-
Postów
771 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez feniksx
-
PROPRANOLOL (Propranolol Accord, Propranolol WZF)
feniksx odpowiedział(a) na reirei temat w Leki przeciwlękowe
Witam, Mam pytanie, mój lekarz psychiatra zalecił mi dołączenie do leczenia, PROPRANOLOL WZF w dawce 40mg. Dziwne tylko, że powiedzaił mi, że mam go brać doraźnie max. 3 razy dziennie. Kolejna sprawa ja już biorę Biosotal 40mg.... i z tego co mi wyszło w bazie leków jest między nimi istotna interakcja i co teraz mam zrobić ??? Rodzinna powiedziała, że ona mi nie zamieni Biosotalu na Propranolol WZF ponieważ Pro jest niby starym lekiem starej generacji itp. Za to w aptece farmaceutka powiedziała mi, że jest na odwrót, że Proprnaolol WZF jest nowszej generacji i jest lepszy. Co zrobić ?? ja narzekałem przy mojej nerwicy na wysoki puls... i duszności.... rodzinna też wykryła lekką arytmie której teraz niby nie ma... Doradzicie coś ?? -
chłopaki mam problem.... powracaja do mnie słabe dni coraz częściej... walcze z nimi.... ale objawy sie nasilają.... co mam zrobić.... moj lekarz nawet mial dylemat czy podniesc mi paro do 60mg czy wyslac mnie na wenle.... na razie kazal mi poczytac i sie zastanowic i powalczyc jeszcze na dawce tej co jestem za tydzien znow sie z nim widze i mamy podjac decyzje.... wczoraj wizyta u znajomych mega mi szumi w glowie poczucie deralizacji i sennosc... uczucie puchniecia głowy.... dzis... spacer z rodzinka i znajomymi... i nagle przyszedł stres.... ciezej sie oddychało.... bekanie, odbijanie wydęty brzuch a chwile pozniej uczucie przelewania w glowie... uczucie jakby mozgl mi puchl za uszami i z tyłu.... sennosc i tylko relaksowalem sie gdy oczy zamykalem..... nie wiem co robic jak z tym walczyc.... czuje sie i boje sie ze rodzinna znow bedzie przez to cierpiec itp... zaczynam sie bac nawrotu....
-
mi sie udalo ustabilizować, wytrzymałem.... i jestem z tego zadowolony.. bo jak pomysle o skutkach schodzenia i wchodzenia na kolejny lek to by byla masakra, dziekuje wszem obecnym ktorzy mi doradzali zostanie na leku ;-) dzieki wielkie ;-) mieliscie racje... wszystko minelo był to chwilowy kryzys.... mam jednak do was jeszcze jedno pytanie, czy parogen podnosi wam pewnosc siebie ??? Bo ogolnie mam wrazenie, ze moje lęki zmieniały się w złość, dużo chetniej ludzią wygarniam co myśle, czasami powinienem sie ugryźć w język ale tego nie robie.... po prostu sune jak idzie....
-
dobry wieczór.... a ja nie wiem co dalej.... mam kryzys... dzis kolejny dzien zagryzania szczeki myslenie o nerwach.... jakis podrazniony i nerwowy.... a rano obudzilem sie to bolaly mnie wszystkie stawy i byłem mega słaby.... czyzby Parogen przestał działać ??? albo osłabił działanie ?? czy ktoś tak miał... że działał działał i nagle jakby stracił na mocy ??
-
ja odstawiałem co dwa-trzy tygodnie zmniejszałem dawkę... brałem wtedy 12 miesiecy.... 1-3tyg -> 1tabs 3-6tyg -> 3/4tabs 6-9tyg -> 1/2tab 9-12tyg -> 1/4 tab no i koniec.... aktualnie lekarz mi zalecił przejscie na wenle jeszcze sie nie zdecydowałem to kazał mi zejść z 2 tabletek na 1 tab.... byc na niej 3 dni.... potem 0,5 tabletki kolejne 3 dni.... 0 tab 3 dni i wchodzenie na wenle od razu na 1 tabletke....
-
DonCorleone i Cytrynka dzieki za słowa otuchy.... cały czas mam mętlik i wracam myślami do tamtej sytuacji... po 1,5 roku mieć taki atak że musiałem zjechać autem i już nei byłem w stanie go prowadzić to mnie po prostu dobiło a w dodatku widzieli to znajomi.... i mi mega wstyd mam ochote zapaść się pod ziemie... -- 28 cze 2016, 21:14 -- gdybym nie miał na miejscu Clona to pewnie by musieli wezwać dla mnie pogotowie... ;( byłem tak rozjechany.... i moje ciało mnie totalnie nie słuchało...
-
na parogenie też to miałem.... tylko, że właśnie przytyłem prawie 16kg.... i mimo że ostro ćwiczę ciężko mi to zgubić... wiesz ja parotekstyne biore 3 lata... i nigdy nie mialem ataktu na niej... dlatego troche sie wystraszyłem.... -- 28 cze 2016, 18:50 -- tylko czy wenla jest tak samo dobra na lęki i ataki paniki ?? bo w wiekszości wszyscy piszą że to parotekstyna jest najsilniejsza na lęki....
-
witajcie spece od Wenli.... dzis lekarz zasugerował mi zmiane na Faxolet ER 75mg.... powód to ostatnio uczucie znużenia na parogenie tzw. tumiwisizm wszystko przekładam na nastepny dzień i tak w nieskonczonosc.... drugie problem z pamięcia.... trzecie w niedziele dostałem ataku.... lekarz zasugerował... że może to być jednorazowy przypadek i mam dwie opcje zostać na parogenie i brać dalej i zobaczyć co będzie lub zacząć schodzić z parogenu i przejść na wenle bo niby bardziej aktywizujaca jest..... ile w tym prawdy ????
-
ja nie miałem zadnych problemów z odstawieniem parotekstyny.... chwaliłem ten lek do niedzieli... w niedziele nowy atak.... lekarz stwierdzil ze to moglbyc tylko jeden incydent i zaproponował dwa wyjścia... albo zostaje i jakos dalej daje rade.... lub przechodzę na Faxolet.... cholera nie wiem co lepsze... co poradzicie mi wy ?? - twierdził, że faxolet troche mniej usypia i jest troche bardziej aktywizujacy....
-
rowniez 40mg.... było bez leków... było wrecz idealnie.... a tu nagle atak w drodze powrotnej do domu... po ponad roku brania ;/ ;/ ;/ atak troche sie roznil niz kiedys... bo wczesniej to zawsze mnie dusilo, serce wariowało itp. tym razem ciezej mi sie oddychalo... mialem uczucie pelnej glowy krwii jakbym miala peknac i mialbym wylew dostać..... odruch wymiotny itp... odbijani i bekanie co po chwile.... dzis jest lepiej ale jakis taki wewnetrzny niepokój pozostaje i zle myśli....
-
witajcie... juz myslalem ze mam spokoj z moja kolezanka nerwica.... biore od prawie 3 lat parogen z krotkimi przerwam bo nerwy zawsze wracały.... byłem tdzien na urlopei był to najlepszy urlop.... mega fajnei sie bawiłem.... pare piwek oczywicie sie wypiło... ale był luz.... niestety wczoraj w dniu powrotu zrobilem sie jakis podenerwowany.... moje ciało było całe zimne.... zaczełymnie boleć wszystkie mięśnie.... dostawałem jakiś udeerzeń do głowy miałem uczucie jakby miała pęknąć... straszne odbijanie sie zaczelo... szybki oddech.. ale odziwo sere pracowalo normalnie... w pewnym momecie zrobilo mi sie slabo.... zatrzymalem sie na boku i od razu odruch wymiotny..... wzielem 0,25 clonazepamu... zawsze pomagał tym razem nie.... po 20min wzialem kolejne 0,25.... zamienilem sie z Żona by ona prowadziła.... a ja na tylnej kanapie w ciagu 10minut zasnełem.... czy to był kolejny atak ?? chyba tak.... myslalem ze te leki juz mnie chronia na tyle ze nigdy nie wystapi..... jestem załamany bo wziecie clona zawsze traktowałem jako porazke, jako przegrana z chorobą.... ;(( nie wiem co zrobić mam....cały czas mysle o tym co sie wydarzyło....
-
tez miałem taką prolaktyne i testosteron poniżej normy , w niecały miesiąc odwróciłem wyniki , teraz prolaktyne mam w dolnej granicy normy , a testosteron prawie 2x ponad normę , sa na to sposoby . zbadał bym LH , jak to masz niskie to pomoże ci HCG,clomid,nolvadex. testo nie masz w normie jak na swoj wiek , masz za mało a prolaktyna granicznie wysoka też może utrudniać wzrost testo . do tego dałbym dostinex 0,25mg 1x na tydzien i by ci wyjebało testo w kosmos tak jak mi . zbadaj se jeszcze LH i FSH , bez tego nie wiesz co robić , jak to bedziesz mial w normie to ,celowałbym w samo zbicie prolaktyny przynajmniej do średnich widełek/srodka + sport siłowy. tragedii i tak nie ma tak jak u mnie to było . ja jestem pod opieką androloga i mi wyregulował aż za mocno Sport Siłowy jest od 3 miesiecy... zastanawiam sie wlasnie czy Prolaktyna nie powduje tego że jestem taki senny ostatnio i nic mi sie nie chce.... a czym podniesc tescia jesli do testosteronu dostepu nie mam ?? byłem u rodzinnej i ona powiedziała, że mam wszystko w normie i nie mam czym sie przejmować....