Purpurowy

A tego to ja nie wiem. Czy warto wyemigrować z Polski i dlaczego akurat do Wielkiej Brytanii?

Zależy czego 7 czy 13. Jeśli chodzi o zwykłe liczby, to nie ma różnicy. Lipa z miodem, czy owoce leśne?

Namiot, na hotel mnie nie stać. Góry latem, czy morze w zimę?

Cześć.

Nie, rozpiliśmy z bejbe w samochodzie. Ale chujowo, bo tylko jedną i musiał lecieć.

Zaraz wychodzę z moim bejbe.

Z szyciem to raczej dam sobie spokój, gdyż należę do osób które nie są w stanie niczego się nauczyć, ale 1-2zł to myślę że uda mi się wysępić.

Tak samo poradził mi znajomy, tylko że ja do co najmniej 14 września jestem spłukany na amen. Doradził też żebym sprzedał nerkę i resztki wątroby.

Ja to chyba muszę poszukać jakiegoś sklepu z odzieżą Amerykańską i liczyć że może tam będzie odpowiedni rozmiar.

Ja mam - czane rurki rozm. 26. Chętny? :) Kolor w porządku, że rurki to jakoś przeboleję, tylko rozmiar o wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele za mały. Ostatnie spodnie w jakie się mieściłem całe popękały jak się schyliłem i pytam po wsi czy nikt nie ma pożyczyć spodni w ogromnym rozmiarze.

Nikt w okolicy nie ma spodni pożyczyć.

A nieeee, ja SMSów w ogóle nie używam, nawet telefonu nie doładowuję od kilku miesiecy i używam go tylko do słuchania muzyki, więc równie dobrze mógłbym go sprzedać i kupić mp3.

Pomysł w sumie dobry, ale chyba aż tak jej nie zależy. Dobra, już nie będę kombinował, zaraz jej coś napiszę i tyle.

Zasiłku już nie mam, z renty zostaje mi około 140zł, żeby dojechać tam komunikacją zbiorową (tańsza opcja) to bym zabulił chyba ze 100zł w obie strony i za co bym robił zakupy przez cały miesiąc?

E tam, szkoda kasy.

To nie ma być kara, po prostu nie mogę pozwolić sobie w kaszę dmuchać. A jeśli ktoś mi podpadł, to po co mam z nim gadać? Żeby znowu mi podpadł? Ja mógłbym pojechać do tej osoby i wyjaśnić sprawę w cztery oczy, ale wacha / bilety drogie, więc zaszkodził bym tylko sobie, bo na wino by mi nie stykło.

Hmm, no ok. Dzięki za poradę. Spróbuję się dogadać.

No dobra, a jak zrobi to po raz kolejny?

Czy ja wiem? Według mnie wybaczenie komuś, to pokazanie mu że to co zrobił wcale mi nie przeszkadza, więc może to robić do woli, bo jest bezkarny.

E, a ja mam takie pytanie. Bo taka jedna osoba, na którą od kilku tygodni jestem sromotnie pogniewany, napisała do mnie z pytaniem "co u ciebie?" No i tak się teraz zastanawiam co jej odpisać. Z tego co widzę to wykazała minimum dobrej woli, ale przestać się gniewać na kogoś, to strasznie nie w moim typie.

E tam, stać mnie na więcej.

Moje trzy pierwsze pobyty były w miarę ok, ale czwarty to... szkoda gadać. Brud, smród, syf, ubóstwo, kurestwo, bandytyzm i syfilis (zwłaszcza moralny)

Cholera... nie przypominaj...

Teraz to ja wytrzeźwiałem i nie chcę zadawać takich głupich pytań. Ale zapewniam że jeszcze dzisiaj pojawię się z tym pytaniem.

Teraz to już za późno. Wczoraj potrzebowałem konsultacji.