-
Postów
766 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez feniksx
-
ja odstawiałem co dwa-trzy tygodnie zmniejszałem dawkę... brałem wtedy 12 miesiecy.... 1-3tyg -> 1tabs 3-6tyg -> 3/4tabs 6-9tyg -> 1/2tab 9-12tyg -> 1/4 tab no i koniec.... aktualnie lekarz mi zalecił przejscie na wenle jeszcze sie nie zdecydowałem to kazał mi zejść z 2 tabletek na 1 tab.... byc na niej 3 dni.... potem 0,5 tabletki kolejne 3 dni.... 0 tab 3 dni i wchodzenie na wenle od razu na 1 tabletke....
-
DonCorleone i Cytrynka dzieki za słowa otuchy.... cały czas mam mętlik i wracam myślami do tamtej sytuacji... po 1,5 roku mieć taki atak że musiałem zjechać autem i już nei byłem w stanie go prowadzić to mnie po prostu dobiło a w dodatku widzieli to znajomi.... i mi mega wstyd mam ochote zapaść się pod ziemie... -- 28 cze 2016, 21:14 -- gdybym nie miał na miejscu Clona to pewnie by musieli wezwać dla mnie pogotowie... ;( byłem tak rozjechany.... i moje ciało mnie totalnie nie słuchało...
-
na parogenie też to miałem.... tylko, że właśnie przytyłem prawie 16kg.... i mimo że ostro ćwiczę ciężko mi to zgubić... wiesz ja parotekstyne biore 3 lata... i nigdy nie mialem ataktu na niej... dlatego troche sie wystraszyłem.... -- 28 cze 2016, 18:50 -- tylko czy wenla jest tak samo dobra na lęki i ataki paniki ?? bo w wiekszości wszyscy piszą że to parotekstyna jest najsilniejsza na lęki....
-
witajcie spece od Wenli.... dzis lekarz zasugerował mi zmiane na Faxolet ER 75mg.... powód to ostatnio uczucie znużenia na parogenie tzw. tumiwisizm wszystko przekładam na nastepny dzień i tak w nieskonczonosc.... drugie problem z pamięcia.... trzecie w niedziele dostałem ataku.... lekarz zasugerował... że może to być jednorazowy przypadek i mam dwie opcje zostać na parogenie i brać dalej i zobaczyć co będzie lub zacząć schodzić z parogenu i przejść na wenle bo niby bardziej aktywizujaca jest..... ile w tym prawdy ????
-
ja nie miałem zadnych problemów z odstawieniem parotekstyny.... chwaliłem ten lek do niedzieli... w niedziele nowy atak.... lekarz stwierdzil ze to moglbyc tylko jeden incydent i zaproponował dwa wyjścia... albo zostaje i jakos dalej daje rade.... lub przechodzę na Faxolet.... cholera nie wiem co lepsze... co poradzicie mi wy ?? - twierdził, że faxolet troche mniej usypia i jest troche bardziej aktywizujacy....
-
rowniez 40mg.... było bez leków... było wrecz idealnie.... a tu nagle atak w drodze powrotnej do domu... po ponad roku brania ;/ ;/ ;/ atak troche sie roznil niz kiedys... bo wczesniej to zawsze mnie dusilo, serce wariowało itp. tym razem ciezej mi sie oddychalo... mialem uczucie pelnej glowy krwii jakbym miala peknac i mialbym wylew dostać..... odruch wymiotny itp... odbijani i bekanie co po chwile.... dzis jest lepiej ale jakis taki wewnetrzny niepokój pozostaje i zle myśli....
-
witajcie... juz myslalem ze mam spokoj z moja kolezanka nerwica.... biore od prawie 3 lat parogen z krotkimi przerwam bo nerwy zawsze wracały.... byłem tdzien na urlopei był to najlepszy urlop.... mega fajnei sie bawiłem.... pare piwek oczywicie sie wypiło... ale był luz.... niestety wczoraj w dniu powrotu zrobilem sie jakis podenerwowany.... moje ciało było całe zimne.... zaczełymnie boleć wszystkie mięśnie.... dostawałem jakiś udeerzeń do głowy miałem uczucie jakby miała pęknąć... straszne odbijanie sie zaczelo... szybki oddech.. ale odziwo sere pracowalo normalnie... w pewnym momecie zrobilo mi sie slabo.... zatrzymalem sie na boku i od razu odruch wymiotny..... wzielem 0,25 clonazepamu... zawsze pomagał tym razem nie.... po 20min wzialem kolejne 0,25.... zamienilem sie z Żona by ona prowadziła.... a ja na tylnej kanapie w ciagu 10minut zasnełem.... czy to był kolejny atak ?? chyba tak.... myslalem ze te leki juz mnie chronia na tyle ze nigdy nie wystapi..... jestem załamany bo wziecie clona zawsze traktowałem jako porazke, jako przegrana z chorobą.... ;(( nie wiem co zrobić mam....cały czas mysle o tym co sie wydarzyło....
-
tez miałem taką prolaktyne i testosteron poniżej normy , w niecały miesiąc odwróciłem wyniki , teraz prolaktyne mam w dolnej granicy normy , a testosteron prawie 2x ponad normę , sa na to sposoby . zbadał bym LH , jak to masz niskie to pomoże ci HCG,clomid,nolvadex. testo nie masz w normie jak na swoj wiek , masz za mało a prolaktyna granicznie wysoka też może utrudniać wzrost testo . do tego dałbym dostinex 0,25mg 1x na tydzien i by ci wyjebało testo w kosmos tak jak mi . zbadaj se jeszcze LH i FSH , bez tego nie wiesz co robić , jak to bedziesz mial w normie to ,celowałbym w samo zbicie prolaktyny przynajmniej do średnich widełek/srodka + sport siłowy. tragedii i tak nie ma tak jak u mnie to było . ja jestem pod opieką androloga i mi wyregulował aż za mocno Sport Siłowy jest od 3 miesiecy... zastanawiam sie wlasnie czy Prolaktyna nie powduje tego że jestem taki senny ostatnio i nic mi sie nie chce.... a czym podniesc tescia jesli do testosteronu dostepu nie mam ?? byłem u rodzinnej i ona powiedziała, że mam wszystko w normie i nie mam czym sie przejmować....
-
nie biore.... pytam... 1. bo mam problem z tłuszczykiem i wagą.... mimo ćwiczeń 5 razy w tygodniu...waga zaczeła stać w miejscu.... 2. poprawa samopoczucia... wiele osób proponowało mi bym zbadał sobie poziom testosteronu i przyjął go właśnie w normalnej dawce leczniczej nie, sterydorwej by poprawić sobie motywacje która fakt faktem u mnie ostatnio leży.... lub bezpieczniejszy środek który właśnie bardzo działa na metabolizm to DECA Durobolin, stąd pytam.... nie mam ochoty koksować.... ale byłem ciekaw waszego zdania... czy to faktycznie tak wspaniale działa... i czy cos by mi bylo po 3-4 zastrzykach.... czy to wogole cos by dało.... każdy z nas który tu jest i jego waga przekroczyła jakiś tam pułap marzy by schudnąć.... łykamy i tka ciężką chemie która wpływa na nasz mózg.... wiec byłem ciekaw opini specjalistów tutejszych..... którzy zapewne nie jedno już brali ;P....