to wpływu, a jedyne co Ci pozostanie to poczucie winy. On musi chcieć to zmienić, działać, a Ty możesz udzielić mu pomocy... kiedy Cię poprosi. Towarzyszyć mu, ale go nie wyręczać. Ja tego nie robiłam. I wtedy wszystkie moje nastroje i myśli były jedynie wypadkową tego co akurat zrobił mój ojciec. Byłam współuzależniona. Kiedy on spada, będzie ciągnął Cię za sobą, bo nie będziesz w stanie puścić. Może spróbuj się od tego trochę oddalić, zagryź zęby i daj mu robić co chce. Zapewnij go, że jak będzie potrzebował pomocy to zawsze jesteś obok. I bądź obok. I pamiętaj o swoim zdrowiu, proszę.
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Morphine90 odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
To co piszesz jest bardzo smutne. Przykro mi, że tak Ci źle Wygląda to na bardzo poważną depresję, taką długo nieleczoną... albo schizofrenię prostą. Poczytaj o tym w necie i zobacz czy się w tym odnajdujesz, bo jakoś mi to wpadło do głowy jak czytałam, a podobno psychiatrzy rzadko na to wpadają... Może powinieneś wtedy coś zasugerować. Spróbuj jeszcze innego lekarza - ja mogę polecić tylko w Poznaniu, ale na forum są ludzie zewsząd. To że piszesz tutaj to już coś, to znaczy, że masz jeszcze potrzebę komunikacji z innymi. Trzymaj się tego. -
Kahaha, ja też długo przeszukiwałam rzeczy mojego ojca, odnajdowałam skrytki i myślałam, że jak wyleję tę akurat wódkę to będzie lepiej. Łudziłam się, że mam na to jakiś wpływ. Nie miałam żadnego. To że poszedł na terapię było wynikiem nie moich gróźb czy płaczu tylko tego, że przestraszyło go panicznie, że ciało przestało go słuchać. I jedyne co mnie wtedy ratowało to przyjaciele, z którymi spędzałam czas, zainteresowania które po cichutku w swoim pokoju rozwijałam, kawałek życia, który miałam obok, zupełnie wolny od niego. Dobrze, że masz hobby - trzymaj się tego. Mojemu tacie się udało i jak przeszedł odwyk i terapię nigdy już do picia nie wrócił. Z czasem sam zaczął mi spontanicznie opowiadać o czym była mowa na sesji, co się działo, powoli się otwierał, zaczął mówić co czuje co nawet przed śmiercią mojej mamy mu się nie zdarzało. Mam nadzieję, że u was też tak będzie, będę mocno trzymać kciuki.
-
Na siłowni powinien się trochę wyżyć, mam nadzieję, że mu to pomoże. Obojętnie jak byś go kontrolowała nigdy nie będziesz miała 100% pewności. I pamiętaj, że to czy weźmie czy nie nie będzie zależało od Ciebie, jeśli noga mu się powinie to nie będzie Twoja wina. Wiem, że to trudne do wykonania, a łatwe do napisania, ale staraj się trzymać granicę między wami i nie uzależniaj swojego samopoczucia i dobrostanu jedynie od tego jak on się czuje. Miej cokolwiek "tylko swojego" - nawet jakieś totalnie banalne hobby. Wspieraj go, pomagaj, bądź obok, ale za żadne skarby nie bierz na siebie odpowiedzialności za to, co on robi ze swoim życiem.
-
Wiesz, ten lek to ostateczność - i tak psychiatra musiałby zdecydować czy jest dla Ciebie odpowiedni, bo to antydepresant zarazem i uspokajacz - sen po nim to bardziej narkoza. W każdym razie powiedz lekarzowi o braku apetytu, to jest ważna informacja przy doborze leków. Niedobór niektórych witamin może dodatkowo pogarszać Ci nastrój. Psycholog psychologowi nierówny. Tak samo psycholog psychoterapeucie. Ja długo męczyłam się z powodu wyrzutów sumienia po śmierci mojej mamy i dopiero psychoterapia mi pomogła (był to co prawda jeden z wielu problemów, ale naprawdę mnie to bolało), więc mogę potwierdzić, że jest to dobra droga. Cieszę się, że mogłam w czymś pomóc.
-
@Mae, Truchło ma po prostu starą duszę, jak to się mawia @Kat Owszem, są osoby, które także potrzebują pomocy, ale musisz myśleć o sobie, bo: -nie jesteś innymi tylko sobą -korzystając z pomocy nie odbierasz jej innym Musisz zatroszczyć się o siebie tak, jakbyś troszczyła się o dziecko. Pomyśl o swoich ciemnych myślach, o strachu jaki w Tobie siedzi jako o małej istocie, której musi pomóc ktoś rozsądny, poprowadzić ją za rękę, pokierować. Ty musisz być jej pierwszym opiekunem. Jak dziecko choruje bierze się je do lekarza - zaprowadź więc tam swoje wewnętrzne, wystraszone dziecko. Niedowaga o której piszesz też mnie martwi. Pamiętaj, że jedzenie kontrolujesz Ty i nie musisz jeść tylko wtedy kiedy chcesz, ale jeść z rozsądku. Spadki cukru związane ze zbyt rzadkim, mało kalorycznym jedzeniem są bardzo niebezpieczne dla mózgu, mogą trwale upośledzać komórki nerwowe. Załóż, że będziesz jeść 5 posiłków dziennie, małe ilości (bo na pewno masz skurczony żołądek). Niektóre leki antydepresyjne, np. mianseryna poprawiają apetyt i są dla takich reklam głodu jak ja, ale to raczej ostateczność, bo wtedy lepiej mieć Mac pod domem, inaczej wsuniesz asfalt razem z krawężnikiem ^^
-
Natręctwa u mnie złagodniały po lekach i jak dotąd przynajmniej nad tym jakoś panuję. Ale w stresujących sytuacjach potrafię bez opamiętania drapać twarz, wyrywać brwi i włosy. Natręctwa myślowe też miałam - wiązały się z brudnymi przedmiotami - ciągle myśli zbaczały mi na rzeczy pokryte osadem, skancerowane, gnijące. Podobno terapia behawioralno-poznawcza też jest skuteczna.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Wieśniaki jakieś Ci Twoi "koledzy". Pewnie sami siedzą na garnuszku mamusi, bęcwały jedne. Nie żyjesz po to, żeby zaspokajać ich poczucie estetyki czy czego tam jeszcze poczucie mają. Możesz im tylko współczuć, że mają tak poważny problem z tym gdzie pracujesz i co robisz w życiu. To musi być niezmiernie obciążające tak się innymi przejmować. Zaproponuj im terapię skoro patrzenie na Twoje życie jest dla nich takie trudne psychicznie. Albo że potrzymasz ich za rękę. Ależ mi się pokłady ironii uruchamiają jak słyszę o takich głupkach... -
Myślę, że nawet jeśli nie możesz zlikwidować tego czynnika, to sama świadomość, że to jest właśnie ten skurczybyk, który zaburza równowagę dużo daje. Masz przewagę, rozumiesz mechanizm. Możesz próbować strategii. Pomyśl o tym jak naukowiec, biolog, który chwyta pęsetą robaczka i ogląda pod mikroskopem - oddal się od tego, wyindywidualizuj się.
-
Cześć Piotek! Nasza sekcja nerwic jest bardzo aktywna, więc na pewno znajdziesz tutaj ziomków. Czy potrafisz pogorszenie swojego stanu powiązać z jakimś wydarzeniem, wyzwalaczem?
-
Bardzo mi przykro. Może powinniście zmienić mieszkanie na mniejsze? Wtedy zostanie wam trochę kasy póki nie znajdziesz czegoś lepszego, a mniejsze mieszkanie to mniejsze wydatki. Dobrze jest też nauczyć się taniego gotowania, oszczędzania na rachunkach, etc. Jak chcesz to służę radą, żyłam w ubóstwie, więc mam strategie przetrwania. Masz złą sytuację życiową, przeżywasz żałobę - to normalne, że jest Ci źle. Czy mogłeś swojej żonie opowiedzieć o tym co czujesz, mówisz komuś jak tęsknisz czy chowasz wszystko w sobie? Jeśli nie masz się komu wygadać z tego bólu, nie przejdzie tak łatwo. Czy miałeś możliwość pożegnać się z Mamą?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Morphine90 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Po pierwsze: nie każdy. Chociażby ja, Filip czy masa innych tutaj. I co z tego? Nie jesteśmy fajni? Po drugie: a co Ciebie i nas obchodzą inni? Ty jesteś Petra a nie inni, i my z Tobą rozmawiamy na forum a nie z innymi. I Ci inni to nas tyle obchodzą co zeszłoroczny śnieg. Ty nas obchodzisz. -
Witaj. Trochę to brzmi jak natręctwo myślowe. Masz jakieś inne natręctwa - mycie rąk, liczenie okien, rytuały?
-
Revia, cześć i czołem. Gniew to normalne uczucie, trzeba je wyrazić i nie można skrywać. Trzeba tylko ukierunkować agresję w przedmioty martwe. Ja żeby nie krzyczeć na lubego walę jak dzika w tapczan - pomaga.