Purpurowy

Tak, nawet na kilka. Masz ochotę na colę? Dzięki.

Coś tam kiedyś zmalowałem, ale do malowania, jak do wszystkiego, trzeba mieć talent, toteż nie maluję. Piszesz coś?

A gdzie tam. Malujesz?

Średnio. Masz ochotę na koreańczyka?

Nie czytam. A Ty czytasz? Jakie?

Rynta, kasiora, many many. Aspekt pozytywny posiadania kasy?

Pewnie tak. Dobranoc.

Ale co po jakiemu? No dzwoni przez FB, żeby wideorozmowę nawiązać. Napisałem mu "I don't have a webcam" (w domyśle "fuck off") a ten dalej wydzwania.

Jakiś bliżej mi nie znany geniusz z Rumunii, nie mam z nim ani jednego wspólnego znajomego. Na zdjęciu profilowym ma matkę boską i cały czas wrzuca jakieś zdjęcia itp. o tematyce sakralnej. Usilnie próbuje nawiązać ze mną wideorozmowę.

Jakiś dewiant na FB się przyczepił...

Udało mi się zebrać 30kg almunium. O czym nie marzyłeś a się spełniło?

Ḍryāgan, cześć.

Nie, nie popieram nic na prawo, a już zwłaszcza nie organizacje o charakterze katolickim, typu ONR, Młodzież Wszechpolska itp. Co sądzisz o czarnym proteście?

% A Ty?

Cześć. Cóżeś tak aktywnie dzisiaj działała? Piątek, to pewnie wszyscy imprezujo.

Mniej więcej za 20 lat. A Ty?

Baaaaardzo rzadko, ostatnio jak jeszcze brat był w Polsce (czyli trochę ponad rok temu) Jakie masz plany na weekend?

Prawie wcale, bo znowu by się zrobił ciąg 1,5 roku. Jak często grasz w zielone?

Nie. Niby jest w mieście lodowisko, ale nie umiem jeździć, a nauczyć nie ma kto. Jaki widok by Cię ucieszył?

Średnio, ale w prysznicu nie utonę. Jak ma być?

Polecam do przesłuchania. Pasuje do życia każdego z nas. Uwaga! Wrzucam tylko tą jedną piosenkę, nie propaguję i nie popieram przekazu i poglądów promowanych przez zespół w innych jego piosenkach! [videoyoutube=bEM63sDgBM4][/videoyoutube]

Nie. Masz w domu pył i rdzę?

No takiego oficjalnego przymusu to nie ma, ale jak nie pójdę to będzie afera na cały tydzień w domu. Chodzi o to, że na ślub tym bardziej nie mogę iść (uczestniczenie w obrzędach religijnych stoi w sprzeczności z moim światopoglądem) chociaż chcieli też żebym poszedł na ślub, ale to udało mi się wywalczyć. To zostaje to nieszczęsne wesele. No nic, posiedzę ze 2h i się ulotnię.

Ja na przykład pisząc na forum rekompensuję sobie zupełny brak kontaktu z ludźmi w świecie realnym.

Od 04.04.1994 tylko przegrywam. A Ty?