Skocz do zawartości
Nerwica.com

feniksx

Użytkownik
  • Postów

    764
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez feniksx

  1. No właśnie zastanawiam się po roku czasu nad zejściem z wenli ale te skutki są masakryczne i nie wyobrażam sobie jak można zejść z tego leku i pytanie jak długo one się będą utrzymywać... W trakcie ich trwania to ja mam wrażenie że na nowo wkręcę sobie choroby i nerwica wróci...
  2. Ludzie dlaczego nasz organizm tak reaguje?? Mówią przecież że to nie uzależnia tylko benzodiazepiny uzależniają... A tu masakra że szkoda gadać, nie wyobrażam sobie schodzić z tego... Dlaczego mamy takie jazdy bez tej tabletki... Biorę o przedłużonym uwalnianiu, a mój lekarz mi gadał że organizm jest nasycony i 24h to nie powinien być żaden problem...
  3. Ludziska mam pytanie czy też tak macie... Zdarza mi się zapomnieć tabsa bo mój stan na wenli jest w miarę stabilny... Niestety jak to komus kto pewnie się czuje zdarza się zapomnieć tabsa... Wiem o tym że zapomniałem po 24h... Mam takie każdy że szkoda gadać... Uderzenia gorąca w głowie... Zawroty, uczucie derealizacji... Takiego pływania w obłokach lub jakbym był na mega kacu i mózg nie ogarniał... Wykonywać wtedy jakieś czynności to masakra... Wtedy lecę po tabletkę i po lyknieciu po 2-3h wszystko się uspokaja... Nie będę ukrywał że przeraża mnie to i ten stan...
  4. Bez szału, pierwsze 3dni się czuła wyspana i pełna sił... A potem straszna zmulica i rano ma problem się dobudzić... Dziś lekarz zwiększył dawkę Effectin na 150... Zobaczymy za parę dni...
  5. Moja Żona dziś dostała taki mix na swoją depresję z objawami nerwicy. Lekarz zapisał jej effectin 75er, plus 15mg mirtazepiny, miesiąc ma pojechać na takim zestawie, a za miesiąc dalsze decyzje czy zwiększamy czy jest ok.... Objawy: Brak pewności siebie, zero chęci na wykonywanie jakiś czynności, brak apetytu, uczucie ciągłego zmęczenie, ale mimo to problemy z zaśnięciem, brak akceptacji siebie i swojego ciała mimo że waży tylko 65kg... Wszędzie widzi porażkę... Więc nie ma sensu co kolwiek zaczynać...
  6. Zaczęliście rozmowę o hormonach, kiedyś na parotekdtynie miałem prolaktynę ponad normę... Czy to mogło być od niej? Później już sobie nigdy jej nie badałem... Teraz siedzę na wenli 150er i chwałę sobie ten lek... Jedyny problem to jak zapomnę tabletki strasznie wtedy trzepie po bani... Pewność siebie u mnie wzrosła mega... Dużo szybciej radzi sobie z lekiem niż patogen w moim przypadku, no i mnie bardziej aktywizuje bo po 3latach na parotekdtynie zaczepem być ciągle senny...
  7. ja nie ukrywam że poczułem już mega moc przy 150ER... nawet podejrzewałem chwile akatyzje... mineło to i utrzymuje sie na stabilnym poziomie...
  8. hej Ekipa, Bóle głowy to nie żaden nadmiar serotoniny.... czy ktoś sprawdzał sobie z was ciśnienie ?? mi wenla podniosła ciśnienie z 110/60/100, na 140/80/77.... i gdy mnie głowa boli zbadałem sobie ciśnienie i zdarzało się, że miałem 148, 155, tego pierwszego... Na mnie wenla działa bardzo aktywizująco.... jetsem na 150mg.... biore ja na nerwice lękowa z agorafobią.... wczesniej brałem parogen... na nim moglem codziennie spać....
  9. Hej Ekipa, Mam problem... jestem na 150mg wenli wszystko było git.... niestety jedyny skutek albo dwa skutki które mi pozostały to wysokie ciśnienie, oraz pocenie się. Pocenie olewam, mało problematyczne jest. Natomiast ciśnienie miałem w granicach 150/80/ puls 90... Rodzinna dala mi Nebicard, 5mg, ale po miesiącu zaczelem byc cholernie senny... zjechałem sam na 2,5mg.... dwa tygodnie ok i ta mega senność znowu wrócila... nic mi sie nei chce, mógłbym ciągle spać.... oczy na zapałki... ciśnienie sie troche podniosło do 135/72/ puls 79... nie wiem co mam zrobić.... odstawić? boje się tej senności, ostatnio jak byłem lekko nerwowy wziąłem clonazepam i przez 3 dni nie mogłem dojść do siebie...
  10. Gdy biore systematycznie 150er jest zajebiscie... jak zapomne przez dwa dni o tabletce to na trzeci dzien mam takie jazdy, jakbym mial miec udar, nieostre widzenie, senność, bole głowy straszne... itp. Takie uderzenie goraca lub ogluszenia w glowe... no kirde zdarza mi sie zapomniec... na parogenie nigdy czegos takiego nie mialem... mam sie bac???
  11. Dzieki chlopaki... Z Parogenem bralem biosotal i nie bylo problemu, natomiast psychiatra uprzedzil ze moze nieznacznie wzrosnac cisnienie na efectinie.er... tylko ka zawsze mialem 130, to pierwsze a teraz nagle 154 i od razu bole glowy... Propranolol nawet mam bo tez mi psychiatra to dal... ale nigdy go nie sprobowalem...
  12. Czesc, dawno mnie tu nie bylo... Mam dylemat, maly problem z wenla, biore ja juz rok, najpier 75, ale za slabo tlumila lęki.. teraz 150, niestety... widze powazna jej wady i nie wiem co z tym zrobic... mianowicie podbija mi wysoko cisnienie do 140-150... wczesniej bralem parogen... na nim bylem sttasznie zamulony normalnie zyc mi sie nie chcialo... na wenli czuje mega przyplyw sil witalnych, niestety od tego cisnienia czesto boli mnie glowa.... Boje sie zmieniac kolejny raz lek... Fakt przejscie z parogenu ro byl strzal w 10... po raz pierwszy zycie mnie cieszylo i mialem duze checi do dzialania... Rodzinna sugeruje mi biosotal lub nebicard na zbicie cisnienia i tetna... Tylko czy to ma sens??? Jakie jest wasze zdanie???
  13. Gdy biore systematycznie 150er jest zajebiscie... jak zapomne przez dwa dni o tabletce to na trzeci dzien mam takie jazdy, jakbym mial miec udar, nieostre widzenie, senność, bole głowy straszne... itp.
  14. Ja mam jeden problem z wenla.. jak juz sie zajbiescie czuje zdarza mi sie zapomniec zwyczajnie w swiecie o jednej nadz dwoch tabletkach... jestem na 150mg, na 3 dzien mam mega bol glowy, czesto mi szumi... czuje sie jakis otempialy jakbym dzien wczesniej chlal i mial kaca... takie odrealnienie i jakbym mial orla wywinac.... czy tez tak macie?? Poza tym dziala zajebiscie czuje ze żyje... no dobra jeszcze poty nieziemskie ale moze dzieki nim troche schudne...
  15. benzowiec ja też przeszedłem z paro z 40, na wenle... czuje dużą poprawe i faktycznie oprócz wykręcania koszulki wszystko jest super, dużo lepiej się czuje... byłem miesiąc na dawce 75mg, ale zasugerowałem lekarzowi, że to za mało i wskoczyłem na 150mg i moge powiedzieć, że jest super.... z wad to cholerna potliwość łudziłem się, że mini, ale nie mija... mega kac po 2 piwach ;D... łeb boli mega... no poza tym nie widzę... na parogenie wqrwiałem się nie ziemsko... wszystko mnie irytowało bo chciałęm ale nie miałem sił i mogłem iśc spać.... a tu wróciła chęć do życia... po prostu kąpie się 2 razy dziennie ;PPP
  16. Hej, Jestem 4miesiace na wenli, jest super... nie moge sie na noa skarzyc... oprocz tych cholernych potow naprawde dobrze funkcjonuje.... Mam za to pytanie z innej beczki.... Czy ktos na wenli okazjonalnie pil alkohol, np.2, 3, 4 piwka... Bo ja sprobowalem dwa razy... I co mnie martwi to potezny bol glowy na nastepny dzien... nigdyctak nie maieln po alkoholu, a tu normalnie jakby mozg sie nie miescil w sciankach, kazdy ruch, kazdy halas powoduje ból... pierwsze co to polecialem po tabsy przeciwbolowe....
  17. Ja biore 3miesiac chyba... i sobie mega chwale... biore effectin 150 er, zero zamuły... zero agresji... duza motywacja i chec dzialania.. brak tycia... po 6latach na parogenie zaluje ze wczesniej nie zmienilem leku...
  18. Hej ekipa... Ja po wizycie dwa miesiacena 75er, teraz mam wskoczyc na 150, skarzylem sie na poddenerwowanie na sciskanie szczeki, somatyke szwamkujaca, odbijanie sie i dwa ataki paniki czego na parogenie nie mialem... Czy dobrze lekarz zalecil? Lek podniosl mi cisnienie, pytanie czy przy zwiekszeniu ono dalej podskoczy?? Oraz to poxenie sie cY ono przechodzi??? Poce sie jak swinia...
  19. Ale czemu wystepuje tylko gdy zapomne tabletki? Gdy biore wszystkovjest ok.... jak zapomne jednej dawki od razu zaczynaja sie jazdy... Na parogenie nigdy nic takowego sie nie dzialo...
  20. Paraliz to chlopaki nie byl... ja bym powiedzial barfziej jak obtyracyny bezdech... ewidentne problemy z oddychaniem... jak sie wybudzilem bylem koszmarnie zmeczony... Po parogenie nigdy mi nic nie bylo jak zapomnialem tabletki... a jak zapomne wenli to jazda takie dziwne rzeczy sie dzieja zawsze w nocy...
  21. Potrzebuje pomocy... jestem zalamany... zapomnialem wczoraj tabletki... poszedlem na noc do pracy... zawsze mozemy sie tam zdrzemnac... Niestety to byl moj najgorszy sen.... Przez sen prychałem ustami jak koń, mialem uczucie jakby zwezonej rurki... najgorsze ze ja myslalem ze to sen... a wszyscy mi powiedzieli ze za kazdym wypuszczeniem powietrza prychałem, parskałem ustami... ciezko to nazwac... wargami i itp. Obudzilem sie zestresowany ii dalsza czesc pracy opuscilem... Co to moze byc? Co sie ze mmna dzieje? Nie ymiem oddychac przez sen? Co ten lek ze mna robi?? Grabarz... pomocy.. boje sie ze to kolejny gwozdz do trumny...
  22. No to teraz zglupialem... Tylko na parogenie nie bylo wogole atakow paniki... bylo tylko to cholerne zle samopoczucie tzw. Niemoc, nic mi sie nie chcialo i szybko sie irytowalem.... Zmartwilas mnie tym, ze na wenli mimo wiekszej dawki salwj moga wystepowac i tego nie zniweluje... Bylem tak w skrajnym momecie ze myslalem ze zaraz skoncze na Sor...
  23. Wczesniej bylo 40mg paro... a ludzilem sie ze jeden tabsik starczy... ze nie jest tak zle ze mna.... ale po tej akcji nad morzem boje sie i mam wrazenie ze jestem ciezarem dla rodziny...
  24. no i ja właśnie wczoraj przeżyłem przykra przygodę na wenli... ;(( było ładnie i pieknie... wczoraj z Żoną wybraliśmy się nad nasze Polskie morze przepełniony pewnością siebie i chęcia zabawy z dziećmi jechałem do celu... 30km przed celem pojawił się lęk, jak postanowiliśmy zmienić miejscowość i trase ze względu na korki... na plaży się troche uspokoiłem... niestety przyszła do mnie wiadomość na messengerze która wyprowadziła mnie totalnie z równowagi... poinformowano mnie, że moj pies rasy husky wyje w domu od 7 rano, grożąc mi polcija itp... tak się zdenerowałem, że zaczeło mnie dusić w mostku, ciężko mi się zaczeło oddychać, po 2 minutach pojawił się odruch wymiotny, chowałem się w namiocie i wymiotowałem na sucho.... miałem ochote krzyknąć do Żony, że musze uciekać, że musze biec do samochodu i musimy wracać do domu bo nie daję rady, na szczęscie z pomocą przyszedł Clonazepam 0,5, który po 20minutach mnie uśpił.... a po drzemce wróciłem jak nowo narodzony.... ale po takiej akcji mimo wszystko humor i chęci zabawy już nie było.... puls miałem w granicach 140.... po clonie spadł do 90.. przez 6 lat nie mialem takiej akcji na parogenie... zdarzały się ale nie aż takie, że mój mózg krzyczy uciekaj, wracaj do domu.... co robić mam ??
×