Skocz do zawartości
Nerwica.com

Purpurowy

Użytkownik
  • Postów

    7 826
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Purpurowy

  1. Mam takie myśli codziennie. Nie wiem kto będzie pierwszy. Ja, czy osoba której chcę pomóc, ale nie mogę.
  2. Nogi jakoś ogarnę. Zaniki pamięci to ze stresu. Z idiotycznej chęci pomocy komuś, komu nie da się pomóc.
  3. W poniedziałek zadzwonię do swojej lekarki i poproszę o przyspieszenie terminu. Ewentualnie pójdę do kogoś prywatnie. Ręce trzęsą mi się jak na delirce. Relanium nie pomaga na to wszystko. Jedynie na to że nie chce mi się chlać.
  4. Wkurza mnie mój stan. Stres, osiwienie z nim związane, bezsenność kilka nocy z rzędu, poparzenia i ta idiotyczna chęć pomocy komuś, komu nie da się pomóc...
  5. Cały dzień spawania w krótkich spodenkach. Oparzenia takie, że nie mogę stanąć na nogi. Całe nogi czerwone, skóra schodzi płatami, plus powypalane dziury od odprysków. Brat mnie nawet do kibla musi prowadzać. Niby już kiedyś tak miałem, ale mam takie zaniki pamięci, że nawet nie wiem jak się nazywam, a co dopiero pamiętać o BHP... Jeszcze do tego kolejna nieprzespana noc. Zgoliłem na zero głowę, brodę, a nawet brwi, bo wszystko siwiutkie ze stresu, a mam dopiero 31 lat...
  6. Nie mogę chodzić przez poparzone nogi, do tego mam zaniki pamięci...
  7. Do mojego stanu psychicznego, jeszcze się poparzyłem. Tym razem to nie celowe.
  8. Jestem wrakiem. Osiwiałem z tego wszystkiego. Trzęsę się jak galareta, prawie nie śpię. Czuję że to moje ostatnie dni.
  9. Kolejne dwie noce nieprzespane. Ogoliłem brodę i włosy, bo przez kilka dni strasznie osiwiałem.
  10. Bardzo źle. Tamten narko kondon chyba się wyhuśtał, ale ze 112 nie są w stanie go namierzyć.
  11. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Wróciłem z poszukiwań. Szukałem tego narkusa, zwanego moim bratem. Nie po to żeby mu pomóc, bo tego już nie da się zrobić. Nawet nie chciałem żeby mnie zobaczył, bo to by się źle skończyło, dlatego poszedłem w mundurze i kominiarce. Długo chodziłem po lesie, ale nie zlokalizowałem namiotu. Coś mi mówi, że chyba nie żyje.
  12. Jeśli nie jest jeszcze za późno, to chętnie podzielę się informacjami. Troje z ośmiorga mojego rodzeństwa ma zaburzenia psychiczne.
  13. Standardowo do niczego. Zasnąłem koło północy i koniec spania... Do tego mam stany lękowe jak skur... Muszę komuś pomóc, ale jemu nie da się już pomóc.
  14. Tutaj trochę inna sprawa. Wieś i sporo psów sobie lata po ulicy. Ten labrador się do nich zalicza. Właściciel w pracy, a ten sobie biega w te i we wte.
  15. Nie polubił się z psem którego wyprowadzałem na spacer. A że psa szkoda, to stanąłem w jego obronie.
  16. Mnie jakiś czas temu Labrador za przedramię zębami złapał. Wszyscy panika, co robić. A że ja wytrzymały na ból, to mówię uj tam, prędzej czy później puści. Zostały tylko ślady zębów.
  17. Pracowałem nad dawnym kumplem od kielicha, aż poszedł na detoks i odwyk.
  18. No pewnie. Co mogę to robię sam. Wiadomo, nie wyważę turbosprężarki, bo nie będę inwestował w maszynę za kilkadziesiąt tysięcy, albo nie splanuję głowicy, bo do tego też nie mam sprzętu. Ale co mogę, to robię sam.
  19. Do kitu. Wciąż nie mogę spać. Miałem dać sobie spokój z estazolamem, żeby się nie uzależnić (jeszcze kolejnego uzależnienia mi brakuje) ale chyba bez niego znowu będzie noc z głowy.
  20. Kwestia czasu (niedługiego) Dzięki. Ale żeby uściślić, chodziło mi o to że sam zrobiłem hamulec w przyczepie, nie w samochodzie. W moich okolicach nie ma ani jednej firmy, która naprawia hamulce w przyczepach. Musiałbym ją targać ze 100km w jedną stronę, zabulić za paliwo i za naprawę, to postanowiłem sam zrobić.
  21. Nic dzisiaj sobie, ani nikomu nie zrobiłem.
  22. Siedzę na przystanku autobusowym. Od dawna komunikacja zbiorowa tędy nie jeździ, więc nigdzie nie pojadę. Więc po co siedzę? Nie wiem. Nie wiem co robię, nie wiem czego chcę, nie wiem kim jestem.
  23. Albo kolejny lekarz do dupy, albo ja jestem taki lekooporny. Raczej to drugie.
  24. Standardowo, czyli do dupy. Mija trzecia doba bez snu.
×