-
Postów
8 086 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
Carica Milica, cześć. Termin przyjęcia do kliniki wciąż ten sam?
-
Dzień dobry. Znowu miałem głupie sny, Ale nic, ważne że wszystko się trzyma kupy.
-
Wiem, ale w tym całokształcie (np. nastrój) dużo własnie pomógł ruch. Dotlenienie się, aktywność, zajęcie się czymś.
-
A dzięki, miło że tak uważasz. Trochę ruchu pomogło.
-
Przypuszczam że w miastach może być z tym problem, bo jest duża konkurencja. No i są pojemniki na odpady, więc spora część puszek ląduje w tych pojemnikach, a nie przy drodze, czy w lesie. Można dorobić do rentki i jeszcze trochę ruchu. A owszem, przydały by się.
-
Prawdę powiedziawszy nie za orientuję się w cenach makulatury, ale myślę że jest tak jak mówisz, że niezbyt wiele za to płacą. Z metalami też jest różnie, bo na przykład puszki aluminiowe dzisiaj sprzedałem za 3,30zł za kilogram, a puszki stalowe (też po piwie) nie pamiętam dokładnie, ale chyba 20gr za kilogram. Wiadomo, są też inne metale, np. miedź jest dużo droższa od aluminium, mosiądz itp. W każdym razie, jeśli człowiek chce, naprawdę może niezłe sumki na tym zarobić.
-
Jak znam Tosię (ale mogę się mylić) to ona raczej to w żartach napisała. Bo ona strasznie lubi żartować.
-
No już niby zbliża się koniec sezonu, ale trochę uda się jeszcze nazbierać.
-
Jak zbierałem to całkiem fajnie. A teraz też fajnie, bo trochę kasy z tego wpadło. Miałem już więcej nie zbierać, ale chyba od poniedziałku jak się wykuruję, to znowu zacznę.
-
Na początku mojej wypowiedzi chciałem zaznaczyć że wiem iż chwalenie się ile się ma pieniędzy / ile się zarobiło jest oznaką wieśniactwa, jednak chciałem po prostu pokazać swoją wypowiedzią iż żadna praca nie hańbi, tylko przynosi zysk. Zawiozłem dzisiaj puszki na złom i dostałem 96zł.
-
Tak, to skutek prac konserwatorskich prowadzonych na forum. Nie tylko ja tak miałem.
-
Ja to jakoś ze 20 minut temu. Najprawdopodobniej było to związane z pracami konserwatorskimi, bo nie wierzę, że ktoś zbanował wszystkie adresy przez które próbowałem się połączyć z TORa, czy to z Francji, czy Holandii, Belgii itp.
-
U mnie tak samo, co więcej nie udało się tego pominąć nawet sposobem "na Nihila" (TOR)
-
-
Jak gołomp obsrał księdza. A Twoja?
-
Prawdę powiedziawszy to Purpurowy też nie jest w stanie tego zrozumieć, ale już napisał Ci co o tym myśli. Miałem już nigdy nie pomagać pewnemu jegomościowi, gdyż rzeczy o które mnie prosi mógłby zrobić bez problemu sam przy odrobinie samodzielności i w ogóle śmieszy mnie że prosi mnie o pomoc przy tak łatwych sprawach. No ale odpowiednia kwota mnie przekonała.
-
Rozmowy przez telefon / skype itp. wszystkie komunikatory głosowe. Zdarzyło Ci się że kuchenka wybuchła?
-
Czy ktoś może wie, bo już sam nie wiem, dlaczego ja jestem taki pazerny?
-
Dzień dobry. Zrobiłem dzisiaj pierwszą zmianę, krótszą niż zazwyczaj, bo jeszcze mnie przeziębienie trzyma, ale musiałem wyjść, bo już dostawałem pitolca w tym domu.
-
Niby tylko tyle... ale dla mnie aż tyle. Chociaż jak znam siebie to pewnie wsiądę w auto i pojadę się osobiście zapytać, bo to dla mnie mniej stresująca opcja niż rozmowa przez telefon... nawet jak się mam zapisać do lekarza czy gdzieś, to wolę iść osobiście niż zadzwonić.
-
Jak dla takiego biznesmena jak Ty to przecież pestka lub bułka z masłem Tu nie chodzi cenę czy targowanie się itp. tylko o samą rozmowę przez telefon. Nie lubię rozmawiać przez telefon i to bardzo.
-
Zaznaczam że staram się być bezstronny ale uważam że pójście na 1 czy 2h do galerii handlowej nie jest takim wysiłkiem jak nasuwanie 8h czy nawet więcej w pracy.
-
Dobry wieczór niewitanym. Nie ma bata, jutro wychodzę z wyrka i idę na "polowanie". Gdyby nie to że mnie zmogło w weekend, to już jutro bym wiózł towar na sprzedaż. Ale czeka mnie jeszcze najgorsza część tego biznesu - obdzwonienie złomowisk w celu ustalenia ceny skupu aluminium. Jak ja nie lubię rozmów telefonicznych.
-
A dziękuję, ale to jeszcze nie mój ślub.
-
W większości tak. Czym jest według Ciebie przysłowiowe dno, które człowiek może osiągnąć?