-
Postów
7 786 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
Też tak uważam. Z resztą co mam robić? Siedzieć cały dzień w domu, albo kraść? To by dopiero było niestosowne. A tak mam spacer, dużo ruchu, trochę kasy wpadnie, a i ludzie zadowoleni że mają czyściej.
-
,a może właśnie to okaże się kluczem do powodzenia, kto wie ? Masz bardzo zdrowe podejście i prawidłową ocenę sytuacje, wg. mnie oczywiście. Każdy ma prawo do własnego zdania, to jasne. Marcinie, a robisz to w rękawiczkach? jednak radziłabym Ci korzystać z nich. W Biedronce za kilka złotych można kupić pudełeczko lateksowych... Ja ostatnio odczuwam jakby nawrót leków związanych z wyjściem, szczególnie gdzieś dalej niż do sklepu w pobliżu domu. Zaczęłam wzmożona pracę nad tym... No cóż, jedni walczą o etaty, awanse, a mi pozostały lęki do pokonania Dobrze, że choć o szczęście nie muszę zabiegać, a jedynie /aż!!!/ pielęgnować to, co mam. Bo byłoby trudno... Pozdrawiam cierpiących ponad normę!!! Witaj. No ja mam takie rękawiczki. W każdym razie mogę powiedzieć, że ludzie których mijam nie traktują mnie wrogo, wręcz przeciwnie, pogadają, czasem jak mają w domu jakieś puszki to też dadzą.
-
Cóż, mnie i tak żadna dotąd nie chciała, nawet jak nie zbierałem puszek, to mogę sobie pozwolić.
-
Aha, jak już jesteśmy w temacie tycia po lekach - też na olanzapinie sporo przytyłem (jeszcze niedawno ważyłem 95kg przy wzroscie 168cm) ale ograniczenie jedzenia i codzienne spacery po około 30km pozwoliły mi schudnąć do 78kg.
-
Cóż... mam świadomość jak się kojarzą, ale mam też świadomość że nie robię nic nieuczciwego, ani nic czego powinienem się wstydzić. Tym bardziej że sam po śmietnikach nie grzebię. Mieszkam na wsi i po prostu jak idę na spacer i coś leży przy drodze, to podnoszę.
-
Chętnie, ale pisanie magisterki to trochę inna sprawa niż bujanie się po wsi i zbieranie aluminium. Obawiam się że mój mózg nie zniósłby takiego wysiłku.
-
Norma wyrobiona już na pierwszej zmianie, ale niedługo lecę na drugą zmianę, wyrobić 200% normy.
-
Dzięki. To muszę się rozeznać co tam siedzi w środku.
-
W ogóle nie robię makijażu. Chociaż chyba powinienem zacząć używać błyszczyka. Używasz błyszczyka?
-
No bo te leki to po coś masz przepisane. A jak je odstawisz to nie będą mogły działać...
-
Mi też nie było wstyd, a te śmiechy... to przypuszczam że były po prostu z zazdrości.
-
Plus ujemny, albo minus dodatni. Nie no, wiadomo że lepiej 105cm niż 120cm, bo już mogę spodnie normalnie w sklepie kupować.
-
A jakie ćwiczenia trzeba robić, coby bebzon spadł? Farelkę sobie wyciągłem, bo... lubię takie rzeczy, w sensie starą technikę. Nawet moim pierwszym samochodem był Maluch. Całe liceum się śmiało, a ja miałem ich gdzieś, bo miałem taki samochód jaki mi się podoba i w odróżnieniu do nich nie marzłem i nie mokłem na przystankach.
-
Wygrzebołem se oryginalną Farelkę.
-
Dobrze by było, jak by udało się go pozbyć. Wciąż jest stanowczo za duży (105cm przy zwroście 168cm) ale lepsze to niż te 120cm co było, bo spodenki to już musiałem kupować przez internet, w sklepie dla dużych panów.
-
Tylko pozazdrościć A jak z kondycją i wagą, zrzuciłeś trochę brzucha? Kondycja lepiej na pewno niż było (chociaż 100m truchtu to wciąż dla mnie zabójczy dystans) ale jeszcze jakieś 1,5 miesiąca temu spacer 4km był dla mnie wielkim wysiłkiem, a teraz śmigam po 30km bez bólu. A co do brzucha - ręce chudsze, nogi chudsze, twarz chudsza... a bęben jak był, tak dalej jest.
-
Cześć. Masz rację. Po południu padało i miałem nie iść, ale po prostu się dusiłem już w tym domu (tak przywykłem do bycia na zewnątrz) że pomimo deszczu poszedłem.
-
Oj można, ale nie mój rewir. W każdym razie jak by tam busem (albo raczej TiRem) wpaść to by się można ustawić na całe życie za kasę z puszek.
-
Na forum co prawda jej nie widać, ale na FB się pojawia regularnie, więc przypuszczam że wszystko z nią w porządku.
-
A to różnie, raz 3,50zł za kilogram, raz 4,10zł, to się ciągle waha. Czy się opłaca? Powiem tak: kasy wielkiej z tego nie ma, ale ja to bardziej traktuję w ten sposób, żeby po prostu wyjść z domu, pochodzić, a jak przy okazji uda się coś dorobić, to fajnie. WolfMan, cześć. Zły pomysł.
-
Ja się tu duszę w tej chałupie. kosmostrada, witaj.
-
Po co ? Zbierać puszki. I PGR mnie nie zawiódł. Oficjalnie zostałem komunistą. Wyrobiłem 300% normy.
-
"Super rekiny vs więźniarki" Co kieruje ludźmi, że nagrywają takie "przeboje"?
-
Dzień dobry. Zaraz lecę do PGRu.